Wpis z mikrobloga

#pessoa #werdicontent

Pessoa nigdy nie zawodzi tymi lirycznymi opisami rzeczywistości.

Historia przeczy pewnikom. Są okresy ładu, kiedy wszystko jest podłe, i są okresy nieładu, kiedy wszystko jest wzniosłe. Dekadencję cechuje odwaga intelektualna, a prężne epoki słabość ducha. Wszystko się miesza i krzyżuje, a prawda istnieje tylko w przypuszczeniach.

Tyle szlachetnych idei skończyło na gnojowisku, tyle autentycznych pragnień zaginęło pośród motłochu!

Dla mnie bogowie i ludzie, w rozwlekłym chaosie niepewnego przeznaczenia, są dokładnie tacy sami. Przeciągają przede mną, na tym anonimowym czwartym piętrze, w następujących kolejno fantazjach i są dla mnie tylko tym, czym byli dla ludzi, którzy w nich wierzyli. Afrykańskie bożki o niepokojących, wytrzeszczonych oczach, zwierzęce totemy dzikich z zarośniętych puszcz, obrazkowe symbole Egipcjan, jasne bóstwa Greków, wyprężeni bogowie Rzymian, Mitra – pan Słońca i emocji, Jezus – pan konsekwencji i miłosierdzia, różne wizje tego samego Chrystusa, nowi bogowie nowych ludzkich osad; wszyscy, wszyscy przeciągają w żałobnym marszu (pielgrzymka albo pogrzeb) błędu i złudzenia. Maszerują wszyscy; za nimi zaś, jak puste cienie, maszerują marzenia, które rzucając cień na ziemię, każą wierzyć najgorszym z marzycieli, że nie są cieniami, lecz rzeczywistością: żałosne pojęcia bez duszy i postaci; Wolność, Ludzkość, Szczęście, Świetlana Przyszłość, Nauka Społeczna – i wleką się przez samotne ciemności niczym liście poruszane nieznacznie naprzód przez rozkołysane poły królewskiego płaszcza, który podczas wiecznego wygnania władcy przywdziewają żebracy gnieżdżący, się w ogrodach upadłego dworu.

Księga niepokoju - Pessoa
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach