Wpis z mikrobloga

Bądź mno

lvl 21

2k15

Student Medycyny

Nie masz lochy

Masz masę znajomków

Wgl jesteś dobry chłopak

Masz miękkie serduszko

Nikomu nie odmawiasz pomocy

Na Studiach radzisz sobie dobrze

porządnie się uczysz

masz marzenie

chcesz zostać Chirurgiem

niczym ci z Grey's Anatomy

Więc starasz się żeby to marzenie stało się jawą

a nie jakimś szyderczym snem

Jedyny problem ze studiami

to to iż masz mało hajsu

nie wystarcza ci na czynsz

Mama ci wysyła hajsy

niestety to zbyt mało

tak wgl to szukasz pracy

Jesteś pracowitym człowiekiem

uważasz, iż "nic za darmo"

czujesz się dobrze myśląc w taki sposób o sobie

Lubisz pomagać innym itp.

Ale nie w tym rzecz

chodzi o to iż,

nie masz doświadczenia i nikt cie nie chce na staż

po za tym masz same studia i nie zawsze możesz być w pracy

czasami dorabiasz sobie jako weterynarz

badasz zwierzaki i takie tam

dzięki temu poznajesz ludzi

zawsze coś do kieszeni też wpadnie

ale ostatnimi czasy jest strasznie

jesteś w paskudnym nastroju

zauważa to twój kumpel Mati z którym mieszkasz

Mati to twój anjlepszy kumpel

jest dla ciebie jak starszy brat

to on pokazał ci wszystko co i jak

Jest twoi przewodnikiem po mieście

Wszystko co wiesz od przybycia na studia,

wiesz od niego

Jako iż Mati bierze twoją przyjaźń na poważnie

Postanawia cię pocieszyć

zaprasza cię na dyskoteke

Nie chcesz, ale Mati nalega

Koniec końców idziesz bo Mati to twój zią

typowa inba, densy, alko, pogaduchy

troche tańczysz, bawisz się tak średnio

Wypijasz kilka browarów

siedzicie w swoim gronie

jest was wgl spore grono

Ty, Mati i znajomi Matiego

w sumie 12 osób

Szczerze to nic specjalnego

Fajne ziomki studenciaki

kumple Matiego więc luz

Niezłe loszki

No może po za tą jedną

Jej dałbyś mocne 9/10

Może to wina tych browarów ale #!$%@?ć

Chcesz ją bliżej poznać

Mati to zauważa, zachęca cię

Zawsze miałeś wszystko co mówi Mati za święte

zagadujesz do niej

Wychodzi na to, iż też chciała zagadać

Dobrze się bawicie

przy okazji się poznajecie

Ma na imię Kasia

Studiuje Prawo w tym samym mieście

Kasia jest super

świetnie tańczy

nawet śmieje się z twoich żartów

Po prostu bomba :3

Ale przychodzi ten niezręczny moment kiedy trzeba się pożegnać

Wymieniacie się numerami i fb

Ona lekko pijhana całuję cię w policzek

"Dzięki Anon świetnie się bawiłam"

Czujesz się dobrze na serduszku

Jednak dobrze że poszedłeś na tą inbę

Idziecie z Matim do Akademika

wbijacie do środka

Dziękujesz mu za zabranie cię

Idziesz w kime

nastepnego dnia budzisz się dość późno

jako iż, jest sobota możesz sobie na to pozwolić

Matiego nie ma, poszedł na spacery

Mati kocha spacery

ty sobie leżysz tak

kaca nie ma, bo kilka piw cie nie ruszy

poranne obowiązki (sprzątanie itp)

kończysz sprzątać przed południem

dobra zabierasz się do książek

dzisiaj wyjątkowo trudno ci wchodzi cała ta nauka

myślisz cały czas o Kasi

ale po chwili zapominasz o niej

mija 3. po południu

robisz sobie studencką pomidorówkę

Amino xD

wychowywałeś się na wsi więc nie wybrzydzasz

chwile się zastanawiałeś nad tym co będziesz robił po obiedzie

twoje rozważania przerwał dźwięk na twoim smartfonie

sprawdzasz Messengera

mhm, zaskoczony odkrywasz że dostałeś wiadomość od Kasi

zatytułowaną jako "zadzwoń do mnie jak będziesz w stanie, to pilne"

mhm szybko kończysz zupę

dzwonisz

po krótkim oczekiwaniu odbiera Kaśka

"haloo Anon, to ty?"

możesz wyczuć niepokój w jej słodkim głosie

"tutaj Anon, coś sie stało Kasiu"

"słuchaj, rozmawiałam z Matim i mówił że zajmujesz się zwierzętami dorywczo"

ahh ten Mati..

