Wpis z mikrobloga

  • 691
Glany to najbardziej #!$%@? obuwie wszech czasów:
- Zimą zimno.
- Latem gorąco.
- Nie nadaje się do dalszych wędrówek.
- Nie da się w nich jeździć motocyklem.
- W ogóle się do niczego nie nadają.
- To, że dają bonus w walce wymyślił chyba jakiś lamus, który walkę zna co najwyżej z Tibii (zanim podniesiesz nogę uwięzioną w tej pomyłce przemysłu obuwniczego, przeciwnik w normalnym obuwiu zdąży cie 13 razy kopnąć w ryj a jak już w końcu ogarniesz, że glany nie czynią z Ciebie drugiego Kimbo Slice'a i postanowisz #!$%@?ć oprawcy dogonią Cię nawet idąc na rękach).
- Chodząc w glanach (jeszcze o zgrozo takich #!$%@? i perfidnie niezasznurowanych i brudnych - że niby taki Thug Life w wersji spod znaku chwasta i kapiszonowca) wygląda się jak bezdomny menel który ciuchy pobiera z kompostownika na najbliższym POD.
- Wybierając natomiast wersję pod kolana, wyposażone w takie odpustowe i tandetne klamry wcale nie wygląda się jak stylowy książę ciemności (tylko jak stary transwestyta na jasełkach w zakładzie karnym).
Reasumując, glany to #!$%@? atrybut dla ułomnych podludzi.
#pasta #heheszki
  • 70
Przede wszystkim to jest element subkultury, nie nosi się tego dla wygody :D. Ale dobrej jakości glany są wygodne (przynajmniej dla mnie).

Poza tym - nie zgodzę się, że zimą są zimne, są o niebo cieplejsze niż dedykowane zimowe buty, jakie mam - mają po prostu grubszą podeszwę od tamtych i dobrze od śniegu izolują, dzięki temu w glanach nigdy nie marzłem, a w zimowych butach owszem.

I są dobrym wyborem na