Wpis z mikrobloga

Niemcom się opłaca a Polakom nie? Co się stało z polskim rolnictwem?

Na filmach uwieczniłem wczorajszy przejazd przez Niemcy. Konkretnie przez Turyngię. Z jednej i drugiej strony autostrady po horyzont widać pola uprawne oraz pasące się zwierzęta hodowlane. To samo widać, gdy się jedzie przez Wielką Brytanię: Anglię czy Walię. Wszędzie pola! Kiedy się przejeżdża przez niemiecką czy angoielską wieś czuć zapach obornika i widać kany z mlekiem czekające na samochód z mleczarni – u nas taki widok to już folklor na zdjęciach. Ja pamiętam jak moja babcia wystawiała kany z mlekiem. Zarówno w Niemczech, jak i w Anglii, Austrii, Holandii czy Szwajcarii wszędzie widać pasące się zwierzęta: krowy, owce a jak nie ma za bardzo co jeść, to kozy bo one wszystko zeżrą. Im się opłaca a Polakom nie? https://www.youtube.com/watch?v=BS-3zhXLya4&feature=youtu.be

Gdzie jest polskie rolnictwo? Co się stało z polskim przemysłem? Gdziekolwiek w wojewówdztwie lubuskim powstaje jakiś zakład, to jego właścicielem przeważnie jest Niemiec. Polska ziemia uprawna leży odłogiem, a Unia Europejska sponsoruje ten brak upraw. Płaci rolnikom niby za zagospodarowanie tych gruntów, a oni nawożą go gnojem z kurników, żeby nasmrodzić i stworzyć wrażenie że się coś uprawia, bo jak mocno śmierdzi aminiakiem i padliną, to nikomu się nie chce przyglądać ( ͡° ͜ʖ ͡°) Jak już się coś uprawia, to przeważnie kukurydzę. Jak będziecie oglądać te filmiki, to możecie sobie uświadomić, że to co na nich rośnie i się pasie to to, co niedługo kupicie w polskich marketach. Już Biblia uczy, że jak ziemia poleży odłogiem i odpocznie, to daje większe plony. Więc kiedy polskie ziemie będą dawać z hektara nie 4 a 6 ton pszenicy, to pieczywo z tych zbóż znajdzie się na półkach polskich sklepów. Jednak rolnikiem nie będzie Stefan Kowalski, tylko jakiś bauer! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#nauka #rolnictwo #przemysl #polska #niemcy #polityka #ekonomia #ciekawostki
bioslawek - Niemcom się opłaca a Polakom nie? Co się stało z polskim rolnictwem?

N...
  • 25
Co innego bieda rolnictwo na hektarze, a co innego gospodarstwo rolne na 100 czy 1000 hektarów.


@janusz0: Moja pierwsza szkoła była o profilu rolniczym. Miałem praktyki u rolników, ktorzy mieli po 100, 200 i więcej hektarow. Hodowali zwierzęta, byli zmechanizowani i żyli jak przysłowiowe bambry!( ͡° ͜ʖ ͡°) Gdzie to się podziało, dlaczego przestało się opłacać?
@bioslawek:
jak ktoś miał 100 hektarów i się mu umarło, to pojawiali się spadkobiercy, którzy dzielili gospodarstwo, na ogół w najmniej logiczny sposób, opłacalność spadała do zera i ziemia szła dalej na sprzedaż/leżała odłogiem/zmieniała przeznaczenie. Dziurawe prawo pozwalało lub dalej pozwala na budowanie "budynków gospodarczych", które były normalnymi budynkami mieszkalnymi, a to z kolei znowu ograniczyło efektywne wykorzystanie terenu. Nie pomagały nawet zakazy dzielenia gospodarstw, bo ludzie handlowali ziemią na gębę
ak ktoś miał 100 hektarów i się mu umarło, to pojawiali się spadkobiercy, którzy dzielili gospodarstwo, na ogół w najmniej logiczny sposób, opłacalność spadała do zera i ziemia szła dalej na sprzedaż/leżała odłogiem/zmieniała przeznaczenie.


