Wpis z mikrobloga

@Pepe_Roni: Powiem tak. Jeśli trwałaby tak samo długo to zginęłoby 44 miliony Niemców. Co nawet wliczając folksdojczów przekraczało liczbę pełnoletnich mężczyzn.

Z drugiej strony, gdyby ginęli tak szybko to by się dużo szybciej opamiętali.
@rautha: Można też rozważać co by było, gdyby dłużej walczyli i wolniej ginęli. Myślę, że doczekaliby na bombę atomową. Ciekawe jaki cel wybraliby alianci? Berlin? Może coś w Nadrenii.

Lubię czytać niemieckie historie alternatywne i oglądać ichnich rewizjonistów. Narracja nadludzie - podludzie jest wciąż u nich silna. Nadludzie mogą wybić podludzi, ale przecież nadludzie nie zrzucą na innych nadludzi jądrówki! To nonsens i bezprawie!
@Okcydent mój dziadek był w Wehrmachcie .Za bardzo się nie palił do tego żeby iść do wojska .Na początku 1939 roku dostał wezwanie i poszedł .Jego ojciec walczył w I wojnie światowej więc nie było to dla niego nic nowego.Mysle że dla tych ludzi w tych czasach też nie: co chwilę gdzieś wojna w Europie.
Ani go nie rozgrzeszam ani nie oceniam .
Nie wiem jak bym się zachował gdybym ja żył
czy po dwóch przegranych wojnach światowych były jakieś problemy w Niemczech z nadwyżką liczby kobiet nad mężczyznami?


@Nevtrus: nie bo wcale nie zginęło ich tak dużo
Jednak ten problem wystąpił we Francji po I wojnie światowej. Było tak mało mężczyzn że musieli nasprowadzać murzynów z kolonii. Więcej do przeczytania na wiki i na internecie jest mnóstwo opracowań.
Jednak ten historyczny fakt nie przeszkadza wykopkom śmiania się z upadającej Francji 300 razy
@spokojnie_to_ja: Podobna historia u mnie. Pradziadek dostał powołanie, to poszedł. Inaczej by kulę w łeb dostał, a rodzina miałaby mocne kłopoty. Walczył na froncie wschodnim, wrócił po 8 latach z Kazachstanu. Z kopalni uranu. Jako jedyny ze wsi.

Ale już od wykopowych "patryjotów" się nasłuchałem :v Mimo, że samemu mi bliżej do 4konserw xD