"noo..powiedzmy" - odpowiadasz szybko

"to poważne mój kotek, nic nie je już kilka dni"

"mhm rozumiem"

"wydaje się tez być bardzo osłabiony"

"to nie dobrze..." - odpowiadasz

próbujesz ją uspokoić

po samym głosie możesz stwierdzić że ten kot wiele dla niej znaczy

"okej mogę spojrzeć co mu dolega jeśli chcesz"

"OH! naprawdę Anon, byłoby cudownie"

"będę jeszcze dzisiaj, jeżeli ci to nie przeszkadza"

"byłoby super"

"okej to będę wieczorem"

"k, narazie"

"pa"

rozłączasz się

Kaśka wysyła ci chwilę później swój adres

Kurde, to pół miasta dalej

jako iż, bieda to nie posiadasz samochodu

szybko wskakujesz na neta i patrzysz tramwaje

okej, sprawdzone

wskakujesz pod prysznic

zakładasz czystą koszulkę

apteczkę weterynaryjną

i lecisz na tramwaj

jak to bywa w sobotnie wieczory, pełno ludzi na ulicach

czekając na swój tramwaj możesz to zauważyć

zepsucie tego miasta

mogłeś rozróżnić poszczególne zachowania ludzi

frustrację, złość, brak szacunku i dobrych manier

czułeś że te negatywne emocje cie otaczają

gdy zamykałeś oczy wracałeś myślami do domu

do ukochanej wsi

twoich kochających rodziców, młodszej siostry,

twoich dziadków, sąsiadów, łąk przenicznych,

swych ulubionych sadów, lasów,

pamiętasz swoje dzieciństwo które minęło jak letni deszcz

tęsknisz za nim

ale wiesz że już nie wróci

wszyskie twoje młodzieńcze chwile,

wolne chwile

znikneły niczym spadająca gwiazda

nie narzekasz bo teraz żyjesz sobie z Matim, więc nie jest źle

do rzeczywistości sprowadza cię dźwięk wsiadających ludzi do tramwaju

szybko wskakujesz do środka

kasujesz bilet

widzisz wolne miejsce

szybkim krokiem zmierzasz do niego,

zauważasz małą dziewczynkę która też zmierzała do tego wolnego miejsca

oczywiście ustąpiłeś jej

uśmiechnęła się do cb

wzdychnąłeś głęboko, mimo wszystko,

przypomniała ci twoją siostrę, Anię.

zauważyłeś w tramwaju ten sam widok co na ulicy

każdy wygląda strasznie

a przynajmniej tobie się tak wydaje

ludzie wyglądają jakby jechali na egzekucję

jedyna osoba która jechała z uśmiechem na twarzy,

to właśnie ów dziewczynka

która kręciła głową, ciekawa wszystkiego co ją otaczało

jechaliśmy już dłuższą chwilę

wpatrywałeś się tępo w napis

"W razie niebezpieczeństwa, stłuc szybę"

nagle coś pociągneło cię za nogawkę

to była ta dziewczynka...

schyliłeś się lekko

powiedziała "dowidzenia proszę pana" i uśmiechneła się

również się uśmiechnąłeś

po tym, szybko wybiegła z tramwaju

byłeś bardzo zaskoczony

nie spotkałeś się jeszcze z takim zachowaniem

ta mała dziewczynka od razu poprawiła ci humor

resztę drogi jechałeś z szerokim uśmiechem na twarzy

ludzie patrzyli na ciebię spode łba ale nie przejmowałeś się tym

kilka minut później tramwaj się zatrzymał

wysiadłeś z pojazdu

skierowałeś swe kroki w stronę Akademika Kasi

nieco spoważniałeś

przypomniało ci sie jej zaniepokojenie wywołane stanem jej kotka

przyśpieszyłeś kroku

po 5 minutach byłeś już na ulicy na której znajdował się budynek

zauważyłeś że Kasia czeka pod nim na mnie..

