Wpis z mikrobloga

Mirki jestem #!$%@? przegrywem. Jakąś godzinę temu zadzwoniła do mnie koleżanka (znaczy się, dla mnie coś więcej niż koleżanka), czy bym po nią nie przyjechał do miasta (oboje mieszkamy na wsi ok. 3km od siebie). Zgodziłem się, bo powiedziałem jej kiedyś, że gdy będzie mnie potrzebowała, to ma dzwonić. Zajeżdżam niczym Uber pod wyznaczone miejsce i odbieram mój "obiekt" wieloletnich westchnień. Jedziemy sobie, a ona mówi:
! Jesteś moim najlepszym przyjacielem, naprawdę dziękuję, że tu jesteś
Odebrałem to z twarzą, uśmiechnąłem się niczym małpka w zoo i zapytałem skąd w ogóle wraca, a ona:


Myślałem, że się popłaczę i nie chodzi tu tylko o to, że ona woli innego, ale również o to, że bezprecedensowo mnie wykorzystała. Chciałem jej jakoś #!$%@?ć, ale stwierdziłem, że jak nadal będzie się uganiać za chadami to życie samo da jej niezłą odpowiedź.
Strasznie #!$%@? to uczucie. Gdybym znał ją 3 miesiące, rok to to by tak nie bolało, ale ja ją znam od przedszkola. Cały czas cos do niej czułem, coś co blokowało inne dziewczyny w moich oczach. I w taki sposób karuzela #!$%@? nadal się kręci (,)

#przegryw #truestory #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 95
  • Odpowiedz
gdzie jest napisane, że oczekiwalem od niej seksu?


@Osobnik_unikajacy: to czego? Nieważne w sumie, oczekiwałeś nagrody, za bycie jej przyjacielem? W jaki sposób niby Cię wykorzystała? Zadzwoniła do Ciebie, jako znajomego, pewnie z prośbą, a nie żądaniem, o pomoc. Ty jej pomogłeś po przyjacielsku oczekując czegoś w zamian, bo czujesz się wykorzystany.
  • Odpowiedz
W żadnym wypadku nie słuchaj rad typu 'powiedz jej co czujesz'. Jak ona ma niby na to zareagować, jeśli widzi w Tobie od zawsze przyjaciela (brata)? Najpierw zdecyduj czy to odpowiednia dziewczyna dla Ciebie (nie czy Ty jesteś dla niej odpowiedni), a później zerwij łatkę przyjaciela - robi się to dotykiem, dwuznacznymi tekstami, przeciągniętymi spojrzeniami itd. Przykro mi to napisać, ale zrobisz sobie krzywdę wypalając jej teraz z jakimiś uczuciami. Pozwól jej
  • Odpowiedz
@Osobnik_unikajacy: a ona chociaż wie, ze coś do niej czujesz? ja tez mam przyjaciół, których bym pojechała odebrać z randki, nie miałabym z tym żadnego problemu (poza brakiem prawa jazdy xD). moze ona po prostu uważa Cię za kumpla z dziecinstwa i nie zdaje sobie sprawy z tego, ze tak na to reagujesz, zwłaszcza ze sam zadeklarowałes swoją pomoc.
  • Odpowiedz
@janeeyrie:

Btw, jak myślisz, że faceci nie wykorzystują kobiet w dokładnie taki sam sposób jak ona Ciebie, to grubo się mylisz. Normą jest że sypiają z dziewczynami, które są w nich zakochane, nie planując nic poważniejszego, a za ich plecami umawiają się z inną.

Ale bycie zdradliwym #!$%@? od friendzone to Ty odróżniaj. Nie ma chyba faceta, który zwodziłby miesiącami i karmił złudnymi nadziejami zadurzoną dziewoję, tylko po to żeby mu
  • Odpowiedz
@Osobnik_unikajacy: Nie jesteś "za miły" bo gdyby tak było to byś był taki dla wszystkich a nie tylko dla niej i jeszcze czuł się urażony. Jesteś zwykłym betą. W jej oczach jesteś spalony, traktuje Cie jak popychadło. Tak jak napisał ktoś wyżej - ona jest jebniętą księżniczką bo normalna szmaciura by nie dzwonia po ludzi tylko wrocila sama taksa albo autobusem.

A tak wgl to wstaw ktos: mema.
  • Odpowiedz