Wpis z mikrobloga

  • 999
Chrzczenie dzieci to odbieranie wolności. Wychowywanie w religii jestem w stanie zaakceptować, ale 'oficjalne' dołączenie do wyznania powinno być świadomą decyzją dorosłego człowieka, nie rodziców niemowlaka, który nie odróżnia sufitu od podłogi.
#libertarianizm #ateizm #bekazkatoli
  • 140
  • Odpowiedz
@Soojin21: A czy przyłączenie dziecka do ubezpieczenia zdrowotnego też powinno nastąpić po osiągnięciu wieku dojrzałości, albo czy zapisanie się dziecka do szkoły też powinno mieć miejsce dopiero po osiągnięciu 18 rż? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Soojin21: ale idiotyczna mysl. Pójdźmy dalej, obywatelstwo powinno być przydzielane nie po urodzeniu ale po decyzji dorosłego człowieka.

Jeśli ktoś jest ochrzczony i będzie chciał odejść od kościoła może to zrobić. No ale lewackie spieprzenie umysłowe będzie się pienić.

Co za idiotyzm.
  • Odpowiedz
@Soojin21: Dobra wyjaśniam. Jeżeli bierzesz ślub kościelny to zobowiazujesz się do wychowania swoich dzieci w wierzę katolickiej. W takim razie powinno się chrzcić dzieci bo tego wymaga właśnie wychowanie w wierze. Co potem twoje dziecko będzie robić w dorosłości to już inna sprawa.
  • Odpowiedz
@Moderacja, @a__s: Co Wam tam się dzieje ostatnio? Kilka dni temu wrzuciliście 'nsfw' na główną, teraz dyskusyjną (bo wiadomo, że wywoła dyskusję) opinię. To jakiś ultrawartościowy wpis?
  • Odpowiedz
@Soojin21: Większość katolików nie zwraca na to uwagi, choć nie ulega wątpliwości, że przyłączanie do wspólnoty nowonarodzonego i nieświadomego człowieka jest doskonałym mechanizmem.
Zrównaj to jednak do obrzędów Żydów i Muzułmanów, którzy okaleczają dzieci poprzez obrzezanie i zrozum, że żyjąc tutaj masz lepszą sytuację.
  • Odpowiedz
@Soojin21: Myślę, że jakby moi rodzicie zapisali mnie gdy byłem rocznym niemowlęciem do kultu wyznawców sernika z rodzynkami albo powideł śliwkowych to będąc już starszym - jako samoświadomy swoich praw i obowiązków obywatel - to byłoby mi to bardzo wszystko jedno.
Mógłbym sobie nawet widnieć w księgach parafialnych wyznawców karalucha olbrzyma, którzy przechowywali by moje imię, nazwisko, datę urodzenia i imiona moich rodziców.

Naprawdę dorośli ludzie przejmują się takimi rzeczami?
Naprawdę ludzie świadomi tego, że nie muszą zawsze i wszędzie realizować decyzji rodziców, przejmują się tym, że zostali zapisani do jakieś grupy w dobrej wierze przez rodziców?
Wiecie, może nikt Wam tego nie powiedział ale jeżeli nie wierzysz, nie czujesz się katolikiem to nikt Cię nie zmusza do chodzenia do kościoła, sprzątania go, dawania na tace, płacenia składek
  • Odpowiedz
@Soojin21:To może warto poczekać, aby sobie też imię wybrało? A zmuszenie do chodzenia do szkoły już nie jest ograniczaniem wolności? I pytanie związane z ostatnio modnymi ruchami - czy może powinienem poczekać, aż dziecko samo zdeklaruje swoją płeć? Ludzie to idioci, zawsze można z kościoła wystąpić.Chrzest nie robi dziecku krzywdy i nie sprawia, że odebrana mu jest jakaś dziwnie przez ciebie pojmowana "wolność". Wiele decyzji dotyczących dziecka to decyzje, które
  • Odpowiedz
@SpalaczBenzyny: Te Twoje wypowiedzi to trochę dramat. Na budżet państwa składają się m.in. podatki które opłacasz, a Ty zdajesz się mieć w dupie to co się z tymi podatkami dzieje "bo to nie Twoje pieniądze, więc niech se szef robi z nimi co chce".
  • Odpowiedz
@Soojin21: wychodzę z tego samego założenia odnośnie karmienia dziecka. Dam mu miskę koło psa i talerz ma stole. Jak dorośnie to zdecyduje jak chce jeść. Chrzest ma wymiar symboliczny i bardziej jest to sakrament kierowany dla rodziców, którzy chcą poprzez ten gest wychować dziecko w chrześcijańskich wartościach.
  • Odpowiedz