Wpis z mikrobloga

@KiraQueen:

nie chce dopuści do uzyskania równych praw

to musiałbyś zmienić ustrój, demokracja nie jest sprawiedliwa - jest głosem większości. W założeniu w demokracji nie chodzi kto ma racje, tylko jak myśli większość.
Ułomnością demokracji jest to, że racje może mieć mniejszość, lub ba! nawet jeden człowiek (choćby taki
  • Odpowiedz
A może sensem jest prawne ułatwienie życia obywatelom, zamiast traktowania ich jak bydło rozpłodowe?


@rzep: Ułatwienia wynikają TYLKO z tego faktu, że rodzą się dzieci. Jeśli od tego odchodzimy to zlikwidujmy małżeństwa państwowe - bo będzie to tylko zbędna biurokracja.
  • Odpowiedz
@Robol: O kto mówi tutaj

zalegalizujemy trójkąty z prawami do dziedziczenia i przepisywania sobie majątków z ulgami podatkowymi

Po co zmieniać temat? Mówimy o związku dwóch kochających się ludzi.
  • Odpowiedz
Ułatwienia wynikają TYLKO z tego faktu, że rodzą się dzieci. Jeśli od tego odchodzimy to zlikwidujmy małżeństwa państwowe - bo będzie to tylko zbędna biurokracja.


@wojtas_mks: Powtarzam się, ale nie, nie wynikają, bo posiadanie dzieci nie jest warunkiem uzyskania "uprawnień" wynikających z małżeństwa.

I nie jest to zbędna biurokracja. Ludzie naturalnie łączą się w pary i tworzą rodziny (tak, istnieją rodziny bez dzieci). I małżeństwo jest uproszczeniem życia dla takich
  • Odpowiedz
@rzep: Jeśli uważasz go za związek drugiej kategorii, a nie stworzony do innych celów to tylko pokazuje co ty uważasz o tym a nie jak jest. Łatwiej jest policzyć czy stać cie wychować dziecko gdy masz pieniądze w ręce, niż gdybyś musiał policzyć wszystkie ulgi które przysługują ci po jego urodzeniu
@KiraQueen:
"To prawda że twoje rozwiązanie również jest w pewnym sensie prawidłowe ale myślę że stworzenie kolejnego
  • Odpowiedz
Po co zmieniać temat? Mówimy o związku dwóch kochających się ludzi.


@KiraQueen: skoro się kochają to po co im umowy na to, że tak się kochają? Czy słowo honoru nie wystarcza? Czy może jednak chodzi o unikanie opodatkowania?
  • Odpowiedz
Jeśli uważasz go za związek drugiej kategorii, a nie stworzony do innych celów to tylko pokazuje co ty uważasz o tym a nie jak jest.


Że co? Po co tworzyć instytucje "związków partnerskich", skoro temu odpowiada już instytucja "małżeństwa"?

Łatwiej jest policzyć czy stać cie wychować dziecko gdy masz pieniądze w ręce, niż gdybyś musiał policzyć wszystkie ulgi które przysługują ci po jego urodzeniu


@Akwarel: Nie rozumiem co chciałeś tutaj
  • Odpowiedz
skoro się kochają to po co im umowy na to, że tak się kochają? Czy słowo honoru nie wystarcza? Czy może jednak chodzi o unikanie opodatkowania?


@Robol: A może chodzi o formalizacje związku względem prawa? Tak, żeby nie było problemu z opieką i dostępem w razie wypadku/choroby, dziedziczeniem, prawem własności, reprezentacją przed organami itp. itd?
  • Odpowiedz
@Robol: A PO CO HETERO MAŁŻEŃSTWA SKORO SIĘ TAK KOCHAJ, czy wy na prawdę udajecie debili?


@KiraQueen: Mnie nie pytaj. Też chciałbym znać odpowiedź na to pytanie. Gdyby to ode mnie zależało to wszyscy by musieli zawierać małżeństwa u notariusza i nikt by nie miał ulg podatkowych.
  • Odpowiedz
@Robol: A może chodzi o formalizacje związku względem prawa? Tak, żeby nie było problemu z opieką i dostępem w razie wypadku/choroby, dziedziczeniem, prawem własności, reprezentacją przed organami itp. itd?


@rzep: a których z tych rzeczy nie mógłbyś mieć gdybyś sporządził odpowiednią umowę u notariusza?
  • Odpowiedz
@rzep: "Że co? Po co tworzyć instytucje "związków partnerskich", skoro temu odpowiada już instytucja "małżeństwa"?"
No własnie nie odpowiada
A to co ty piszesz wymaga większej ilości zmian prawnych niż po prostu dodanie odpowiadającego związku partnerskiego.
"Nie rozumiem co chciałeś tutaj przekazać."
To ci to rozrysuje. Załóżmy że masz małżeństwo które zarabia określoną ilość pieniędzy + trochę więcej z ulg. Z drugiej strony masz małżeństwo które zarabia bez tych ulg.
  • Odpowiedz