Wpis z mikrobloga

@Ignacy_Loyola: Teologia chyba jako jedyna "nauka" nie rozwinęła się od XVIII wieku. Poza tym świat naukowy ma teologię w pogardzie (i słusznie), warto tu przytoczyć, że dziekan na Oksfordzie, który na wniosek teologa o stypendium naukowe ws, dysertacji doktorskiej stwierdził "mam wielkie wątpliwości, czy to jest w ogóle na jakikolwiek temat" ¯\_(ツ)_/¯
@Ignacy_Loyola, @Walther00: To jakieś nieporozumienie. Teologia jest to dziedzina, która zajmuje się badaniem bytów transcendentalnych i nieskończonych. W tym sensie jest podobna (w pewnym ujęciu) matematyce. Weźmy chociażby słynnego Cantora i jego rozważania o naturze nieskończoności. Zarzucanie teologii, że się nie rozwinęła to jakiś absurd, bo jej aparat badawczy rozwija się na tyle, na ile rozwija się filozofia. Osobiście znam trzech teologów, którzy są również pracującymi naukowo matematykami. Nie wiem
@Ignacy_Loyola: @BeppoLevi: @przesympatyczny_pan: tak, bo dogmaty są tak bardzo naukowe. W matematyce występują aksjomaty, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby obrać sobie inne i na nich budować teorię matematyczną. Filozofia jest w tym przypadku o wiele bardziej racjonalna, bo podważyć lub udowodnić można wszystko jak się ma na to wystarczające dowody i dzięki niej mamy metodę naukową. A teologia, kurła... niepodważalne dogmaty, byty niefalsyfikowalne. Łączenie wiary z wiedzą(nauką)
@Hitelr: Jesteś przesądny. Co stoi na przeszkodzie, żeby budować teorię teologiczną na wzór formalnych teorii matematycznych? Wasz problem polega na tym, że raz używacie pojęcia „nauka” w sposób ścisły, po popperowsku, a raz jako każdą sformalizowaną działalność poznawczą, np. naukę w szkole. Problem w tym, że we wszystkich dziedzinach czysto teoretycznych nie ma żadnych obserwabli i nie są one naukowe w ścisłym sensie: są rozrywką dla umysłu, która bardzo rzadko okazuje
@bitcoholic: Nigdy nie zapomnę warsztatów inkwizycyjnych w Głogowie. Wiadomo, szkolenie w ośrodku to nie tylko tylko stosowne wymagania (moim zdaniem wyższe nawet niż w Toruniu), ale i - nie ma o czym dyskutować - prestiż. A może właśnie renoma przede wszystkiem. Zresztą doskonale odzwierciedla to poziom Ojców Ciemiężycieli. Najsampierw zdawalo mnie się, że wobec pieczołowitych przygotowań oraz wiary niezachwianej z nieskrywaną łatwością przejdę wymagane egzaminy. Ale życie nieustannie zaskakuje; o ile