Wpis z mikrobloga

@Conscribo: takie prawdzwie. Pracowałem w Holandii 3 lata. Hotel pracowniczy itp. ale byli ludzie różnych narodowości no głównie polacy. Zresztą to oni robili wiecznie syf i awatury.
Ja nie ogarniam takich petów jak oni koleś zapi3rdala w robocie po 12 godzin po to by wydać całą wypłatę w sobotę na jaranie i chlanie potem całą niedziele być nieprzytomny a w poniedziałek #!$%@?ć chleb ze śmietnika...
  • Odpowiedz
@ludzik: no mowiecie co chwile kradzieże,bitki, jakies przekrety w pracy i 95% sprawcow tych zdarzen to polacy. Ja nie ogarniam ludzi a było ich tam w hoy z takim mysleniem, zamiast odlozyc hajs na cos to oni cala tygodniowke przewalali na alkohol i ziolo. A potem wiecznie pozycz bo niemam za co jesc
  • Odpowiedz
@samuraj24: coś w tym jest, bo ja też znam kilka podobnych przypadków. Dodatkowo wielu z nich ma fajny światopogląd: wykonują gówno pracę, którą brzydzą się rodowici Holendrzy, za zarobione pieniądze robią pod siebie, a jak głód w dupsko ciśnie to żrą ze śmietnika- prawdziwa wolność i postęp, której nie mogli osiągnąć u nas w kraju ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
@samuraj24: Wyobraziłem sobie sebka #!$%@?ącego ze śmietnika( ͡° ͜ʖ ͡°) Kurde ja jaram i zdarza mi się wywalić sporo pieniędzy w barze, ale jak można tygodniówkę holenderską wywalić w weekend? Tam musiały jakieś divy jeszcze do tego dojść, a potem wraca do Polski i co on to nie ruchał...
  • Odpowiedz
@Dan_Glannzig: no mnie to nie dziwi my z różową sporo hajsu za 3 lata przywieźliśmy, uwierz mi że to nie było nic trudnego przewalić 600 euro w jeden dzień ?? Zwłaszcza że tam za jakiegoś wiskacza/ wódkę płacili po 25 euro fajki to samo 8 - 10 euro, do tego zioło i wejście do klubu do tego jakieś ruchanie... i nie mieli hajsu - tego nie zmyślam, tam było tyle takich
  • Odpowiedz
  • 23
@Conscribo Mój kumpel zostawił stabilną pracę i życie na średnim poziomie w Polsce, bo w Holandii to jest dopiero prawdziwe życie. Jeździ wózkiem widłowym na magazynie, zarobione pieniądze przepuszcza na alkohol, trawę i jego hobby - dziwki. Po siedmiu latach pobytu na obczyźnie odłożył zawrotną kwotę 5 tysięcy euro! Jak ostatnio wrócił do Polski to pierwsze co zrobił to wyprawa do klubu nocnego że striptizem. Po którymś drinku urwał mu się film
  • Odpowiedz
@Conscribo: nie potrafię ogarnąć ludzi tego pokroju. Sam mam wielu znajomych z osiedla co #!$%@? za granicę już wiele lat temu i nie potrafią oni normalnie odkładać na konkretny cel. Gdy wrócą do Polszy na 2 tygodnie i zdarzy mi się zamienić z nimi kilka słów to jedyne co słyszę to "magazyn, chlanie i ćpanie".

Sam w te wakacje wybrałem się do UK i nie musiałem #!$%@? gruzu i pić szczyn
  • Odpowiedz