Wpis z mikrobloga

Ostatnio ciągle się martwię przypałami, jakie mogą zajść na ślubie/weselu i wymyślam jakieś lajfhaki
Np. żeby nie napisać "osoba towarzysząca" o wieloletnim partnerze
Albo, żeby w łazienkach były lakiery do włosów i podpaski
Albo, żeby nie brać orkiestry tylko DJ
Ale może wtedy ludzie lubiący disco polo będą się źle bawić
I kogo tu w ogóle zaprosić, a z kogo zrezygnować, żeby wyrobić się w budżecie


#truestory #heheszki #logikarozowychpaskow
  • 55
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

To jest brak szacunku. Poza tym po co zapraszać kogoś, kogo się nie zna z imienia i nazwiska, skoro jest problem aby zaprosić kogoś imiennie?


@anonimek123456: A dla mnie to jest poziom cioci grażynki, co BOJKOTUJE ŚLUB, bo jej synuś kluseczek Pawełek pięcioletni nie został imiennie zaproszony, tylko "wraz z rodziną". Daj spokój, nie zawsze się zna dokładnie partnerów swojej dalekiej rodziny i ci partnerzy też się czasem zmieniają na
  • Odpowiedz
@msichal no ja się #!$%@?łam. Dla mnie to strasznie suabe ze strony państwa młodych, i brak szacunku z ich strony. Mi się udało zrobić wesele bez osób towarzyszących (w sensie, że każdy w związkach dostał zaproszenia imienne, winietki też) i wielu ludzi zwróciło na to uwagę i fajnie się poczuli.
  • Odpowiedz
@chixi: No można, ale to wymaga chociażby rozeznania wśród wszystkich zaproszonych odnośnie osób towarzyszących jeszcze przed rozdaniem zaproszeń - pewnie są rzeczy, na które można lepiej ten czas spożytkować.
  • Odpowiedz
nie zawsze się zna dokładnie partnerów swojej dalekiej rodziny


@Shanny: No i jaki jest sens zapraszać daleką rodzinę, z którą nie ma się wiele wspólnego? Bo się obrażą? To jest straszna szopka. Ale co kto lubi, nie moja sprawa. Niektóre rzeczy są dla mnie zwyczajnie niezrozumiałe.
Żeby była jasność, to nie jest rzecz, przez którą bym bojkotował imprezę, tym bardziej, że nie byłbym tam dla zapraszających a partnerki, dla towarzystwa,
  • Odpowiedz
No i jaki jest sens zapraszać daleką rodzinę, z którą nie ma się wiele wspólnego? Bo się obrażą? To jest straszna szopka.


@anonimek123456: W niektórych rodzinach są tradycje wielkich weselisk. Niektórym się to podoba, innym nie. Gdybym ja miała fajną rodzinę, to chciałabym mieć duże wesele. Jak dla mnie nie ma się co obrażać, serio. Wolałabym dostać zaproszenie z dopiskiem "z osobą towarzyszącą", bo uznałabym to za informację, że mogę
  • Odpowiedz
Albo, żeby w łazienkach były lakiery do włosów i podpaski


był jakiś temat na Mirko który ominąłem? bo ten z ,,osobą towarzyszącą" to znam
  • Odpowiedz
@msichal no straszna robota xD miałam duże wesele, ustalenie personaliów osób towarzyszących zajęło mi max godzinę. Jasne, mogłam ten czas przeznaczyć na Mirko czy fejsa ale...
  • Odpowiedz
@DigitalGirl: a o co chodzi z tą orkiestrą? Jak się chce, to masz taką orkiestrę że będzie przyjemnie i z klasą...
A co do DJa - nie bój, jak weźmiesz dobrego to będzie miał kawałki na absolutnie każdą okazję.
  • Odpowiedz
Jeśli ktoś się #!$%@? o "osoba towarzysząca" to


@msichal: No ale to faktycznie jest słabe. Panna młoda zaprasza koleżankę, która ma narzeczonego ("młoda" nawet im gratulowała), a potem na zaproszeniu wypisuje "z osobą towarzyszącą" no to chyba za dobrze nie wygląda? Tym bardziej, że matka "młodej" pracuje z narzeczonym koleżanki. Taki sobie "miły" autentyk ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz