Wpis z mikrobloga

Umówiłam się wczoraj z pewnym chłopakiem z tindera, typowy przegryw, nieśmiały, małomówny i raczej prawiczek. W opisie miał 190 cm wzrostu co mnie zachęciło więc poszliśmy razem na kawe i już mieliśmy siadać ale coś mi nie pasowało. Wyjełam z kieszeni miare i zmierzyłam go szybko. Typ się zaczerwienił, z czoła zaczął mu lecieć pot a recę trzęsły się jak galareta. Zdziwiłam się bardzo bo okazał się takim samym świnią jak każdy facet i co do wzrostu również mnie oszukał. Miarka wskazała 185 cm, ja mam 168 to nie mogę być z kimś tak niskim. Spojrzałam mu głeboko w oczy i poważnym tonem aby nie parsknąć śmiechem rzekłam: "PLAŻO PROSZĘ". Na co typ spuścił głowę i ze łzami w oczach pobiegł do domu. Nigdy więcej randek z tindera.

#przegryw #tinder #rozowepaski #logikaniebieskichpaskow #takaprawda
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@meiceimSmetseJ Dokładnie mam tą samą sytuacje tylko, że z kobietami. Jeśli w opisie ma, że waży 62 kg, a przychodze na spotkanie i waży 67, to od razu wychodzę. Nie mogę żyć z kimś, kto mnie tak bezczelnie oklamuje. Dlatego zawsze biorę ze sobą wagę
  • Odpowiedz
@Guccisruczi: ja zawsze w trakcie randki zabieralem laskę do Carrefoura, że niby tylko po bułeczki z serem, bo są zajebiste i gdy przechodzilismy obok stoiska z warzywami ściągalem wagę ze stolika i kazałem stawać. Dzięki temu nie musiałem nosić wagi a gdy waga się nie zgadzała miałem bułeczki na pocieszenie.
  • Odpowiedz