Wpis z mikrobloga

@Gixaar: Zastanowiłem się nad tym co napisałeś chwilę w kontekście tego co my robiliśmy. Mianowicie po takiej akcji psa, stojąc obok zniszczonego przedmiotu wołaliśmy go. Przychodził do nas zazwyczaj bardzo niechętnie, z podkuloną mordką i wiedząc co przeskrobał. Gdy już podszedł do nas to pokazywaliśmy palcem zniszczoną rzecz i mówiliśmy stanowczym tonem i z groźną miną "nie wolno, co zrobiłeś?" i machając palcem, że tak nie wolno, a ten uciekał pyskiem
@rpi4: pokaz mu na zniszczenia i zapytaj „co zrobiłeś ?” Zdecydowanym tomem głośno. Powtarzaj jakiś czas, pies będzie kulił uszy i się przymilał, nie zwracaj na niego uwagi. Strzel focha na kilka godzin.