Wpis z mikrobloga

Dzień dobry Mireczki, ja już nie śpię od 4:30, bo zamiast robić niebieskiemu kanapki do pracy, muszę nakarmić i podetrzeć koty. Na tym polega odpowiedzialność #pdk

Wczoraj razem z koleżanką z pracy podjęłyśmy się względnego wyczyszczenia kociąt - zgodnie z zaleceniami weterynarza najpierw wacik ze słabym roztworem specjalnego płynu antyseptycznego, potem dwa razy wacik z ciepłą wodą, potem wytrzeć do sucha i wyszczotkować szczoteczką do zębów. Na cztery ręce zajęło nam to półtorej godziny, bez szczotkowania. Samo szczotkowanie przebiegło dosyć sprawnie, nie licząc Tokio (przedstawiam wszystkie kitki w komentarzach!), która wyglądała, jakby została wyrzygana przez szczupaka. Ją szczotkowałam półtorej godziny. Potem spanko, cztery maluchy w koszyku a Tokio w purrito, kangurowana przeze mnie i wspaniałych ludzi z mojej #pracbaza. Wszystkich martwi jej wygląd i fakt, że tak mało jadła. Mówiąc wprost, muszę być przygotowana na różne scenariusze, aczkolwiek daję z siebie wszystko, by przeżyła.

Ludzie mi ustępują miejsce w autobusie, widząc koszyk i zawiniętą Tokio w moich rękach XD

W nocy, gdy wstawałam, nieco nieprzytomnie zrobiłam trochę za gęste mleko. Trzymając naszą bohaterkę Tokio na rękach, próbowałam lekko ścisnąć butelkę, żeby coś wyleciało, ale w smoku zrobił się czop i butla eksplodowała, zalewając mnie, lustro, koty i psa mlekiem. A Tokio? A Tokio zlizała ze mnie wszystko, dając mi do zrozumienia, że nie jadła z butelki bo po prostu ma #!$%@? na taki sposób serwowania jedzenia i od teraz je z miski i elo. Żre teraz jak potwór. Cholerny mały prankster.

W tym miejscu muszę wspomnieć o niesamowitej pomocy, jaką daje mi Sushi, mój piesek, którego już trochę znacie. Na początku była mocno zdezorientowana, nie wiedziała, co ma robić i na które kitku patrzeć. Wczoraj w końcu położyła się z kitkami w posłaniu, a małe wchodzą z nią w interakcję. Szczególnie pokochał ją Piksel, który dosłownie wchodzi pod nią, gdy ta siada albo się kładzie. Wszystkie kocięta albo idą za nią, gdy ją widzą, albo wszystkie razem w zbitej kupie pełzają do mnie, nawet jeśli na podłodze obsiądzie je pięć osób. Kurde, nie wiem jak mam im powiedzieć, że są adoptowane :/ Sushi przestała już próbować zabrać koty tym, którzy je biorą na ręce, wcześniej próbowała zagarnąć wszystkie do siebie, w jedno miejsce. Teraz sobie wypracowałyśmy taki system, że biorę po jednym skurczybyku na karmienie i kiedy on je, Sushi go myje po swojemu. Naprawdę fajnie się z nią socjalizują, jeśli tak jak w przypadku biologicznych matek koty nabywają charakteru tej “matki”, która je wychowa, to będą to najfajniejsze i najkochańsze stworzenia ever. I mówię to ja, anty-kociarz. No ale te wychowuję (pardon, wychowujemy we dwie z Sushi) jak swoje, więc muszę kochać.

No i jeszcze chciałam opowiedzieć trochę o Frytusi Senior, czyli mojej mame, która jak się dowiedziała o kitkach mówi “ HURR NA UJ CI TE KOTY ZASMRODZO CAŁE MIESZKANIE SUSHI NIE POTRZEBUJE TAKICH STRESÓW NA STARE LATA DURR” i generalnie zła jakby wróciła z wywiadówki, ale kiedy poznała kitki osobiście, zmiękła jej dupa. I wczoraj dzwoni do mnie i mówi, że mam jej przywieźć te koty na kilka godzin, bo muszą spędzić trochę czasu z babcią XDD

Na koniec P O T Ę Ż N E podziękowania dla Mireczka @Bielecki, który napisał do mnie z chęcią pomocy i zdecydował się sfinansować ostatnią wizytę kitków u weterynarza, za którą oczywiście w każdej chwili mogę pokazać paragon i opis. Bardzo dużo znaczy dla mnie to, że tak dużo osób, bliższych i dalszych, okazuje pomoc, dorzucając puszkę żarełka, podkłady albo grosik do dalszych zakupów pielęgnacyjnych. To dla mnie ogromna pomoc i taka miła świadomość, że ludziom jednak leży na serduszku los tych małych gówniaczków.

Miłego dnia, Miraski!

