Wpis z mikrobloga

  • 4
@xaro nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Mam psa, jestem psiarzem, co nie oznacza, ze nie zdaje sobie sprawy z tego, ze ktos moze nie miec ochoty na obcowanie z nim. Moja kolezanka ma Bullteriera, jest slodki jak maskotka, co nie zmienia faktu, ze do obcych psow podchodze z ogromna rezerwa, zwlaszcza do tych ktore naleza do ras agresywnych. Jak dla mnie kierowca mial racje, ale nie ze wzgledu na rase, a
  • Odpowiedz
@Tommy__: Ja niestety nie widziałem wypraszania właścicieli z psami bez kagańca i potem autobus napchany po sufit, stoi jakaś babcia z kundlem, a ty się modlisz, żeby nikt mu na ogon nie nadepnął. Zresztą w tkaim ścisku może być nieprzewidywalny i bez nadepnięcia - dźwięki, zapachy, no i dzieci.
  • Odpowiedz
@xaro: nie boję się psów, nawet wielkich bydlaków jak owczarek niemiecki, ale ten zmutowany lądowy rekin to jest wyjątek. ostatnio wychodzę sobie z uliczki, a taki rekin wybiegł na mnie bez kagańca i smyczy. jakiś facet puścił tego bydlaka samego. oczywiście właścicielem był łysy Seba w dresach
  • Odpowiedz