Wpis z mikrobloga

Przypomniała mi się historia którą opowiadał mi były policjant, znajomy rodziców.
Mieli wezwanie do jakiejś grupki starszych panów (aka menelaos) którzy delektowali się siarczystym napojem pod garażami na jednym z osiedli. Zajechali na miejsce, blaszany garaż otwarty a tam stół jakaś muzyczka, światełka, no taka weekendowa środa, szczęśliwi czasu nie liczą. Panowie menelaosi byli aż za bardzo szczęśliwi bo chcieli nawet polać panom policjantom. Pewnie by i się skusili na cudny czerwony trunek ale chcieli to szybko załatwić i jechać do domu bo stara bigosu nagotowała.
Jednego spisali, drugiego spisali, trzeciego co spał w garażu nawet nie budzili bo daremna to walka. Zostało dwóch panów którzy najmniej ogarniali no i mówią, dowód wyciągać. Nie mamy. Dobra to jak się nazywacie to sprawdzimy przez radyjko.
Henryk Sienkiewicz, mówi jeden. Młodszy policjant parsknął pod nosem, starszemu aż wąs zadrżał. A ty to pewnie Słowacki? Zapytał drugiego. Nie-e Mickiewiszz Adamm jezztem. Młodszy już ma łzy w oczach z powstrzymywania śmiechu a starszy żałuje, że tego bigosu nie ma przy sobie bo nerwy nim targały ogromne. #!$%@? JA WAM DAM ŻARTY, NAZWISKA ALE JUŻ! Henryk Sienkiewicz i Adam Mickiewicz przecież mówimy. YSZTY #!$%@? ZOBACZYMY JAK BĘDZIECIE GADAĆ NA DOŁKU, MŁODY PAKUJ POETÓW PODWÓRKA DO SUKI, JEDZIEMY NA WYTRZEŹWIAŁKĘ.
Podobno na wytrzeźwiałce dostali parę razy pałą, później zimny prysznic zanim doszli, że oni naprawdę tak się nazywają xDD

#heheszki #takbylo #niepasta
  • 3
@GrubyRozowyKot: Ja słyszałem, że było spotkanie w Krakowie Janów Kowalskich. Przybyli panowie w różnym wieku. Pod wieczór zostało ok 10 Janów Kowalskich i poszli na miasto. Byli trochę głośno i zatrzymała ich policja. Ponoć mieli niezłego zonka jak przy spisywaniu każdy nazywał się tak samo :P