Wpis z mikrobloga

@KiraQueen: Mam kumpelę homo. W porządku kobita, nie afiszuje się z niczym na portalach społecznościowych ani nie ogłasza wszem i wobec co lubi robić "przy zgaszonym świetle". Żyje sobie spokojnie ze swoją dziewczyną, chciałyby wziąć kredyt na mieszkanko ale #!$%@? nie mogą bo osobno nie mają zdolności kredytowej...
  • Odpowiedz
Ale ślub to ceremonia dla mężczyzny i kobiety, musicie wymyśleć sobie swoją nazwę i swój obrządek. Ten jest już zdefiniowany.


@Grothar: Nic nie jest z góry i nieodwołalnie zdefiniowane. Obecny porządek prawny jest wynikiem interpretacji naszych własnych zapisów Konstytucji i aktów prawnych, a także sporego wpływu KK. Inne kraje - nie tylko europejskie - zdefiniowały już małżeństwo inaczej. Skąd ten pomysł, że definicje są zapisane w kamieniu i nie mogące się zmienić?

Niechęć do osób lgbt jest kwestią wolności przekonań. Nic Ci do tego, że ktoś Cię nie lubi, albo kogoś brzydzisz, nie można tego regulować prawem.

Jeśli uznajesz niechęć i wrogość wobec inności jako coś normalnego, to niestety jest to problem z twoim systemem przekonań i wartości, nie z określoną grupą, która swoim istnieniem nie wyrządza krzywdy innym. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla niechęci wobec tego, czego nie znasz i nie rozumiesz. Uprzedzając: pedofilia i zoofilia krzywdzą
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@KiraQueen:
I bardzo dobrze nędzny trollu!

Dewiacje nie mogą mieć praw wyborczych, a skoro to tak ich boli to niech wyjadą, założą swoje państwo i niech się walą wzajemnie w kakao do porzygu.
  • Odpowiedz
@SkeletonKing z tego co Ty piszesz wynika jedynie to co zawsze - domagasz się specjalnego traktowania w związku ze sposobem w jaki osiągasz satysfakcję seksualną. Powiedziałem, że związki partnerskie są ok, a to załatwia sprawy medyczne, podatkowe i inne wymienione przez Ciebie. Od obrządku ślubu jednak wara i nie można sobie zmieniać definicji. Niedługo ktoś zażąda zmiany definicji doktoratu. Nie ma na to zgody. To, że część Europy oszalała i strzela
  • Odpowiedz
@Grothar:

z tego co Ty piszesz wynika jedynie to co zawsze - domagasz się specjalnego traktowania w związku ze sposobem w jaki osiągasz satysfakcję seksualną.

i dalej nie wiem jakich praw Ty nie masz które mam ja. Co można zrobić Tobie, czego nie można mnie?


Akurat jestem heteroseksualny i od wielu lat żyję w związku. I mimo tego wyraźnie widzę, że osoby homoseksualne nie są traktowane w taki sam sposób,
  • Odpowiedz
@SkeletonKing

Homoseksualizm nie definiuje się tylko poprzez "satysfakcję seksualną", tak samo jak "heteroseksualizm" nie ma swoich podstaw tylko w seksie.


Tak? To co nas różni poza tym? Chętnie się dowiem?
  • Odpowiedz
@Grothar: Czepianie się o semantykę słabo Ci wychodzi, bo to, że jest to czepialstwo nietrafione, zostało Ci już udowodnione przez @KiraQueen w wikipediowym linku.
Brak praw jest w końcu "innym prawem". ¯\_(ツ)_/¯

Jako jednostki, owszem - teoretycznie każdy ma takie same prawa. I na tym się to kończy. Bo prawo nie uwzględnia tylko jednostek.
Jeśli dalej będziesz kręcił się jak katarynka, to proszę, byś sobie darował. Bo marnujemy tylko
  • Odpowiedz
@SkeletonKing ale co Ty bredzisz, co udowodnione? W tym niedorzecznym linku stoi o prawach, a w treści niczego o prawach nie ma! Ja nie wiem jakim cudem to w ogóle jest w takim kształcie na Wikipedii. Żenująca manipulacja. I dalej się migasz od odpowiedzi. Bo nie chodzi wam o żadne równe prawa, bo prawa równe są od dawna. Domagacie się przywilejów dla lgbt i ubezwłasnowolnienia dla wolnych ludzi.

Czepianie się o
  • Odpowiedz
@Grothar: Przykro mi, że przez kilka minut traktowałem Cię jak poważnego człowieka, który wydawał się szczerze zainteresowany racjami "drugiej strony". I szczerze żałuję tych kilku minut i tego, że marnuję swój czas na odpowiadanie, co możesz sobie poczytać za sukces.

Odpowiedzi na wszystkie swoje wątpliwości masz w komentarzach powyżej, jak wspominam kolejny raz. Nie moją winą jest, że nie potrafisz zrozumieć tego, że świat nie działa tylko na twoich zasadach
  • Odpowiedz
@SkeletonKing typowe dla braku argumentów. Ataki ad personam, uporczywe wykrecanie się od odpowiedzi...
Ja pytałem Ciebie, bo się odezwałeś.
To Ty jesteś niegodny dyskusji, nie ja.
Ja bardzo chętnie będę obnażał te żądania z dupy, bo nie życzę sobie wiecznie dostawać po dupie i być dyskryminowany za to, że jestem białym mężczyzną, heteroseksualistą.
Nie zauważyłem, żeby ktokolwiek napisał coś o prawach innych dla gejów - poza związkami partnerskimi, które sprzydałoby się
  • Odpowiedz