Wpis z mikrobloga

#psychologia #przegryw #stulejacontent #stuleja #logikarozowychpaskow #kobiety #feels

Hej Mireczki i Mirabelki

Jestem magistrem psychologii robiącym doktorat z psychologii behawioralnej.
Od pewnego czasu zamierzałem opisać na jakimś forum swoje spostrzeżenia i podzielić się wiedzą którą posiadam. W jakim celu? Ano, może komuś pomoże, może pomyśli o tym czy o tamtym i zmieni swoje życie. Prowadziłem panel konferencyjny na uniwerku w Czechach, wykład trwał około 2 godzin, po wykładzie jeszcze przez 5 następnych godzin rozmawialiśmy na tematy poruszane w czasie wykładu. Ludzie spostrzegli, że zahaczam o tematy nigdy wcześniej nieporuszane, ktoś potem w mejlu napisał mi, że to było jak kubeł zimnej wody. Więc - tematy te są na pewno interesujące. Na Wykop trafiłem przypadkiem, czytając coś o Leszke, który tu publikował, także jeśli były prezydent wybrał ten portal coś rzeczywiście musi być na rzeczy. Nie zważajcie na błędy, piszę na telefonie w pociągu.

Od razu mówię, że nie jestem psychologiem klinicznym tylko społecznym, nie mam uprawnień lekarskich.

A więc zaczynamy.

Powiecie, czym się różni psycholog behawioralny od klinicznego. Ano, to tak, jakbyś poszedł/poszła do fryzjera od psów czy kotów zamiast do normalnego. Niby oboje potrafią obstrzyc ale efekty i styl ich pracy są inne. W Stanach coraz częściej sfrustrowani życiem mężowie wybierają się do psychologów behawioralnych aniżeli na terapię małżeńską. Dlaczego? Terapeuta/psycholog rodzinny używa wiedzy akademickiej, którą behawiorystka NIEJAKO ALE NIE DO KOŃCA porzuciła dawno temu. Według psychologii akademickiej wszyscy ludzie są mili, fajni, prawie nie ma różnic między płciami, wszędzie widać zaburzenia, odchylenia od normy. W takim wypadku, czy psycholog behawioralny wytłumaczy takiemu mężczyźnie jego problemy z punktu widzenia różnic między płciami, analizując jego postawę jako samca?

Nie do końca. Psychologia behawioralna nie chce przerzucić instynktów odzwierzęcych na ludzi (są psycholodzy behawioralni tylko od zwierząt i tylko od ludzi). Psycholog behawioralny wytłumaczy takiemu facetowi, co robił źle przez pryzmat genetycznie zaimplementowanych wzorców, jak te wzorce zostały zniekształcone przez środowisko w którym żyje, jak na jego życie – najprostsze, często jednosekundowe wydarzenia które zapadły mu w pamięć - rzutowały na to kim jest. Czyli w najprostszym rozrachunku, psychologia behawioralna, ale ta prawdziwa, stoi gdzieś na uboczu i bardzo nieśmiało głosi swoje hasła, by w dzisiejszym świecie nie zostać posądzonym o rasizm, homofobię czy szowinizm. A niestety różnice między płciami istnieją, kobiety jak i mężczyźni mają swoje wady i zalety. Nie – nie jesteśmy równi, ale ciężko powiedzieć kto został lepiej przystosowany ewolucyjnie. Słowem kluczem jest tu optymalizacja, ale to inny temat.

Ale zaraz, zaraz obiecałem gotowe rozwiązania a nie jakąś paplaninę.

Podam wam metody na zhakowanie waszych umysłów, nabrania pewności siebie i wyjścia z tego „przegrywa”. Ktoś powie: „Co Ty chrzanisz, próbuję od kilkunastu lat, tyle psychologów, terapeutów, kołczingu na pewność siebie i nic”. A kołczowie czy psychologowie czy nawet terapeuci przekazują wam wiedzę jasną czy wyraźną? Na 100% jasną, jeśli nie wiesz co to wiedza wyraźna w psychologii to zmarnowałeś kilka lat życia i dużo pieniędzy na nic. Żaden kołcz czy psycholog nie przekaże Ci wiedzy wyraźnej, bo skończyłoby się to na trzech wizytach .

