Wpis z mikrobloga

jeśli nie masz konkretnego powodu, żeby się przenosić do manili to zostań sobie w bangkoku.
manila przy bangkoku to porażka, nawet jeśli makati wygląda w miarę porządnie to i tak nie wytrzymuje porównania z bangkokiem, a reszta manili nie nadaje się do życia dla przeciętnego europejczyka.
wyjść w nocy i przeżyc dasz radę nie tylko w makati, ale co z tego? jakość życia w sensie wszechobecnego hałasu, tłoku, spalin z jeepney'ów zniechęca
@systemluster: nie mam porównania z Bangkokiem, ale tak jak mówi @sir_prize, jak nie masz jakiegoś konkretnego powodu to lepiej wybrać inną lokalizacje. Mieszkam ponad rok w Makati, płace dużo, żeby gdzieś dotrzeć to muszę albo brać graba / taxi (i stać w korkach) albo iść na nogach bo transportu praktycznie nie ma. chodniki są na zasadzie takiej żeby tylko były bo muszą, często trzeba przechodzić na drogę bo albo za
@rtg_: będę w manili niebawem, jeden z noclegów mam zaplanowany w BGC. możesz polecić jakąś restaurację albo klub? (będę z towarzyszką życia, więc nie chodzi mi o żadne różowe zakątki :)
@sir_prize: zalezy co lubisz, lokalna kuchnie to Manam (polecam crispy sisig), jak lubisz krewetki to Shrimp Bucket, do tego masz troche do wyboru na High Street, na końcu High Street masz Straight Up Rooftop Bar.
jak chcesz tanio się napić do pewnie w The Fort Strip, np Early Night (tylko w weekendy małolaty przychodzą tańczyć i wtedy nie ma gdzie usiąść :P ale tam jest pare barów i jest co wybrać),
@systemluster: autopoprawka: do miejsc nadających się do normalnego życia w manili można jeszcze dołożyć BGC. jestem tu w tej chwili, po raz pierwszy i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.
wygląda to nawet porządniej od makati.
przy czym to i tak niczego nie zmienia, jeśli chodzi o manilę jako całość.