Wpis z mikrobloga

Muszę wam się do czegoś przyznać. Trzy dni temu po 5 latach rzuciłem moją pracę (młotek na produkcji). Rozmowy o pracę miałem ustawione 15 minut od wysłania cv. Wybrałem najlepszą ofertę z 8 firm, w moim mieście aż tak bardzo brakuję zwykłych monterów. Do tego parę późniejszych prób negocjacji z lepszymi warunkami.

A jedyne co usłyszałem od kierownika to, to że na moje miejsce jest 14 za bramą.

Normalnie czuję się jakbym zerwał się z jakiegoś syndromu sztokholmskiego. Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem tak szczęśliwy.

#praca #pracbaza
  • 3
@tmacon w nastepnej firmie po jakims czasie bedzie to samo i w nastepnej tez i w 80% reszty firm tez bo januszexy dyktuja warunki, wejdzie ci taki ze stawkami z 30% niz normalnie i vo mu zrobisz? A odbije sobie na pracownikach, bo tacy co potrzebuja roboty bylejakiej zawsze sie znajda.
@ReFree: Powiem szczerze, że nie rozumiem. Po pierwsze co jest złego w zmianie pracy na lepsze? W jaki sposób ma sobie to odbić na pracownikach? W 99% pracodawca dojdzie do takiego poziomu, że będzie musiał dać załodze podwyżki by ich utrzymać w zakładzie. Niby, że załoga w mniejszym składzie wykonywać tą samą pracę co wcześniej? Tak się nie da jeśli linia produkcyjna jest dobrze zorganizowana, nikt nie będzie biegać na dwa
@tmacon i prawidłowo, gratulacje, nie bój się zmian, skoro jest takie zapotrzebowanie na to co robisz na lokalnym rynku to wysyłaj CV, negocjuj i bierz lepiej płatną pracę, a kierownika Janusza miej w dupie, skoro taka była jego reakcja to znaczy że naprawdę nie warto było tam dłużej pracować