Wpis z mikrobloga

Nie krytykuje idei Festiwalu, organizacji, ani nic z tych rzeczy. Ale mnie ostatni Woodstock, mimo świetnych koncertów zwyczajnie zmęczył. Coraz więcej ludzi, skoczenie po coś do picia między koncertami praktycznie zabiera ci jeden z gigów. Nie ma się co pchać bliżej pod scenę bo ścisk jest taki, że nawet machąć głową ciężko (chyba że lecicie w pogo, wtedy jest genialnie, pogo na Amonach będę wspominał dopóki nie dostanę Alzheimera). Sam w tym roku odpuściłem sporo koncertów ze zwyczajnego wyczerpania. Dlatego w przyszłym roku zastanawiam się nad festiwalami zagranicznymi. Może, mimo młodego wieku, mentalnie jestem starym dziadem, nie wiem. Macie jakieś doświadczenie jak to wygląda na biletowanych festiwalach, typu Wacken czy Brutal Assault? #polandrock #woodstock
  • 8
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Drakkken: that's true. Nie jestes dziadem. Mam dokladnie to samo. Od jakichs 4 lat nie wiem czy zauwazyles to juz nie jest woodstock na ktorym sa "grupy spoleczne". Teraz tu przyjezdzaja wszyscy. Dresy, karyny, normiki. Ludzie ktorzy w ogole nie czuja klimatu tego festiwalu, przyjezdzaja sie tylko nachlać i naćpać. #!$%@? mnie to strasznie. Co chwile spiny bez powodu bo sebikowi sie nie podoba ze sobie spiewasz pod namiotem. Festiwal ktory