Wpis z mikrobloga

Lubię dziwne czekolady. Poluję na najlepsze na świecie, ale w tych poszukiwaniach po drodze przebijam się przez najdziwniejsze nuty smakowe i aromatyczne. Niektóre są tak złe, że wspomina się je latami, jak tabliczka ze spiruliną którą na degustacji nazwaliśmy "domestosowatą" czy "Fukushimą o poranku".

Teraz wgryzam się w niemiecką "wegańską" czekoladę z burakiem i kokosem. Wyglądem przypomina trochę nieszczęsną "czekoladę rubinową" (którą bezczelnie kreuje się w mediach na "czwarty rodzaj czekolady" po białej, ciemnej i mlecznej).

Kokos ma chociaż przyjemną konsystencję - wyczuwalne wiórki wymieszano z masą. Gorzej z burakiem - spora doza liofilizowanego buraka okazuje się zaskakująco słona, dosyć odrzucająca.

Do spiruliny bym z ciekawości wrócił (zwłaszcza gdy przywykłem ostatnio do jedzenia wodorostów - może łatwiej zniosę algi?), ale ta buraczana to raczej "numer na raz".

#czekolada #kuchnia #jedzenie #slodycze #foodporn
Pobierz maitrechocolatier - Lubię dziwne czekolady. Poluję na najlepsze na świecie, ale w tyc...
źródło: comment_6nhwCNSFt9sXQKff4oFKrj9h18hpYGI6.jpg