pomachała do ciebie

również jej odmachałeś

spotkaliście się pod wejściem

"Hej Anon, dziękuje że jesteś"

"nie ma sprawy, to co z tym kotem"

"zaraz zobaczysz, chodź szybko"

poszliście na górę

zauważyłeś, iż ów akademik jest o wiele większy od twojego

okazał się również o wiele bardziej schludnym

ale nie było bardzo czasu aby zwracać uwagę na szczegóły

Kasia poprpowadziła cię na 4. piętro,

twoim oczom ukazał się długi niebieski korytarz

2. drzwi po lewej był pokojem Kasi

w którym mieszkała wraz ze swoją przyjaciółką Moniką

drzwi były pięknie wykonane

obok wisiała miesięźna tablica "Mieszaknie nr 28"

a pod spdoem podpisy domowników

Kasia otworzyła zamek

weszliście do środka

najwyraźniej jej wpółlokatorki nie było w domu

wszędzie było ciemno

Kaśka, po chwili zamknęła drzwi na klucz

weszła do pokoju przepraszając za bałagan

i zapaliła światło

twoim oczom ukazało się gniazdko Kasi

wyglądało to jak małe mieszkanie

duży szeroki pokój

do którego się wchodziło był kuchnio-sypialnią dziewczyn

na śrdoku była kuchnia

i stół z 3. krzesłami

po lewej jak i po prawej stronie można było zauważyć łóżko

obok każdego z łóżek znajdowała się szafka z lampką nocną

przy ścianie po każdej stronie znajdowała się szafo-biblioteczka

a pod oknem każda dziewczyna miała własne biurko

można powiedzieć iż, sypialnie były niczym lustrzane odbicie

jedyne co różniło się pomiędzy tymi "sypialniami",

to kilka książek porozrzucanych na łóżku po lewej stronie

zanim zdąrzyłeś odczytać wszystkie tytuły,

Kasia zdążyła już je sprzątnąć

wiesz jedynie iż była to poezja...

Rozejrzałeś się jeszcze chwile po pokoju

zauważyłeś barwne kwiaty,

ustawione na stojakach po obu stronach sypialni

oddzielały one widok od głównego korytarza

niemal zapomniałeś po co tu trafiłeś

obudziłą cię dopiero Kasia,

która nalała wody do czajnika

Pokazała ci również małe tekturowe pudełko w szafie

w środku pudełka pod małym kocykiem znajdował się kot

był to mały kotek, wyglądał na kilku tygodniowego

mieszkałeś na wsi więc znałeś się na zwierzętach domowych

gdyby nie jego piękna srebrna sierść to byś uznał go za zwykłego dachowca

leżał bezruchu w pudełku

Kasia miała łzy w oczach gdy patrzyła na niego

"Anon, proszę zrób coś"

wziąłeś się w garść

pierwsze co było trzeba zrobić to zbadać go

szybko zmierzyłeś mu temperaturę

była troszkę wysoka

ale to co zaniepokoiło cię najbardziej,

to wypustka na jego brzuchu

widziałeś już gdzieś taki przypadek

wiedziałeś więc co masz robić

szybko poprosiłeś Kaśkę o jedzenie kota

podała ci kocią karmę

tak jak myślałeś

to co było przyczyną słabego stanu zdrowia kotka,

to zbyt duży kawałek wołowiny,

który nie mógł zostać strawiony

żeby uratować życie kotu,

musiałeś wywołać u niego odruch wymiotny

po kilku poróbach wsadzania mu palca do pyszczka,

udało się, kotek wypluł kawałek wołowiny oraz

zamiałczał i zaczął się lekko poruszać

Kaśka miała łzy w oczach

"dziękuje Anon uratowałeś go"

podbiegła do mnie żeby nie przytulić

niestety nie przewidziałeś tego...

