Wpis z mikrobloga

  • 691
Glany to najbardziej #!$%@? obuwie wszech czasów:
- Zimą zimno.
- Latem gorąco.
- Nie nadaje się do dalszych wędrówek.
- Nie da się w nich jeździć motocyklem.
- W ogóle się do niczego nie nadają.
- To, że dają bonus w walce wymyślił chyba jakiś lamus, który walkę zna co najwyżej z Tibii (zanim podniesiesz nogę uwięzioną w tej pomyłce przemysłu obuwniczego, przeciwnik w normalnym obuwiu zdąży cie 13 razy kopnąć w ryj a jak już w końcu ogarniesz, że glany nie czynią z Ciebie drugiego Kimbo Slice'a i postanowisz #!$%@?ć oprawcy dogonią Cię nawet idąc na rękach).
- Chodząc w glanach (jeszcze o zgrozo takich #!$%@? i perfidnie niezasznurowanych i brudnych - że niby taki Thug Life w wersji spod znaku chwasta i kapiszonowca) wygląda się jak bezdomny menel który ciuchy pobiera z kompostownika na najbliższym POD.
- Wybierając natomiast wersję pod kolana, wyposażone w takie odpustowe i tandetne klamry wcale nie wygląda się jak stylowy książę ciemności (tylko jak stary transwestyta na jasełkach w zakładzie karnym).
Reasumując, glany to #!$%@? atrybut dla ułomnych podludzi.
#pasta #heheszki
  • 70
@Gymski: w glanach zdobyłem 20 kilometrowy szczyt Blamaman w Norwegii z miasta portowego Bergen. Szczyt ten ma coś około 500 metrów wysokości, więc zrobiłem 20 km po mapie i pół kilometra w górę. Wszystko w glanach, wystarczy, że nie są najtańsze i już są trochę "wychodzone".
Polecam