Wpis z mikrobloga

Pamiętacie Mareczka i Marlenkę? Jakiś czas temu pisałam o romantycznych oświadczynach i wojnie, jaką spowodowały. Nie pamiętacie? No wcale się nie dziwię. Dla przypomnienia
Jest ciąg dalszy.
Pogodziły się gołąbeczki. Znaczy, musiały się pogodzić jako iż Marlenka w stanie błogosławionym i ślub trzeba szybciutko szykować.
I będzie weselisko jak się patrzy! Na 300 gości. Wielka, najbardziej oblegana sala w całym powiecie, orkiestra, sejsa fotograficzna z całą rodziną i przyjaciółmi.
W ostatnią sobotę października. Tak, tego października. Jakim cudem?
Ano na podlaskiej wsi takie rzeczy się zdarzają. Jakaś inna para, ósma woda po kisielu Mareczka, oddała swój termin, salę i wszystko inne by Marlenka mogła iść do ołtarza bez brzucha, a urodzić jak Bóg przykazał jako żona.
A wszystko dzięki opatrzności księdza proboszcza i rodzin wszystkich stron, które naciskały tak mocno, że tamta para po prostu się poddała i przesunęła ślub na przyszły rok.
W sumie ciekawe czy oddali też swoich gości.

#podlasie #bekazkatoli #zwiazki
  • 15