i gdy tylko Kaśka chwyciła cię za szyję

poleciałeś z nią, upadając na łóżko

czułeś straszne zakłopotanie

myślałeś że Kaśka zaraz cię zbeszta za takie zachowanie

okazało się że leżała na tobie cały czas płacząc ze szczęścia

mogłeś zobaczyć jej piękny uśmiech

widać że ten kot wiele dla niej znaczył

odlepiła się do ciebie po chwili gdy czajnik zagwizdał

Kaśka troszkę speszona poszła zrobić herbatę

nadal wycierając sobie oczy z łez

spojrzałeś na kotka który wydał się o wiele żywszy niż przed chwilą

uśmiechnąłeś się gorąco

kotek chyba to zobaczył, ponieważ zamruczał cicho

wpatrywałeś się w jego małe niebieskie oczy

"Anon, herbata gotowa"

podała ci gorący kubek

przysiadła się do cb

oparła głowę na twoim rameniu

siedzeliście tak dłuższą chwilę

chciałeś coś powiedzieć lecz Kaśka odezwała się,

"nawet nie wiesz ile ci zawdzięczam" - uśmiechneła się

"nie moge sobie wyobrazić co bym zrobiła gdyby ten kot umarł"

nadal nie mogłeś odkryć dlaczego...

...ten zkwykły dachowiec tyle dla niej znaczył

odezwałeś się tylko

"to silny kot, wyjdzie z tego, znam się na tym"

widać było że ucieszyło ją to zdanie

dobrze czułeś się w jej towarzystwie

naprawdę cieszył cię czas spędzony z Kaśką

w pewnym momęcie spytałeś ją

"skoro ten kot tyle dla cb znaczy to czemu nie ma imienia?"

"to jest jedyny potomek mojej ulubionej kocicy"

wiesz jak mogła się czuć Kasia

"myśle że powinnaś go nazwać"

"wiesz co Anon, nazwij go"

zdziwiłeś się

"naprawdę, przecież tyle dla cb znaczy"

"uratowałeś go, po za tym chcę żebyś to akurat ty go nazwał"

zrobiło ci się ciepło na serduszku

najgorsze jest jednak to iż,

nie miałeś pojęcia jak nazwac tego kota xD

starałeś sie wymyśleć jakieś kreatywne imię

Reksio - nie... Szarak - też nie...

to musi być coś wyjątkowego

wpadłeś na genialny pomysł

Kasia wpatrywała się na cb zaciekawiona

"mhm no to może Lan"

"Lan?" - zapytała zdiwiona Kaśka

wytłumaczyłeś jej co to znaczy

"Lan czyli błękitny po Chińsku"

od jego błekitnych oczu

twój wujek bywał w Chinach więc troche znasz ten język

"czy to złe imię?" - zapytałeś

"mm, niee jest świetnie"

Kaśka zaczęła nazywać tak kota

"Laaan Laaan Laan" - powtarzała

kotek już żywszy, zaczął łasić się do jej nóg

"zobacz Anon, podoba mu się!"

widziałeś znów ten wspaniały uśmiech na jej twarzy

"widać że trafiłeś" skierowała się do mnie

"oj, miałem przeczucie" uśmiechnąłeś się

niechętnie popatrzyłeś na godzine

było już dość późno

równie niechętnie stwierdziłeś że pora się zbierać

"oj Anon, naprawdę już musisz?"

chciałeś zostać z Kaśką najdłużej jak było to tylko możliwe

"niestety, to mój ostatni transport dzisiaj"

Kaśka posmutniała

poszedłeś założyć buty

gdy już z butami na nogach wstałeś

Kaśka rzuciła ci się na szyję

"Bardzo dziękuję ci Anon"

zaskoczyło cię to kompletnie

"możesz zostać na noc, jeżeli chcesz.."

powiedziała dość zawstydzona

tego nigdy byś się nie spodziewał

stanąłeś teraz przed wyborem i to nie byle jakim

mogłeś spędzić całą noc z najpiękniejszą dziewczyną jaką znasz

mogłeś także wrócić do akademika i mieć pewność że nic nie #!$%@?

Mati ciągle ci to powtarzał:

("Wykorzystuj Każdą Sytuację")

"jeżeli nie będę przeszkadzał..."

