Wpis z mikrobloga

Wiec tak, jestem 'programista' ( XD ) w powerbuilderze. Trafilem tu w sumie przypadkiem bo pracowalem w BI i manager spytal czy chce sprobowac pokodzic, zgodzilem sie. I tak sobie odkrywalem tego powerbuildera, w miedzyczasie troche .NETu liznalem. Po kilku miesiacach kodzenia w pracy zaczalem bawic sie webdevem w domu. Sprawa wyglada tak, ze 30 listopada wygasa mi umowa z obecna firma i niezbyt widzi mi sie zostawac przy powerbuilderze. W porownaniu z webdevem nie jest przyszlosciowy i jest po prostu nudny. Miesiac temu zdecydowalem, ze moze sprobuje swoich sil w webdevie. Znam HTML/CSS (gridy flexboxy responsive). JSa poki co uzywam czystego, bo chce dobrze wiedziec co do czego zanim wezme sie za ktorys z frameworkow. Ogolnie w perspektywie mam poznanie SASS -> Bootstrap -> Webpack -> Design Patterns -> Ktorys z frameworkow. W miedzyczasie ciagle dochodza jakies zagadnienia ktore gdzies tam wciskam w moj 'roadmap'. Mam taki 'roadmap' bo lubie miec wszystko uporzadkowane kiedy cokolwiek robie. Chcialbym sie was poradzic - zostac poki co w obecnej firmie i sie w sumie meczyc klepiac w PB 8h dziennie i uczyc sie 3h po pracy (na tyle sobie moge aktualnie pozwolic) czy nie przedluzac umowy i pozakuwac 2-3 miesiace i sprobowac wjechac w webdev? Od razu uprzedzam, ze jak znam siebie to te 2-3 miesiace rzeczywiscie bym siedzial nad tym, bo to nie pierwsza rzecz ktorej bym sie tak uczyl(do BI przygotowywalem sie tak samo tylko sytuacja zyciowa byla inna), tylko tym razem nie moge sobie pozwolic na dluzsze siedzenie bez pracy. Jak wy widzicie ta sytuacje? Z gory dzieki za rady/odpowiedzi. Lubie sie czasem poradzic ludzi.
#programowanie #webdev #naukaprogramowania
  • 2