Ale do rzeczy. Nie chcę, by to co tu napiszę, miało charakter akademicki, jakieś formułki, niewiadomo co. Niestety muszę
napisać to i owo o teorii, starając się przekazywać absolutne minimum i to w przystępnej formie.

Zobaczcie, istnieje bardzo wiele języków, wszystkie one mają inną składnię (syntax) i gramatykę. Inną wymowę i tak dalej. Mówiąc, używając naszego języka Polskiego mamy wiedzę jasną. Eeee, co? To znaczy, że mówiąc, podświadomie tworzysz zdania, i masz zdolność do rozpoznawania zdań poprawnie skonstruowanych od tych niepoprawnych. Robisz to wszystko podświadomie. Powiesz, cholera, tyle tych języków, ciężko się nauczyć chociażby angielskiego a gdzie tam francuski czy chiński. Wiedza wyraźna o języku opiera się na gramatyce transformacyjno-generatywnej, która to chce skopiować pewne „urządzenie” które mamy w głowach - które to urządzenie pozwala nam na podświadome mówienie i konstruowanie zdań. No dobra, ale jak to się ma do psychologii? Za momencik. I teraz powiecie: „Kurdełe, tak gramatyka transformacyjno-generatywna, to pewnie dużo cięższa niż nauka samych języków, jakieś wzory, regułki itp”. Właśnie nie. Cała wiedza wyraźna o języku, opiera się na jednym prostym schemacie (drzewku derywacyjnym w teorii X-bar), za pomocą którego można konstruować wszystkie zdania we wszystkich możliwych językach. Samo drzewko jest bardzo proste, składa się z trzech poziomów. Drzewko to, jest nam genetycznie zaimplementowane i jest częścią gramatyki uniwersalnej – to znaczy że się z nim rodzimy.Znając drzewko, możemy w dużo prostszy sposób nauczyć się dowolnego języka. Tak samo jest z wiedzą wyraźną w każdej dyscyplinie czyli metanauce o tej dyscyplinie. Stoją za nią proste reguły. Specjalnie napisałem jak to jest z wiedzą wyraźną w językoznawstwie, a nie psychologii, bo daje nam to prostszy obraz. W naukach ścisłych za rzędami wzorów i nierówności jawią się proste zasady je opisujące.

Co więc tworzy wiedzę wyraźną w psychologii, czy istnieje metoda, by zobaczyć tą „drugą stronę” lub, „jak to wszystko działa”, albo „co nami/mną kieruje”?

Psychologia behawioralna mówi nam, że człowiek rodzi się z pewnym uposażeniem genetycznym i pewnymi wzorcami zachowań. I znów odwołanie do językoznawstwa, bo tu prościej to wytłumaczyć. Zobaczcie, każde dziecko przyswaja język w tym samym czasie (około 3-4 lat), po tym okresie od razu zaczyna mówić pełnymi zdaniami. Gdybyśmy porwali dziecko chińskie i oddali je do adopcji do polskiej rodziny przed 7 rokiem życia, to nauczyłoby się ono języka polskiego jako swojego ojczystego bez żadnych problemów. Wynika więc z tego, że wszystkie języki świata zbudowane są z tych samych schematów, wzorców. Każdy z nas rodzi się z tym wspomnianym powyżej drzewkiem derywacyjnym i innymi cechami wspólnymi języków.Uczymy się tak naprawdę niuansów, uniwersalne zasady są nam zaimplementowanie genetycznie i zasady te, uaktywniają się podczas ekspozycji na język ludzki. Tak samo jest z psychologią, rodzimy się z pewnym genetycznie zaimplementowanym zestawem cech, które uaktywniają się w kontakcie z naszym ludzkim środowiskiem. Te zasady są dosyć złożone ale można wyrazić kilka głównych typów (emocji): strach, wstyd, radość, gniew, przygnębienie/rozpacz. Robiono badania, według których odizolowane plemiona tak samo jak my zachowywali się w odniesieniu do tych emocji, tzn. spuszczali wzrok, kiedy poczuli się zawstydzeni itp. Emocje te same w sobie nie stanowią wiedzy wyraźnej ale tak naprawdę reakcje na nie już tak. Rodzimy się więc z pewnymi genetycznymi wzorcami zachowań, wzorce te nakładają się na siebie, tworzymy też nowe. Czyli nasza osobowość, to zbiór różnorakich wzorców wrodzonych lub też nie, dostępnych od początku ludzkości, które akurat u nas nałożyły się/skumulowały w ten a nie inny sposób. Jesteśmy różni ale procesy nami sterujące są wspólne dla całego rodzaju ludzkiego.