@janusz0: Jakie ty bzdury wypisujesz. Rolnictwo w Polsce nie upadło w przeciągu kilku pokoleń, tylko z dnia na dzień się nagle "przestało opłacać". Bambry dalej mają ziemię, tylko ją nawożą śmierdzącym gnojem za unijne pieniądze zamiast coś
@bioslawek: Co do kan z mlekiem to u nas (na pewno w mojej okolicy nie wiem jak w innych częściach Polski) zniknęły one jakoś mniej więcej w czasie wejścia do Unii. Nie wiem czy wymusił to jakiś przepis czy co bo jeszcze mały gówniarz byłem i nie pamiętam (może @merciless85 coś więcej powie bo w tym siedzi). W każdym razie mleczarnia wymagała przechowywania mleka w specjalnych zbiornikach, z których je odbiera.
@Razgal Widuję jeszcze kany ale zlewni to może jeszcze jest jedna na gminę albo i nie. Prywatne zbiorniki na mleko w moich stronach pojawiły się jeszcze w latach 90 tych wraz z pojawieniem się Danone w Polsce ale to region który tylko mlekiem stoi bo nic poza kukurydzą i trawą tu nie rośnie więc pewnie dlatego mleczarstwo się tu szybko rozwijało.
Co do kan z mlekiem to u nas (na pewno w mojej okolicy nie wiem jak w innych częściach Polski) zniknęły one jakoś mniej więcej w czasie wejścia do Unii. Nie wiem czy wymusił to jakiś przepis....


@Razgal: Taki ogólny rozkaz zniszczenia polskiego rolnictwa. Jak jutro pojadę do Niemiec, to zrobie więcej filmów i zdjęć, bo będę jechał przez kilka wiosek. Między innymi kan z mlekiem. W tamtym roku pracowałem na
@bioslawek: Wydaje mi się że problem polega w handlu detalicznym na wsi i samoorganizacji rolników. Całkiem niedawno były protesty skonsolidowanych środowisk rolników polskich, że dokręca im się śrubę i dają małe ceny w skupach, słusznie jeden z liderów zauważył że to wina samych rolników bo godzą się na taki układ.

Po prostu nasi rolnicy powinni się zrzeszać i tworzyć własne kanały lokalnej dystrybucji i pracować nad świadomością konsumencką okolicznych mieszkańców (forma
@bioslawek: ale kurdę gdzie? Wielkopolskie? olbrzymie tereny wysiane, duże gospodarstwa rolne. To samo w części dolno śląskiego. Małopolska tutaj jest wiele małych gospodarstw(słaba ziemia i 2-3ha to kasy z tego nie ma), które powoli znikają, ale ugorów jest mało.

Ugory widziałem w okolicy śląska, tam nie wiem konkretnie czemu ale są. Na wschód polski rzadko jeżdżę więc nie ocenie. Ale jak ktoś w takim zaścianku nie gospodaruje to nie ma. Proste.
Całkiem niedawno były protesty skonsolidowanych środowisk rolników polskich, że dokręca im się śrubę i dają małe ceny w skupach, słusznie jeden z liderów zauważył że to wina samych rolników bo godzą się na taki układ.


@januszniepije: Polscy rolnicy próbowali protestować, to zniszczyli Lepera.

Chciałbym mieć tę samą możliwość z wędlinami, serami, alkoholem, kiszonkami i masą innych produktów. Ale nie ma takiego czegoś u nas


@januszniepije: Ależ jest. Przyjedź we wrześniu
bioslawek - > Całkiem niedawno były protesty skonsolidowanych środowisk rolników pols...
Ugory widziałem w okolicy śląska, tam nie wiem konkretnie czemu ale są. Na wschód polski rzadko jeżdżę więc nie ocenie. Ale jak ktoś w takim zaścianku nie gospodaruje to nie ma. Proste.


@MrMate: W Lubuskim ugory na ugorach, a kiedyś kwitło rolnictwo. W poznańskim nie lepiej.
@bioslawek: Winobranie jest raz do roku i nie ma rewelacji, a wina chodzą po 60-70 zł. Mi chodzi o prawdziwy handel detaliczny, gdzie kupisz bimber, swojskie wino, owoce/warzywa, przetwory i to wszystko za pieniądze (nie barter) i na legalu, czytaj bez wpieprzania zbytniego się państwa. Chodzi o wyeliminowanie pośredników na ile to możliwe. Nie ma u nas tak łatwo i nie ma tradycji przez komunę i przedwojenne parobstwo.
Chodzi o wyeliminowanie pośredników na ile to możliwe. Nie ma u nas tak łatwo i nie ma tradycji przez komunę i przedwojenne parobstwo.


@januszniepije: Za komuny funkcjonowało to lepiej niż u nas. Wychowałem się na wsi. Połowa wsi przychodziła do nas po jajka, mleko, sery czy mięso. Resztę oddawaliśmy do punktów skupu. Mleczarnia dzień w dzień zabierała kanu z mlekiem, a do sklepu dziadek zdawał jajka, sery czy śmietanę. Wcale nie
@bioslawek kurde jestem co tydzien w Wielkopolsce. Mam tam kawał rodziny, która robi w rolnictwie i ja ugorów nie widzę. Gdzie Ty je widzisz?

Produkcja jest co raz wiekszą z 1ha więc na dobrej klasie gleb się pracuje na gorzej już nie.