Wpis z mikrobloga

Znacie to uczucie, kiedy wszystko układa się tak dobrze, że aż zaczynacie się bać, że za chwilę się coś #!$%@?? No ja też nie ( ͡º ͜ʖ͡º) Ale nie o tym.

Jak bym nie próbował zacząć tego wpisu, nie mogę się na samym początku nie pochwalić.
Zarabiam.
Nieco ponad półtora miesiąca odkąd do kurnika wprowadziły się pierwsze kurki, wychodzę na plus. Czy to licząc dzień do dnia, czy tydzień do tygodnia czy miesiąc do miesiąca - jestem na plus. Pieniądze które otrzymuję ze sprzedaży jajek z której strony by nie patrzeć są większe od kosztów które ponoszę.

Planując tylko zrobienie kurnika pamiętam, że moim pierwszym wielkim celem który sobie założyłem było to, że do interesu nie będę dokładał. Że kury będą zarabiały same na siebie. Ten moment przespałem, bo nawet nie wiadomo kiedy przeskoczyłem ten magiczny próg i kury zaczęły poza zarabiam na siebie, przynosić także dochód.
Zajebiste, i bardzo budujące uczucie, kiedy bierzesz się za coś niemal od zera, wkładasz swoją pracę i pieniądze w pomysł który wielu wyśmiewało, a nagle okazuje się, że... To działa ( ͡º ͜ʖ͡º) Polecam każdemu, takie 11/10 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zmieniłem też metodę dystrybucji jajek - dogadałem się z pewnym osiedlowym warzywniakiem. Kupuje ode mnie wszystkie jajka które mam, po dobrej cenie, i sprzedaje z zyskiem. Sytuacja win-win. Ja dostaję dobrą, stałą cenę niezależnie od wielkości jaja. Nie muszę się martwić o klientów i wszystkie związane z tym sprawy, a mogę ten czas spożytkować inaczej. Warzywniak zyskuje przede wszystkim jaja świetnej jakości które sprzeda ze sporą przebitką, zadowolonych klientów którzy wrócą po te jajka + może kupią coś dodatkowo, a klienci zyskują dostęp do wiejskich jaj w centrum małego osiedla.

Jak by tego wszystkiego było mało, nieśność stada regularnie rośnie, jeszcze w połowie zeszłego tygodnia zbierałem po 20-23 jaja na dzień, a wczoraj było to już 34. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w kolejnych dniach, ale jeżeli będzie oscylować w granicach 30-35 jaj dzień w dzień, to będzie oznaczało, że nieśność stada wynosi 100%. W tym momencie mam pewność, że do tych 100% powoli dobija. Oczywiście mówię tutaj o początkowym stadzie 50 kur (+2 koguty), ciągle 'w rezerwie' siedzi 30 młodych niosek które powinny się zacząć nieść najwcześniej za jakieś 2 tygodnie.

Kurki dorobiły się też porządnych (No, porządniejszych niż były ;-) ) gniazd. W ostatnim wpisie widzieliście rozstawione klatki, drewniane i plastikowe które służyły za gniazda, niedługo po tym przerobiłem im widoczny na którymś tam zdjęciu poniżej regał, dostawiłem przerobione sklepowe stojaki po wodzie, i niby było ok - ale to nie było jeszcze to. Niby się tam znosiły, ale wyraźnie preferowały znoszenie jaj w miejscu do którego mogą sobie wskoczyć od góry, i są zasłonięte w czasie znoszenia jajka z czterech stron, w tych gniazdach które im zrobiłem widać było, że czegoś im brakuje - a to siadały przodem do ściany, a to pozrzucały słomę z tych gniazd, znalazłem nawet kilkukrotnie jajka które były delikatnie nadbite. Wyraźnie części kur to nie do końca odpowiadało, i były bardziej nerwowe. W końcu zrobiłem im 6 nowych gniazd z klatek jedynek (50x40x30), montując je w dwóch rzędach jeden nad drugim, i to był strzał w dziesiątkę - kurki z nowych gniazd bardzo chętnie korzystają, są spokojniejsze, i nie ma już kolejek do ulubionego gniazda. Jak wcześniej zanim postawiłem gniazda pionowe, kury niosły mi się od rana do godziny nawet 16-17, tak wczoraj ostatnie jajka zebrałem o godzinie 13.30 :-)



#kurkazpodworka
Pobierz
źródło: comment_RPLgMo5Kzd08FftTKf3JkE87NQLPWBPr.jpg
  • 142
@robertx: widziałem tu kilka postów namawiacjacych Cię do zrobienia streama 24/7 z życia kurek, powiem Ci ze dołączam do namawiających :) nie zapomnij o donate, chętnie bym coś wyslal Ci dla osłody życia ;) a sam zamierzam sobie taki kurniczek na kilkanaście kurek zrobić jak za jakieś 2 lata zaczniemy się budować ;)
@robertx: dzięki za odpowiedź :) planujesz z tego zrobić główne źródło utrzymania, czy też to jest taki side-project?

Drugie pytanie to automatyzacja: planujesz coś? Np. automatyczną wymianę wody, podawanie paszy, otwieranie/zamykanie kurnika itd?
@robertx: Mam pytanie do drugiego zdjęcia - tego z wybiegiem. Dobrze rozumiem, że to jest 500m^2? Ile kur z niego korzysta? I w końcu ile czasu zajęło kurom takie wykarczowanie łąki która była w tym miejscu wcześniej?
@goodghost: Chyba będę musiał tam pogmerać, tak mnie ciekawiło od czego jest ta opcja 'edytuj definicję' ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Hrabia_Serek_von_Hochland: Widzą kiedy słonko wstaje, mają lepszą wentylację gdy okienko uchylone / otwarte, więc myślę, że polubią :)

@nochybaniebardzo: A wiesz, że całkiem niedługo ma być w okolicy z wizytą? ( ͡º ͜ʖ͡º)

@AleksanderRoz: Co do przetrwania to się
@robertx: No masz rację, koszta byłyby spore (przynajmniej te jednorazowe + comiesięczne opłacane światłowodu), a na pewno nie zarobiłbyś na tym jak np jacyś W$^@$@#$ patostreamerzy robiący kokosy na patologii... Podpinam się też pod pytanie @AleksanderRoz - jeśli mieszkasz gdzieś niedaleko Wrocławia to z miejsca miałbyś we mnie stałego klienta...
@robertx: Z czystej ciekawości: ile zabiera Ci to czasu dziennie? Zebranie jaj, karmienie kurek, ogarnięcie wszystkiego etc? Jako pomysł na spożytkowanie wolnego czasu zajebiście mi się to podoba, ale intryguje mnie to, czy to nie jest tak naprawdę bardzo niewielki zarobek jak na czas, który trzeba poświęcić. Wiem, że robisz to bardziej z pasji, ale nie daje mi to spokoju ;)