"ohh Anon, nie będziesz"

Kaśka nadal stała wtulona w ciebię

czułeś się wspaniale

Kasia puściła cię dopiero po chwili

"pójdę zrobić coś do jedzenia" - powiedziała pół głosem

zdjąłeś buty

poszedłeś na łóżko

siadłeś na nim i patrzyłeś się na Lana

on wesoło przechadzał sie miedzy twoimi nogami

co jakiś czas miauczał

w pewnym momencie wstałeś

postanowiłeś przejrzeć bilbioteczkę Kaśki

To co tam znalazłeś nie zdziwiło cię

Posiadała bardzo dużo tomików poezji

najwięcej z nich było z okresu romantyzmu

zauważyłeś także kilka przełomowych dzieł

"Zbrodnia i Kara", "Wojna i Pokój" to tylko niektóre z nich

niezdążyłeś przejrzeć wszystkiego,

gdyż Kaśka zawołała cię na kolację

usiadłeś przy stole

Kasia podała ci talerz

ŁAŁ! OMLET...pomyślałeś

jak dawno nie jadłeś czegoś równie normalnego

po posiłku podziękowałeś Kasi

byłeś pełny

Kasia widząc to, uśmiechneła się

"i jak smakowało?" - spytała

"najlepszy omlet jaki jadłem" - odpowiedziałeś

godzina była już dość późna

usiadłeś przy ciepłej herbacie razem z Kasią

rozmawiało się wam bardzo dobrze

opowiedziałeś jej historię swojego życia

powiedziałeś jej o swych marzeniach

bardzo podobały się Kasi twoje opowiadania

a przynajmniej wyglądała tak jakby jej sie podobały

w między czasie nakarmiłeś Lana

świetnie spędzaliście czas

mineło kilka godzin zanim zorientowałeś się że jest już 1 w nocy

stałeś się senny więc postanowiłeś się położyć

ale pierw...właśnie..

musiałeś się spytać Kasi gdzie będziesz spał

spodziewałeś sie spać na kocu obok łóżka

jakie zaskoczenie pojawiło się na twojej twarzy,

gdy zaproponowała ci spanie razem z nią w jednym łóżku

"no nie wiem Kasiu, to dość dziwne, nie sądzisz"

"ależ skąd...przecież jesteśmy przyjaciółmi" - uśmiechnęła się

byłeś czerwony jak burak

ale nie dałeś tego po sobie poznać xD

poszedłeś wziąć prysznic

zajeło ci to krótką chwilę

zaraz gdy wyszedłeś z łazienki,

mineła cię Kaśka

nie wiesz dlaczego,

ale czułeś na sobie jej wzrok

może dlatego że byłeś w samych spodniach xD

odwróciłeś się na łóżku i próbowałeś zasnąć

po kilku minutach usłyszałeś otwieranie drzwi od łazienki

lekko odwróciłeś się żeby spojrzeć

o jprdl

gdybyś był w hińskiej bajce już dawno poleciałaby ci farba z nosa

Kaśka właśnie wyszła z łazienki...

...w samej bieliźnie

zrobiło ci się wstyd

wcisnąłeś twarz w poduszkę

wszystko byłoby okej gdyby nie dotyk Kasi kładącej się obok ciebie

czułeś że zaraz wybuchniesz

byłeś czerwony jak krew mieszkańca Shinsoo w Metinie

Kasia przytuliła cię od tyłu

mogłeś poczuć jej piersi na swoich plecach

"dobranoc Anon" - szepnęła ci do ucha

"d-d-d-obranoc" wykrztusiłeś z siebie

byłeś czerwony jak kapelusz mario

myślałeś że Kasia cię zostawi

niee..okazuje się że wtuliła się w ciebie i usneła

nie mogłeś zmrużyć oka

boner stał w górze jak masz na statku

mimo wszystko w pewnym momencie usnąłeś

obudziło cię słońce wpadające przez okno do pokoju

gdy rozejrzałeś się nadal pół-przytomny zauważyłeś,

Kaśkę leżącą na tobie

(o #!$%@? o #!$%@? o #!$%@?)

niechciałeś jej budzić

niechciałeś również nic robić

leżałes i udawałeś że śpisz

najgorsze w tym wszystkim było to iż słyszałeś kogoś w kuchni

domyśliłeś się że to współlokatorka Kaśki - Monika

mimo wszystko Kaśka się obudziła

"o hej Anon, sorka że cie zgniatam xD"