Koniec teorii.

Czym jest więc zhakowanie umysłu? Ano, boisz się przejść przez ciemny las, zacznij coś jeść. Mózg łączy proces jedzenie/przeżuwania z znajdowaniem się w bezpiecznym miejscu, zobaczysz że pomaga. Oczywiście to najprostszy możliwy przykład. Są dużo bardziej złożone. Ale chciałem powiedzieć o wiedzy wyraźnej w praktyce. Tak, jak w językoznawstwie mówimy w sposób podświadomy, tak w psychologii robimy różne rzeczy podświadomie, ale wiedzy wyraźna stojąca za nimi jest bardzo prosta.

Prosty przykład:

Kobieta w legginsach uprawia jogging. Dobiegła do małego pasażu handlowego. Z daleka widzi grupkę młodych ludzi z ich dziewczynami na oko mają oni po 20-kilka lat. Po prawej stronie pasażu widzi młode małżeństwo z wózkiem a po lewej starszą kobietę z zakupami. Najkrótszą drogą ominięcia pasażu jest przebiegnięcie prawą stroną przy młodym małżeństwie, średnio długą przez środek przy młodych ludziach a ich dziewczynach a najdłuższą przy starszej kobiecie z zakupami. Kobieta w ułamku sekundy zdecydowała się na przebiegnięcie najdłuższą drogą przy starszej kobiecie z siatkami zakupów.

Wyjaśnienie:

Kobieta biegnąca w legginsach podświadomie nie chciała być oceniana (jej figurę) przez młodych facetów i ich dziewczyny, ani przez młode małżeństwo. Jeśli chodzi o starszą kobietę, to wiedziała, że nie będzie jej oceniać, dlatego wybrała drogę najdłuższą. Mamy tu więc do czynienia z pierwotnym instynktem wstydu i reakcją na ten instynkt.

Przykład drugi, bardziej wysublimowany (opisany w książce z psychologii, także - wiedza akademicka):

Barczysty mężczyzna w modnym płaszczu wchodzi do biura. Twarz ma zasłoniętą kapeluszem, z daleka wyczuć można jego perfumy. Wchodzi do recepcji i nie wita się atrakcyjną recepcjonistką twarzą w twarz, mówi tylko pośpieszne „dzień dobry”, przechodzi dalej, otwiera drzwi i znika. Recepcjonista jest naburmuszona. Coś podświadomie ją męczy przez resztę dnia, dopiero u znanego psychoanalityka holenderskiego dowiaduje się co to było.

Wyjaśnienie:

Kobieta jest naburmuszona bo nie wie, z jakim typem faceta ma do czynienia. Mógłby to być tak zwany samiec alfa, wtedy byłaby zła, że ją zignorował i miała by powody do podświadomego zamartwiania się. Jeżeli byłby to tak zwany Mireczek spod tagu przegryw, to miała by gdzieś czy mu odpowiedziała czy nie. Podświadomie męczyło ją to, że nie wiedziała jaki typ faceta ją zignorował, jeśli alfa, to co z nią jest nie tak, jeśli tak zwany beta to po co ma się przejmować. Poczucie wstydu i zazdrości i reakcja na nie.

O kolejnych rzeczach napiszę jutro.
  • 28