Wpis z mikrobloga

Ja pierdykam, czytam aktualnie mojemu dzieciakowi bajki Christiana Andersena, wieki temu je czytałem i nawet nie wiedziałem/pamietałem, że są tak depresyjne :D
A juz dziewczynka z zapałkami, to wg mnie opowieść o samobójstwie XD i urojeniach z głodu.
Nie wyobrażam sobie, by ktoś w dzisiejszych czasach póscił takie coś na rynek jako nowość :)

- O babciu, weź mię z sobą! — zawołało dziecko. — O, weź mię, babciu!
...........
- Nazajutrz w kąciku pod murem ujrzano zmarznięte ciało ubogiej dziewczynki. Na twarzy miała uśmiech, w ręku spalone pudełko zapałek.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=304&v=QGimwcuIaP0

#ciekawostki #dzieci
  • 12
@27er: Moje ulubione z dzieciństwa to oryginalne baśnie Braci Grimm.
Łopanie, to dopiero makabra. Obcinane kończyny, a nawet głowy, żywe trupy, wszystko tam jest.
Nic dziwnego, że z czasem złagodzili wersje tych najbardziej popularnych.
Ale nauczyły mnie dużo. Więc nie żałuję ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@27er: tak to jest z większością baśni/bajek dla dzieci z dawnych lat w większości albo dołujące albo z jakimiś morałami z dupy nieprzystającymi do współczesnych czasów. Młodemu jak czytam to muszę sprawdzać najpierw czy jest ok
@27er: Jak byłam dzieckiem to zawsze płakałam przy tym. Jak mama mi czytała, lub jak oglądałam film. Uwielbiałam tą bajkę, wyobrażałam sobie, że jej pomagam, zaprzyjaźniamy się. Ech... Chyba sobie dziś przeczytam.
@adgebworthy: może źle to ująłem, ale to wygląda tak: że np. jeśli bajka ma albo za dużo negatywnych emocji to odpuszczam (nie żebym całkiem go izolował od tych bodźców bo to też jest złe) lub ma np. morał taki: "ukradnij a się wzbogacisz", "kombinuj/oszukuj to ci się opłaci, osiągniesz jakieś korzyści" to wtedy też pasuję i pomijam