Wpis z mikrobloga

Jednej rzeczy na wykopie nie rozumiem. Są tu ludzie, którzy dzień w dzień wchodzą i toczą zażarte ideologiczne walki o swoje poglądy XD
Wrzucanie milion screenów z wpisami, zakładanie multikont (xD), tworzenie oddzielnych wpisów żeby odpowiedzieć na czyjś komentarz, robienie znalezisk na głównej bo „afera” i kogoś zbanowali.
Może mi ktoś wytłumaczyć:
1. K*wa po co? XD
2. Kto ma na to czas?
3. Czy dyskusja kiedykolwiek zmieniła czyjeś poglądy? A już w ogóle u Polaków, którzy i tak wiedzą najlepiej i dyskutują tylko po to, żeby udowodnić coś innym, a nie przekonać do własnego zdania?

To tylko portal ze śmiesznymi obrazkami i ciekawostkami z sieci, a nie comitia minora xD
Pozdrawiam cieplutko i nie zesrajcie się
#niepopularnaopinia #lewackalogika #prawackalogika #ateizm #katolicyzm
  • 130
  • Odpowiedz
@vuxiu: stawiam, że 99% multików to konta agencji reklamowych. W tym z tych 99% to 75% opłacone multi, które nie dostają banów, bo płacą wykopowi. Dlaczego? Dla promocji. Czy to polityka czy jakieś trendy. Wszystko za co agencje PR dostają hajs po prostu.
  • Odpowiedz
Czy dyskusja kiedykolwiek zmieniła czyjeś poglądy? A już w ogóle u Polaków, którzy i tak wiedzą najlepiej i dyskutują tylko po to, żeby udowodnić coś innym, a nie przekonać do własnego zdania?


@vuxiu: ja byłem świadkiem jak @artpop kilka razy skłonił innego użytkownika swoją merytoryczna odpowiedzią do przeprosin i zmiany stanowiska na dany temat. Także no, zdarzają się przypadki ʕʔ
  • Odpowiedz
3. Czy dyskusja kiedykolwiek zmieniła czyjeś poglądy? A już w ogóle u Polaków, którzy i tak wiedzą najlepiej i dyskutują tylko po to, żeby udowodnić coś innym, a nie przekonać do własnego zdania?

@vuxiu: Niby coś tam czaisz, ale do ostatecznej konkluzji dojść nie możesz. A to jest proste jak #!$%@? - dyskusja w internecie oczywiście nie służy zmienianiu czyichś poglądów, bo to niemożliwe. Służy konfrontacji opinii i wykazaniu wyższości swojej
  • Odpowiedz
O ile multikonta i celowe, grupowe zakopywanie znalezisk nieprzychylnych swojemu światopoglądowi to straszne raczysko, które w normalnym społeczeństwie stałoby się oczywistym powodem do wyeliminowania takiej osoby z życia społecznego (tutaj mamy poklepywanie po pleckach i przerzucanie się odpowiedzialnością), to nie można tego powiedzieć o zdrowej dyskusji, którą znajdziemy na tym portalu.

Osobiście lubię czytać te łagodne rozmowy, w których dyskutanci nie mają aż tak odmiennego podejścia do otaczającego ich świata, ale występują
  • Odpowiedz
@vuxiu: Nie zgadzam się odnośnie tego portalu ze śmiesznymi obrazkami. Osobiście wykreowałem swoje poglądy na forach internetowych ( miałem te szczęście, że jeszcze dobrze funkcjonowały ). Mylisz się co do tego, że dyskusja nie zmieniła niczyich poglądów, u mnie wielokrotnie je weryfikowała, zmuszała mnie do przemyśleń, do douczenia się w wielu kwestiach, etc, etc.

Wykop, owszem, nie pozwala na aż tak głęboką dyskusję, na jakie pozwalały fora, kiedy to czytało się
  • Odpowiedz
To samo mozna powiedziec o twoim wpisie. Wchodzisz tutaj, zalisz sie, ze ludzie sie zala i ja sie zapytowuje cytujac:

1. K*wa po co? XD

2. Kto ma na to czas?

3. Czy dyskusja kiedykolwiek zmieniła czyjeś poglądy? A już w ogóle u Polaków, którzy i tak wiedzą najlepiej i dyskutują tylko po to, żeby udowodnić coś innym, a nie przekonać do własnego zdania?
  • Odpowiedz
Czy dyskusja kiedykolwiek zmieniła czyjeś poglądy?


@vuxiu: Mój parę razy tak :) Przy czym w tych przypadkach od samego początku wiadomo, że będzie to konstruktywna dyskusja, a nie zwyczajna pyskówka. Zasadniczo to wiadomo z góry w jakich tematach da się podyskutować a pod jakim zlatuje się zbyt dużo oszołomów by była na to szansa. Czasem lubię sobie podyskutować, a czasem lubię kogoś dojechać - zależy od mojego nastroju :) Aczkolwiek zgadzam
  • Odpowiedz
Zwykle taka dyskusja nie zmienia zdania oponenta. Natomiast w necie, taka dyskusja jest publiczna i czyta ją pewna liczba osób, w tym osób o niewyrobionych jeszcze stanowczych poglądach na daną kwestię, i to na ich poglądy zwykle ma wpływ wymiana argumentów.


@kubako: Dokladnie to
  • Odpowiedz
W internecie walka o poglądy ma dla niektórych właściwości uzależniające. To ma podłoże stricte psychofizyczne. Zauważ, że ogromna, zdecydowana większość zażartych dyskusji toczy się między facetami. Realnym celem tych dysput nie jest ani ratowanie świata, ani uświadamianie innych, ani udzielanie im pomocy tylko prężenie mułów. To działa trochę na podobnych zasadach jak walka kozłów. Argument po jednej argument po drugiej i to się toczy do momentu, w którym jedna ze stron się
  • Odpowiedz
@vuxiu: Nie przekonasz większości podczas rozmowy i dyskusji, bo ludzie zwykle nie dają się przekonać innym. Dopiero po takiej dyskusji, mózg jeszcze raz przerabia to co przeczytał, czy też weryfikuje swoje poglądy jeżeli brał udział dyskusji. Dopiero gdy opadnie ta osobista relacja, że ja mam "zostać przekonany przez ciebie" i zostaną tylko suche przemyślenia w naszej głowie, to wtedy to co ktoś widział, czytał i słyszał przetrawia, i przyjmuje za swoje.
  • Odpowiedz