Wpis z mikrobloga

W sumie nie dziwie się że tyle osób nie potrafi gotować jak czytam co niektóre wpisy dzisiaj i pod jednym dzisiaj pytanie ile to jest łyżka czy łyżeczka jeśli chodzi o składniki przy gotowaniu albo pieczeniu. Czy bardziej taka płaska czy czubata, czy łyżka ma być stołowa czy do herbaty. Kiedyś byłam też świadkiem akcji jak przy pieczeniu chleba trzeba było organizować wagę kuchenną i specjalnie kieliszki do wódki żeby 100 mililitrów wody odmierzyc ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kochani, jeśli w przepisie macie "łyżkę [kakao, mąki] czy łyżeczkę [cukru, soli, sody] chodzi o fakt, że odmierzacie wszystko tą jedną łyżką czy łyżeczką. Nieważne czy bedzie czubata czy płaska. Chodzi o proporcje. Jak dacie czubatą łyżeczke tego to jak macie 2 łyżeczki czegoś innego w przepisie to dajecie po prostu 2 czubate. Tak samo ze szklankami. Standardowa ma 200 ml, są szklanki większe, mniejsze, nawet czasem nic się nie stanie jak kubek weźmiecie. Będziecie miec najwyżej trochę więcej albo mniej np ciasta. Gotowanie "na oko" moim zdaniem jest o wiele lepsze niż trzymanie się sztywno określonej ilości składników odmierzonej co do mililitra. Mam nadzieje że wiecie o co mi chodzi, bo po prostu niektórzy się strasznie spinają jeśli chodzi o kuchnię, a gotowanie to jakiś tam rodzaj sztuki i liczy się bardziej wyczucie niż sztywne reguły ( ͡º ͜ʖ͡º)
#gotujzwykopem #jedzzwykopem #gotowanie #pieczzwykopem #przemyslenia #oswiadczenie
  • 24