Aktywne Wpisy
OddajButa123 +225
oldspiceedit +2
Mirasy, szybkie pytanie, szybka odpowiedz: Jak osiagnac piekne zycie w wieku 40 lat z przynajmniej 10M PLN na koncie przy moim scenariuszu?
10 000 000 PLN wydaje sie twarda granica ktora nie wiem jak osiagnac za 10 lat, chcialbym Wasze porady jak Wy byscie to ogarneli w takiej sytuacji?
- Mam 30 lat, moja kobita tak samo
- Zarabiamy razem na reke kolo 25-30k / miesiac po odjeciu kosztow zycia
- Obecnie mamy kolo 400k oszczednosci
10 000 000 PLN wydaje sie twarda granica ktora nie wiem jak osiagnac za 10 lat, chcialbym Wasze porady jak Wy byscie to ogarneli w takiej sytuacji?
- Mam 30 lat, moja kobita tak samo
- Zarabiamy razem na reke kolo 25-30k / miesiac po odjeciu kosztow zycia
- Obecnie mamy kolo 400k oszczednosci
Jak bym nie próbował zacząć tego wpisu, nie mogę się na samym początku nie pochwalić.
Zarabiam.
Nieco ponad półtora miesiąca odkąd do kurnika wprowadziły się pierwsze kurki, wychodzę na plus. Czy to licząc dzień do dnia, czy tydzień do tygodnia czy miesiąc do miesiąca - jestem na plus. Pieniądze które otrzymuję ze sprzedaży jajek z której strony by nie patrzeć są większe od kosztów które ponoszę.
Planując tylko zrobienie kurnika pamiętam, że moim pierwszym wielkim celem który sobie założyłem było to, że do interesu nie będę dokładał. Że kury będą zarabiały same na siebie. Ten moment przespałem, bo nawet nie wiadomo kiedy przeskoczyłem ten magiczny próg i kury zaczęły poza zarabiam na siebie, przynosić także dochód.
Zajebiste, i bardzo budujące uczucie, kiedy bierzesz się za coś niemal od zera, wkładasz swoją pracę i pieniądze w pomysł który wielu wyśmiewało, a nagle okazuje się, że... To działa ( ͡º ͜ʖ͡º) Polecam każdemu, takie 11/10 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zmieniłem też metodę dystrybucji jajek - dogadałem się z pewnym osiedlowym warzywniakiem. Kupuje ode mnie wszystkie jajka które mam, po dobrej cenie, i sprzedaje z zyskiem. Sytuacja win-win. Ja dostaję dobrą, stałą cenę niezależnie od wielkości jaja. Nie muszę się martwić o klientów i wszystkie związane z tym sprawy, a mogę ten czas spożytkować inaczej. Warzywniak zyskuje przede wszystkim jaja świetnej jakości które sprzeda ze sporą przebitką, zadowolonych klientów którzy wrócą po te jajka + może kupią coś dodatkowo, a klienci zyskują dostęp do wiejskich jaj w centrum małego osiedla.
Jak by tego wszystkiego było mało, nieśność stada regularnie rośnie, jeszcze w połowie zeszłego tygodnia zbierałem po 20-23 jaja na dzień, a wczoraj było to już 34. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w kolejnych dniach, ale jeżeli będzie oscylować w granicach 30-35 jaj dzień w dzień, to będzie oznaczało, że nieśność stada wynosi 100%. W tym momencie mam pewność, że do tych 100% powoli dobija. Oczywiście mówię tutaj o początkowym stadzie 50 kur (+2 koguty), ciągle 'w rezerwie' siedzi 30 młodych niosek które powinny się zacząć nieść najwcześniej za jakieś 2 tygodnie.
Kurki dorobiły się też porządnych (No, porządniejszych niż były ;-) ) gniazd. W ostatnim wpisie widzieliście rozstawione klatki, drewniane i plastikowe które służyły za gniazda, niedługo po tym przerobiłem im widoczny na którymś tam zdjęciu poniżej regał, dostawiłem przerobione sklepowe stojaki po wodzie, i niby było ok - ale to nie było jeszcze to. Niby się tam znosiły, ale wyraźnie preferowały znoszenie jaj w miejscu do którego mogą sobie wskoczyć od góry, i są zasłonięte w czasie znoszenia jajka z czterech stron, w tych gniazdach które im zrobiłem widać było, że czegoś im brakuje - a to siadały przodem do ściany, a to pozrzucały słomę z tych gniazd, znalazłem nawet kilkukrotnie jajka które były delikatnie nadbite. Wyraźnie części kur to nie do końca odpowiadało, i były bardziej nerwowe. W końcu zrobiłem im 6 nowych gniazd z klatek jedynek (50x40x30), montując je w dwóch rzędach jeden nad drugim, i to był strzał w dziesiątkę - kurki z nowych gniazd bardzo chętnie korzystają, są spokojniejsze, i nie ma już kolejek do ulubionego gniazda. Jak wcześniej zanim postawiłem gniazda pionowe, kury niosły mi się od rana do godziny nawet 16-17, tak wczoraj ostatnie jajka zebrałem o godzinie 13.30 :-)
#kurkazpodworka
@Fenrirr: Budynek jest bardzo szczelny - dziadek jak budował to tak, żeby czołg się nie przebił ( ͡º ͜ʖ͡º)
@PinkiPaj: Aaa, to znam to raczej pod nazwą wytłaczanki / wytłoczki :) Kupuję przez internet, łącznie z dostawą jedno opakowanie wyszło mi 35 gr. W przyszłości nie
Komentarz usunięty przez autora
Czy zanim te jajka trafia do sklepu coś z nimi robisz ? Jakieś badania ? Sanipid ? Czy potrzebujesz jakieś zaświadczenie że możesz takie jajka sprzedawać ?
A co chodzi z pieczatkami ma jajkach ? To jest obowiązek ? Ile to kosztuje ?
Fajne masz te kurki ( ͡º ͜ʖ͡º) i fajnie że sprawia Ci to frajdę i masz z tego pieniądze.
Powodzenia 1
Świetną robotę robią + nie trzeba kosić trawy
@solid959: Jajko prosto od kury trafia do wytłaczanki, wytłaczanka do sklepu skąd odbiera ją klient. Ewentualnie wytłaczankę odbiera bezpośrednio ode mnie.
Cała "ochrona jajka' opiera się raczej na przeciwdziałaniu, odpowiednie warunki w których kury żyją, przebadana woda itd, badania na salomonellę nie są obligatoryjne ale raz na pół roku dobrze przeprowadzić. Mi doradzono zrobić badania na salomonellę na wiosnę, jak już będzie pewność, że 100% kur się regularnie niesie.
Pieczątki na jajach są obowiązkowe jeżeli masz powyżej 350 sztuk kur, wtedy podlegasz pod zupełnie inne przepisy już jako
Dzięki za info.
Może rozważ zamontowanie kamery i puszczanie streamow z kurnika ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@Wolowinka: Znalazlem przypadkowo, mysle sobie: poobserwuje, a tu zdziwko o 1k+ juz obserwuje.
Ja tez bede obserwowal.
@solid959: O streamie pisałem dzisiaj już przynajmniej kilka razy, w najbliższej przyszłości nie będzie, za to będą się pojawiać filmiki z kurnika :-)
@Eswemenasja: Dzięki :)
@papapapuga: Postaram się nie zawieźć zaufania :-)
Komentarz usunięty przez autora