#werdicontent #pessoa

"Dla mnie intensywność odczuć była zawsze mniejsza niż intensywność świadomości odczuć. Świadomość, że cierpię, zawsze sprawiała mi większe cierpienie niż to, co mi sprawiało cierpienie.
Życie moich uczuć przeprowadziło się już w dzieciństwie do domu myśli i właśnie tam najgłębiej przeżywałem uczuciowe doznania życia.
A ponieważ myśl, przyjmując w gościnę uczucie, staje się bardziej wymagająca niż ono, w efekcie reżim świadomości, w którym zacząłem przeżywać to, co czułem, kazał mi czuć w sposób bardziej codzienny, naskórkowy, łaskotliwy.

Myśląc,
  • Odpowiedz
#werdicontent #pessoa

"Chmury... Istnieję nieświadomie i umrę niechcący. Jestem przerwą między tym, czym jestem, i tym, czym nie jestem, między tym, o czym marzę, i tym, co zrobiło ze mnie życie; abstrakcyjną i cielesną przeciętnością rzeczy nijakich, pośród których ja też jestem nijaki. Chmury... Jaki niepokój, kiedy odczuwam, jaka niewygoda, kiedy myślę, jaka jałowość, kiedy pragnę. Chmury... Płyną nieustannie; jedne robią wrażenie olbrzymich – bo domy nie pozwalają
  • Odpowiedz
#werdicontent #filozofia #antynatalizm

Sigmund Freud zestawił cały katalog okropności objawianych nam przez poznanie. (...) "Urazem kosmologicznym" nazywa fakt, że świat wytrącony został ze swej centralnej w kosmosie pozycji, "urazem biologicznym" to, że człowiek pochodzi od zwierzęcia i w gruncie rzeczy zwierzęciem pozostał; wreszcie "uraz psychologiczny" polega na tym, że sam człowiek, istota świadoma, nie jest panem we własnym domu i ulega władzy nieświadomego. (...) Takie poznanie, będące przecież zarazem triumfem władzy poznawczej, jest traumatyczne dla człowieka, który postrzega siebie jako istotę w całokształcie natury szczególną, przeciwstawioną jej, i który przypisuje sobie specjalną wartość. Wszystkie te wglądy mają jedną cechę wspólną: radykalnie wciągają człowieka w system współzależności natury. Człowiek ulega "naturalizacji", a jednocześnie despirytualizacji. Tak w każdym razie dzieje się na płaszczyźnie świadomości publicznej; coraz wyraźniej zanika tu świadomość różnicy między człowiekiem a pozostałą naturą. Człowiek dla samego siebie staje się rzeczą pośród rzeczy, przyrodniczą faktycznością. Samopoznanie oznacza teraz już tylko: złamać kod natury.

(...)

Skądinąd
@Werdandi: w każdym razie polecam poczytać Freuda w oryginale, a nie przez interpretatorów, ewentualnie zachęcam do lektury rewizjonisty freudyzmu- Lacana, który przecież zwrócił ludziom boskość i ludzkość.
  • Odpowiedz
#werdicontent #filozofia

Jeśli potraktujemy naukowy punkt widzenia poważnie, to okaże się, że nie ma czegoś takiego jak cele i nie ma nikogo, kto wybiera lub określa działania. Proces "wybierania" w istocie nie zachodzi; wszystko to jedynie dynamiczna samoorganizacja. Co więcej, przetwarzanie informacji zachodzące w ludzkim mózgu nie jest nawet procesem opartym o zbiór zasad decyzyjnych. Ostatecznie działa ono jedynie zgodnie z nakazem praw fizyki. Najlepszy opis mózgu to potraktowanie go jako złożonego systemu nieustannie próbującego utrzymać stabilny stan poprzez porządkowanie chaosu.

Zgodnie z czysto fizykalnymi założeniami nauki, nic we wszechświecie nie posiada immanentnej wartości i nic nie jest celem samym w sobie; fizyczne obiekty i procesy to wszystko, co istnieje. Taka wydaje się być istota ściśle redukcjonistycznego podejścia - i jest to dokładnie to, w co istoty posiadające wewnętrzną reprezentację samych siebie taką jak my, uwierzyć nie są w stanie. Rzecz jasna, reprezentacje celów mogą istnieć w mózgach organizmów biologicznych, ale ostatecznie - jeśli neuronauka ma potraktować swoje założenia poważnie - do niczego się one nie odnoszą. Przetrwanie, przystosowanie, dobre samopoczucie i bezpieczeństwo nie są jako takie wartościami bądź celami w prawdziwym sensie tych słów; oczywiście, tylko te organizmy, które wewnętrznie reprezentowały je jako cele przetrwały. Ale skłonność do mówienia o "celach" organizmu lub mózgu sprawia, że neuronaukowcy przeoczają to, jak silne są poczynione przez nich założenia. Najwyraźniej nawet zatwardziali naukowcy nie doceniają niekiedy, jak radykalne może być połączenie neuronauki i teorii ewolucji: że może ono ukazać nas jako istoty, które zmaksymalizowały swoje przystosowanie poprzez urojenie sobie celów.

