Wpis z mikrobloga

Masakra, treningowo się zajechałem kompletnie. Poniekąd na życzenie.

Ostatnie tygodnie na treningach dawałem z siebie wszystko, układałem sobie tak treningi że naprawdę było dużo i ciężko. I nie zważając na samopoczucie cisnąłem do bólu, bo chciałem zobaczyć gdzie jest granica, kiedy będzie za ciężko, co będzie przesadą. I właśnie tą granicę przekroczyłem i to mocno :P

Ten tydzień był już czwartym z podrząd gdzie jechałem 1rep maxy 2x tygodniowo (1rm lower i 1rm upper) bez żadnego deloadu, do tego robiąc właściwie najcięższe, najbardziej tyrające CUN ćwiczenia. Co ciekawe jeszcze 3tygodnia czułem się świetnie, zrobiłem rekord 210kg na ławie, i treningi były świetne, natomiast obecny (czwarty) tydzień to już tylko fatalne samopoczucie i ogromne zmęczenie. Więc z tego wynika że trzeba pozostać przy magicznej zasadzie trzy tygodnie ostrego ciśnięcia a czwarty tydzień jakiś rodzaj deloadu.

Już w środę czułem że coś jest nie tak, nie byłem "świeży", już rozgrzewając się czułem wszystko, barki,łokcie, że sztanga jakoś dziwnie ciężka się wydaje, czułem że nie jestem zregenerowany Ale plan był że cisnę na maksa, więc w 3board press miałem do zrobienia 231kg, niestety nie poszło, było blisko ale straciłem groove sztanga zeszła i tyle. Ale pomimo że 3board press nie poszedł, następnym ćwiczeniem był overhead rack lockout 1rep max, gdzie poprawiłem znacząco wcześniejszy rekord, bo poszło 167kg.

Dzisiaj natomiast wyszło już całe zmęczenie, motywacji do treningu absolutne ZERO, dzisiejszy trening to dynamic effort lower, gdzie miałem do zrobienia speed box squats i speed pull. Niestety przerwałem już po kilku seriach siadów, po prostu nie dało się ćwiczyć! Bolało mnie wszystko, "łamało mnie w kościach" tak jak przy mocnej grypie. Do tego jak zawsze jestem eksplozywny i dynamiczny, to dzisiaj miałem kompletnie upośledzony CUN, chciałem szybko a nie dało się, nawet z mniejszym ciężarem, szło wolno, i wszystko mi nie pasowało.

Teraz wiem że muszę sobie tego czwartego tygodnia luzować treningi, zrobić w ten czy inny sposób deload, a właściwie to reload aby być gotowym na kolejne 3 tygodnie ciśnięcia.

No i filmik z Overhead rack lockout 167kg, fajne ćwiczenie :)

#strongaf #silownia #mikrokoksy #mirkokoksy
IntruderXXL - Masakra, treningowo się zajechałem kompletnie. Poniekąd na życzenie.

...
  • 16
  • Odpowiedz
Masakra, treningowo się zajechałem kompletnie. Poniekąd na życzenie.


@IntruderXXL: tak to jest jak początkujący się biorą za za duże ciężary.

Weź lepiej jakiegoś gotowca, na przykład FBW Sakera.
Nie ma co wymyślać koła od nowa ( ͡° ͜ʖ ͡°) #pdk
  • Odpowiedz
Więc z tego wynika że trzeba pozostać przy magicznej zasadzie trzy tygodnie ostrego ciśnięcia a czwarty tydzień jakiś rodzaj deloadu.


@IntruderXXL: A co myślisz o pomyśle żeby decydować o deloadzie dopiero na treningu gdy czujesz że coś nie gra? Bo może się zdarzyć tak że w tym czwartym tygodniu będziesz miał jednak sporo siły w zapasie a zmarnujesz to robiąc deload bo tak sobie zaplanowałeś.
  • Odpowiedz
A co myślisz o pomyśle żeby decydować o deloadzie dopiero na treningu gdy czujesz że coś nie gra? Bo może się zdarzyć tak że w tym czwartym tygodniu będziesz miał jednak sporo siły w zapasie a zmarnujesz to robiąc deload bo tak sobie zaplanowałeś.


@axaha: Nie no jasne, wiesz ja mówiąc deload nie mam namyśli tego co większość osób przez to rozumie :) Deloadem dla mnie może być robienie 1rep
  • Odpowiedz