#dziendobry #frytusiacontent #kot #pokazkota #smiesznepieski #pokazpsa #kitku #kociaciocia
f.....a - Dzień dobry Mireczki, ja już nie śpię od 4:30, bo zamiast robić niebieskiem...

źródło: comment_T740i8QsGfDHHbfV75vObXIKnooU0KNz.jpg

Pobierz
  • 55
PIKSEL: trochę nietoperz, a trochę puchaty breloczek do kluczy. Jakby mógł, toby jeździł na Sushi jak w lektyce. Zapierdziela jak #!$%@?, spadł mi już dwa razy z kanapy (całe szczęście niskiej, na miękki dywan), nim w ogóle zdążyłam się zorientować, że zszedł z kocyka i poszedł w świat.
f.....a - PIKSEL: trochę nietoperz, a trochę puchaty breloczek do kluczy. Jakby mógł,...

źródło: comment_KLcH0M4BRfmvdSieI8t1h3gzB97ubTwA.jpg

Pobierz
DANGER (to czarno-białe): nokia 3310 wśród kotów. Niezbyt urodziwy, ale zajebisty i solidny. Wczoraj wpierdzielił się cały Sushi do miski i wyżarł jej karmę. Z największych pasji to spanie, gryzienie moich palców i O ZGROZO próby ssania tego bolca wystającego z kontaktu XD (spokojnie, już wszystko zabezpieczone od tamtej pory)
f.....a - DANGER (to czarno-białe): nokia 3310 wśród kotów. Niezbyt urodziwy, ale zaj...

źródło: comment_c8vbTaFHIre79zthpJpxzQStlQXmmWY1.jpg

Pobierz
BALBINKA (to patrzące w niebiosa): skrzyżowanie krowy i kurzu spod biurka. Spokojna, milutka kicia z ogromnym apetytem, do tańca i do różańca. Bardzo lubi kąpać się w jedzeniu. Pasjonatka wchodzenia pod włosy i spania przy karku. Wyobrażam ją sobie jako taką flegmatyczną kicię starszej pani, która ją będzie karmić na stole i większość dnia trzymać na kolanach, wyglądając przez okno.
f.....a - BALBINKA (to patrzące w niebiosa): skrzyżowanie krowy i kurzu spod biurka. ...

źródło: comment_neeZltZyYVCs2gKtHT1PCZsEuDKScvbu.jpg

Pobierz
@frytusia: co za słodka historia, chętnie będę śledziła dalsze losy tych kitków, szczególnie ze masz całkiem niezłą smykałkę do opisywania. Pozdro dla babci.
Ale w sumie nie wiem, czemu musisz je szczotkować? Raz miałam małą kicię, którą wykarmiliśmy z butelki ale nie musieliśmy jej czesać ani myć. Nie wydawała nam się brudna ani nic takiego.
@Lena93: szczotkowanie szczoteczką do zębów, kiedy kitku jest sierotą bez prawdziwej mamy, pobudza skórę, pomaga pozbyć się martwego włosia i imituje język mamy, dzięki czemu kitki szybciej zaczynają dbać o siebie same. Te niestety brudzą się błyskawicznie - jest ich piątka, śpią na kupie i jak to noworodki, czasem robią na siebie nawzajem. Ale jak wprowadzę stałą karmę, to i kupy będą stałe, mam nadzieję :) Zazdro, że Twoja była czyściochem,
@BarkaMleczna może i tak. I tak dostałem wymieniony. Dla mnie 50 zł to nie dużo i bardziej się wstydzę, że nie daję więcej. Chciałem udowodnić że wysłałem, może dla kogoś będzie to impuls, żeby pomyślał "hmmm, rzeczywiście wysłał, to może ja też pomogę". Nic nie chcę w zamian, nawet plusów. Kocham koty, moja kotka pierwszego kociaka urodziła na moje ramię, jak spałem, wiem co to znaczy zajmować się kotkami, ale tyle pracy
@KubaCorleone: Priv, nie zakładam zrzutki - zakładam, że skoro je wzięłam, to muszę być za nie odpowiedzialna, ale chętnie przyjmę każdą formę pomocy :) Jeśli jesteś z okolic Wawy, możesz sam kupić podkłady i się złapiemy :)
@Bielecki: @BarkaMleczna: Ma Bielecki solidną cegiełkę w niebie, a takie 50 zł to wizyta u weta + paczka podkładów, także jeszcze raz dzię-ku-ję :)
@frytusia: O Bogowie jakbyś była z Krakowa to bym ci z domu nie wyszła xD Nie wiem, który najfajniejszy, chciałabym je mieć jak Pokemony - wszystkie!
Tak od kilku dni, odkąd śledzę tą fryt-gromadkę, myślałam o tym, by robiąc w weekend zamówienie na ten miesiąc dla mojego kociaka, zamówić coś więcej i odesłać w paczce część żarełka Tobie. @Bielecki: Mnie zainspirował by myśli przekuć w działania :D Czy taka forma