Wpis z mikrobloga

@Gandezz:
Ta, dziś znów widziałem jak koleś przede mną na pełnym speedzie przejeżdza na czerwonym na przejeździe, gdzie dwa tygodnie temu widziałem jak chłopak spod maski się gramolił.
Albo skrzyżowanie, którym przejeżdzam co drugi dzień i na którym trzeba z minutę poczekać na zielone. Chyba raz widzialem jak inny rowerzysta poza mną sobie czekał, a nie kombinował chodnikami i przejściami dla pieszych.

Z drugiej strny samochdowego dzwona przez przejazd na czerwonym
  • Odpowiedz
@mario-zdk: Jak dla mnie to może mieć nawet pół centymetra szerokości. I bez rowerów na ulicach Rzeszów jest nieprzejezdny praktycznie w dowolnych godzinach. Co drugie przejście ma równolegle przejazd dla rowerów, ścieżek porobione tyle, że chyba wszędzie da się rowerem przejechać, to po cholerę jeszcze mają między auta się pchać? Żeby ludzi #!$%@?ć?
  • Odpowiedz