Wpis z mikrobloga

@perpsilocybe: raz miałem różowego, co podniósł na mnie rękę, złapałem ja za przegub i powiedziałem, że jeszcze raz to zrobi, to zanim się zamachnie ja jej nos złamie, bo raz ze jestem silniejszy a dwa że dużo szybszy. Szybko się jej pozbylem, bo to tracilo patologia na kilometr. Ale osobiście uważam, że dopóki kobieta nie uderzy (mówimy tu o typowym uderzeniu celem zadania bólu/uszkodzenia ciała), jest nietykalna. Z wielką przyjemnością oglądam
@perpsilocybe: Przypomniała mi się historia jak miałem około 18 lat i zadawałem się z taką karynką niepokorną. Tamtego dnia się jakoś mocno pokłóciliśmy i ona sobie wyszła na miasto z koleżankami i ja z kolegami osobno. Los chciał, że się gdzieś na ulicy mijaliśmy. Ona na przywitanie zasunęła mi liścia. Ja wyznaję zasadę użytkownika @papaj_21_37 i jej oddałem. Całą akcję obserwowały jakieś sebki. Jeden podszedł i z zaskoczenia dał mi w