Nie
@Werdandi: Potocznie rozumiane cele były raczej z reguły wiązane ze świadomością lub emocjami. Jasne, można te cele nazwać "urojonymi", ale byty abstrakcyjne są motorem do działania, a nawet do powstawania bytów materialnych, a więc nie można powiedzieć, że nie istnieją realnie. Jednym z najczęściej przywoływanych jest szczęście - termin bardzo niejasny i wielu powiedziałoby, że również urojony - lecz często przywoływany w kontekście bycia częścią mniejszej lub większej wspólnoty.

Takie podejście przestawiali m.in. Russel:

Celem naszym zatem zarówno w wychowywaniu innych, jak i w przystosowywaniu nas samych do świata powinno być zwalczanie w człowieku namiętności, skupiających się dokoła własnej osoby i wytwarzanie takich zainteresowań i uczuć, które nie pozwolą jego myślom zajmować się ustawicznie nim
  • Odpowiedz
#cioran #antynatalizm #werdicontent

Czytam właśnie Złego demiurga od Ciorana. Lektura bardzo antynatalistyczna choć nie bezpośrednio. Cioran pisze że idea dobrego, miłosiernego Boga jest nie do pogodzenia z rolą stwórcy jaką się mu przypisuje. Takiego boga winniśmy raczej nazwać demonem, złym demiurgiem tak jak to robili w heretyckich odłamach chrześcijańskich bogomiłowie czy katarzy.
Werdandi - #cioran #antynatalizm #werdicontent

Czytam właśnie Złego demiurga od Ci...

źródło: comment_YmrwpuihBAm7byAkoFq5fMyIi9UrbeV4.jpg

Pobierz
@efilista: Prawdziwym dramatem są możliwości analityczne ludzi i szczelna garda, której nie przebijesz prawdą mówiona im prosto w twarz. Zawsze będzie to tylko uśmiech politowania , uważanie Cię za idiotę albo odpowiedz, że tak było zawsze i tak to jest normalnie. Żadnej refleksji, zagłębienia się, polemiki, analizy faktów.
  • Odpowiedz
#werdicontent #cioran

"Nie mogąc uwolnić się od idei postępu, wciąż pragniemy tego, co lepsze, bardziej funkcjonalne i w większym stopniu odpowiadające naszym oczekiwaniom. Wierzymy, że różnego rodzaju udogodnienia życia codziennego pomogą nam uśmierzyć cierpienie i niepokój egzystencjalny, stając się równocześnie gwarantami szczęścia i dobrobytu. Zaaferowani w większym stopniu niż „pszczoły i mrówki", bez chwili wytchnienia, oddajemy się powszechnej gonitwie, miotaninie, która pogłębia nasze rozdarcie i czyni nas jeszcze
  • Odpowiedz
#werdicontent @pani_doktor_od_arszeniku @danlenoir

Jako, że mnie proszono zamieszczam listę ważnych dla mnie osobiście tekstów.

Miało być z jakimś konkretnym opisem ale chyba nie mam weny ani czasu ostatnio, więc póki co polecam pogooglować. Na pewno chciałbym to wszystko lepiej opisać i może dodać kilka pozycji w przyszłości ale nie wiem kiedy do tego
#werdicontent #cioran

Absolutnej trzeźwości spojrzenia nie sposób pogodzić z oddychaniem, gdybyśmy na każdym kroku uświadamiali sobie wszystko to, co wiemy, wiecznie zadawali pytania i wiecznie zmuszali się do czujności, najpewniej pogrążylibyśmy się w zidioceniu lub natychmiast popełnili samobójstwo. Żyjemy wyłącznie dzięki chwilom, w których zapominamy o najbardziej palących prawdach i z tychże chwil czerpiemy siłę niezbędną do stawienia im czoła.

Emil Cioran
Werdandi - #werdicontent #cioran

Absolutnej trzeźwości spojrzenia nie sposób pogod...

źródło: comment_BhsZ1FsiSfnuNpdFBLyvXSVdnNIgKlet.jpg

Pobierz
#werdicontent #weltschmerz #pessoa

Istnieje zmęczenie, którego źródłem jest abstrakcyjna inteligencja, i jest to najbardziej przerażający rodzaj zmęczenia. Nie ciąży tak jak zmęczenie ciała ani nie niepokoi jak zmęczenie emocjonalnym przeżyciem. To, co wtedy dręczy, to świadomość świata, dławienie się duszy.

Wtedy wszystkie idee, w których przeczuwaliśmy życie, wszystkie ambicje i zamiary, na których opieraliśmy nasze nadzieje, rozpadają się, rozpraszają jak chmury, rozgonione przez wiatr, zmieniając się w mgliste popioły, strzępy tego, czego nie było i nie może być. A ponad tym obrazem klęski unosi się czarna i nieubłagana samotność rozgwieżdżonych pustkowi nieba.

Tajemnica
  • Odpowiedz
#werdicontent #cytaty

Jestem człowiekiem o na wskroś pojednawczym usposobieniu. A oto moje życzenia: skromny domek kryty strzechą, przy tym jednak dobre łóżko, dobre jedzenie, mleko i masło pierwszej świeżości, przed oknem kwiaty, przed drzwiami kilka pięknych drzew, jeśli zaś dobry Bóg chce mnie w pełni uszczęśliwić, to niech da mi się nacieszyć widokiem sześciu czy siedmiu moich nieprzyjaciół wiszących na tych drzewach. Z sercem przepełnionym wzruszeniem wybaczę im
  • Odpowiedz