Wpis z mikrobloga

@Antiselfist: Nigdy nie zrozumiecie, że kobieta MA BYĆ INTERESOWNA, jakkolwiek #!$%@? to brzmi, ale tak to natura wymyśliła. Kobietę interesują ZASOBY faceta, i sprawą drugorzędną jest, czy zdobył je dzięki własnej ciężkiej pracy, przedsiębiorczości, ogarnięciu życiowemu, czy dzięki bogatym rodzicom (obie sytuacje na plus, więc nie ma znaczenia, która z nich ma miejsce, może obie). Kiedyś kobieta była w ciąży/opiekowała się dzieckiem kilka-kilkanaście razy w życiu, więc przez większość swojego życia
@maur: Tak, tu z kolei chodzi o poszukiwanie najlepszego materiału genetycznego, którego jakość silniej skorelowana jest z wiekiem kobiety niż faceta; mówiąc prościej, wiek faceta ma mniejsze znaczenie.

Oczywiście obie sytuacje mogą być i są źródłem przykrych sytuacji osobistych, dramatów, rozstań itp. Ale, powtarzam, natury to nie interesuje, natury nie interesują cierpienia jednostki, tylko sukces gatunku. Te mechanizmy były najbardziej efektywne ewolucyjnie, dlatego przetrwały do dziś.
@jatutylkonachwile1: Wręcz przeciwnie. Przypominam tylko, jakie mechanizmy ewolucyjne kierują naszymi zachowaniami od tysięcy lat i kierują do dziś, ponieważ nie nadążają za rozwojem ludzkości, który wiele zmienił. Dzisiaj jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że nie musimy im ulegać, ale nie każdy sobie to uświadamia i nie każdy chce. Poza tym, jak widać, postępowanie zgodnie z nimi dla wielu ludzi jest nadal, nie bez przyczyny, bardzo wygodne.
@Sepia jasne, pełna zgoda. Tylko też jestem za świadomością tego, a mając świadomość możesz modyfikować swoje zachowania, czy zwracać uwagę też na inne rzeczy. :)
@Sepia: no rozumiem, ja sam jednak uważam, że jednak po coś nam jest ten mózg pod kopułą i to kilkaset (tysięcy?) lat rozwoju społecznego, żeby nie ulegać pierwotnym instynktom. Dla mnie to jest zwykłe pójście na łatwiznę, lenistwo, a nie "nienadążanie mechanizmów ewolucyjnych". W każdym razie cieszę się, że są też kobiety (jak i faceci), którzy myślą podobnie do mnie :)
to kilkaset (tysięcy?) lat rozwoju społecznego, żeby nie ulegać pierwotnym instynktom.


@jatutylkonachwile1: Żartujesz? Akurat ten mechanizm jeszcze kilkaset lat temu decydował o niemalże "być albo nie być" większości kobiet. A wykształcił się pewnie z kilka milionów lat temu. To jak ma zaniknąć w kilka stuleci???
@Sepia: Absolutnie się z Tobą zgadzam, bo to siedzi głęboko w nas i prawdopodobnie nigdy tego nie wyeliminujemy.

Wobec tego mam inne pytanie; dlaczego mówiąc o tym głośno, jedyne co słyszysz od kobiet to to, że jesteś #!$%@? przegrywem i pewnie kobieta cię skrzywdziła i że 99% z nich taka nie jest i w ogóle poszukałbyś wśród normalnych kobiet? Przecież dla osoby takiej jak ja, czyli podchodzącej do tego na zasadzie
@Sepia Oczywiście masz rację. Niestety w tym wszystkim największego bałaganu narobiło zbyt opiekuńcze państwo, które promuje samotne matki - obecnie kobieta nie musi zastanawiać się czy ten "majętny" wybranek będzie jej wierny czy zostawi dla lepszego modelu. Nie ma się więc co dziwić niektórym mężczyznom, że się przeciw temu buntują, że niektóre kobiety wybierają tylko portfelem a nie rozumem.
@Sepia: to że o ile jeszcze kilkaset lat temu faktycznie dla kobiet najważniejsze było znaleźć mężczyznę z zasobami, tak były w historii ludzkości czasy, gdy miały status podobny do dzisiejszego i te okresy trwały dość długo. To trochę odejście od tematu, odnośnie Twojego zdziwienia (nie wiem, czy moim stwierdzeniem o kilku tysiącach lat rozwoju, czy czym :P), nieistotne :)
Ja nie neguję tego, że istnieją takie instynkty, to logiczne. I to
@bezbekpol: Kobiety zaprzeczają temu mechanizmowi i tym samym swojej naturze, ponieważ z punktu widzenia naszej dzisiejszej moralności, jest to interesowność i wyrachowanie i wręcz pewna sprzedajność, co sprawia, że są podobne do dziwek, a żadna kobieta nie chce, by jej postępowanie nazwano dziwkarskim. Jednak, jak mówię, tak to wymyśliła ewolucja.

@kam966: Powiem więcej, dzisiaj sporo kobiet nie musi brać pod uwagę zasobności portfela wybranka, ba! nie musi w ogóle szukać
@Sepia: aa to chyba też kwestia sporna, czy zawsze było wygodne. Kierowały się tym, bo musiały, ale walka o emancypację może temu trochę przeczyć.
I nie sądzę, że nieuleganie tym instynktom jest jakieś "piękne i honorowe", a po prostu powinno być normalne ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Cieszę się, że raczej spotykałem na swojej drodze kobiety, które mają zdanie podobne do mojego.
@jatutylkonachwile1: Walka o emancypację to raczej nie była walka o prawo do niewybierania sobie najbardziej zamożnego partnera :) Nie mieszałabym tu emancypacji, bo w niej chyba o coś innego chodziło.

No i widzisz, nie możesz pogodzić się z tym, że właśnie normalne są te mechanizmy. Normalne, to znaczy powszechnie funkcjonujące, utrwalone przez miliony lat ewolucji. Powtarzam, można unieść się honorem i nie wychodzić za milionera lub chociaż zamożnego faceta, jeśli się
@Sepia: ale my przecież nie mówimy o "prawie", bo prawo to ma każdy do wybierania sobie takiego partnera jakiego chce. Prawda? :)
Ja to odczytuję w ten sposób, że jeżeli szukasz bogatego partnera, to dlatego, że sama nie potrafisz sobie zapewnić bytu na poziomie. A w emancypacji właśnie chyba o to chodziło? Żeby kobieta sama mogła za siebie decydować, uczyć się, pracować.
Widzę, że zmierzamy trochę w innych kierunkach i ciężko