Wpis z mikrobloga

@goferek: Powiedziałbym że skoro jest popyt to i klienci się znajdą.
W praktyce niewykonalne z uwagi na już wymienioną sytuację, w której nabywcy rodzi się dziecko...
Możemy teoretyzować że w umowie będzie pozycja iż za każde dziecko poniżej 18go roku życia jest naliczany czynsz w wysokości pierdyliarda procent więcej niż dla dorosłych.
  • Odpowiedz
Co sądzicie o pomyśle osiedli "child free"? Nieduże mieszkania do 40-50 m2, jakie wybierają młodzi ludzie w wieku do 30-40 lat, a więc raczej niemający jeszcze takich problemów.


@goferek: To się nazywa CENTRUM MIASTA. A nie "osiedle".

Bo młodzi bez dzieci to powinni w centrum żyć, a nie na zadupiastym osiedlu. Co oni tam będą robić? Grać w szachy na podwórku, czy oglądać netflixa?
  • Odpowiedz
@goferek: a jak któraś para zrobi sobie dzieciaka, to ma się wyprowadzić? xD


Bloki i osiedla są wspólnotami, którymi zarządza wybrany przez wspólnotę administrator i ustala czynsz. Wystarczyłoby wprowadzić składnik czynszu liczony nie od metrażu ale od mieszkańca. Dorosły = 1 zł miesięcznie, dziecko = 5000 zł miesięcznie. Natychmiast by się wyprowadzili.
  • Odpowiedz
Bloki i osiedla są wspólnotami, którymi zarządza wybrany przez wspólnotę administrator i ustala czynsz. Wystarczyłoby wprowadzić składnik czynszu liczony nie od metrażu ale od mieszkańca. Dorosły = 1 zł miesięcznie, dziecko = 5000 zł miesięcznie.


@mateusza: :D

Nie wiem gdzie ty płacisz "czynsz" wspólnocie/administratorowi. Ja tam płacę za usługi
  • Odpowiedz
@mateusza: Ilość bzdur w tej wypowiedzi przeraża. Bloki i osiedla nie muszą być wspólnotami. Mylisz czynsz z zaliczką na utrzymanie części wspólnej nieruchomości.

Nie da się zorganizować "child free" osiedla w polskim systemie prawnym.
  • Odpowiedz