"oj nic sie nie stało"

wstajecie obydwoje

ubieracie się

Kasia zaprosiła cię na śniadanie

nie możesz odmówić xD

przy okazji poznajesz Monikę

Brunetka 8/10 fajna figura :3

Ale jednak wolisz kasię

Monika też studiuje prawo

Dobrze się rozmawia waszej trójce

po śniadaniu dziękujesz za noc

Kasia równiez dziękuje za Lana

dostajesz całusa w policzek #friendzone

wychodzisz

spieszysz się na tramwaj,

zdąrzasz na tego wcześniejszego

wszystko wydaje sie być piękne tego niedzielnego poranka

ludzie wydają ci sie uśmiechnięci

wszystko sobie gra swoim rytmem

normalnie tylko póścić "Summer fields" z Fable (pozdro dla kumatych)

wracasz do Akademika

powrót do rzeczywistości

Mati wita cię w progu

opowiadasz mu o sytuacji

razem śmieszkujecie

Oczywiście dziękujesz mu za zabranie cię na inbę

dzięki czemu poznałeś Kasię

Dobry z Matiego kumpel

mija tak dzień po dniu

Mija tydzień

jakoś sobie żyjesz

ogólnie to dzięki Kasi jakoś lepiej jest

widujesz się z nią prawie codziennie

a każdy weekend spędzasz u niej

Mati ci tylko gratuluje i kibicuje ci xD

najlepszy Kumpel

w końcu wydaje ci się że się zakochałeś w niej

i wydaje ci się że ona czuje to samo do cb

mija kilka tygodni

przychodzi ten czas w życiu studenta

ten #!$%@? czas

gdy nachodzi Sesja...

zawsze jesteś przygotowany i tak dalej, więc luz

ale i tak nie lubisz tego guwna

po skończonej sesji idziesz sie naebać

[standard]

idziecie swoją grupką

Mati zabiera cię jako swojego best frienda

klub, disco, lanie w gardło

oczywiście głównie bawisz się z Kasią i Matim

niektórzy już was mają za parę AnonxKasia

ty oczywiście tak nie uważasz

zbieracie się koło 2 w nocy

jako iż jesteś odpowiedzialny za Kaśkę,

postanawiasz ją odprowadzić

Mati specjalnie zostawia was samych

Dzięki Mati <3

trzymając się za ręce przemierzacie ciemne ulice miasta

spoglądacie na gwiazdy

przchodzicie przez park

rozmawiacie, lekko pijani śmieszkujecie

widać że układa się miedzy wami <3

dochodzicie do Akademika

wpadacie na pijany pomysł

zanosisz na rękach kaśkę do jej pokoju

widać że jest zadowolona

przytula się do cb

czujesz dobrze człowiek

otwierasz jej drzwi

miałeś już iść ale Kaśka prosi cię żebyś wszedł

wchodzisz, zdejmujesz buty i siadasz sobie na łóżku

przychodzi do ciebie duży już Lan

bawisz się z nim

w między czasie Kaśka idzie do łazienki

wiele się nie zmieniło od twojej 1. nocy w tym pokoju

jedyna różnica to wasze wspólne zdjęcie u Kasi na biurku

Ty Kaśka i Mati

otwierają się drzwi do łazienki

masz zamiar zaraz wychodzić poniewaz jest już późno

lecz twoim oczom ukazuje się niesamowity widok

Kaśka staje przed tobą ubrana w koronkową sexowną bieliznę

podchodzi do ciebię i cię przytula

"Anon, czekałam na to tak długo, kochaj sie ze mną"

nie możesz uwierzyć w to co słyszysz

1. co chciałeś zrobic to uciec stamtąd..

ale postanowiłeś zostać

Jak Mati powiadał

...Każdą sytuację"

"kocham cię Kasiu" - szepczesz jej

"ja ciebie też Anon"

rozebrałeś się i położyłeś razem z nią na łóżku

nigdy niczego nie byłeś pewny w swoim życiu...

..porócz tego jedego faktu

iż była to najnamiętniejsza noc w twoim życiu

można powiedzieć że ten stosunek zupełnie zmienił twoje życie

a raczej połączył twoje życie z życiem Kasi

Od teraz byliście parą

Miałeś własną piękną loszkę

Czułeś największy wygryw na świecie

Mati był dumny jak z
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach