Wpis z mikrobloga

Dlaczego ateiści wykazują się taką wyższością wobec wierzących? Czas zakończyć temat ateizmu bo cały tag #gimboateizm to siedlisko nienaukowego bełkotu. Szczególnie to zadziwiające, że z tego co tutaj widzę, ateiści uważają się za ludzi racjonalnych, nowoczesnych, których poglądy uzasadnione są nauką .

Tymczasem wiara w to, że Bóg nie istnieje (jakkolwiek go nie nazwiesz) to klasyczny przykład mylenia braku dowodów z dowodem na brak. Jest to typowe u ludzi niewykształconych w kierunku logiki i nauk ścisłych. Już od starożytności w retoryce taki błąd nazywany jest argumentum ad ignorantiam.

#gimboateizm #ateizm #religia #chrzescijanstwo #katolicyzm #nauka
Pobierz
źródło: comment_VFmNYNVy44LGxNRQ2zPvEvvXx1X6NOy1.jpg
  • 221
@iAmTS: dzięki, ale nie skorzystam z propozycji, chociaż buddyzm jako religia najbardziej spopularyzowana, na pewno przyniosla by więcej pożytku niż pozostałe :)
Ja natomiast pozostanę przy swojej własnej wizji, życia po śmierci i istnienia, bądź nie istnienia wszech istot / bytów / bogów... ;)
#!$%@? ziomek. Ja widzę, że się naczytałeś, przygotowałeś i w ogóle. Pięć z plusem. Wprawdzie @iAmTS cię troszkę przyorał na twoim podwórku, bo na mnie nie ma co liczyć w takim temacie.


@gwynebleid: Nie wiem czy mnie zaorał dopiero się rozkręcamy. Problem indukcji powoduje że twoje zdanie może zmienić się po kolejnych obserwacjach ( ͡~ ͜ʖ ͡°) A tak na poważnie to lubię z nim dyskusję właśnie
@przesympatyczny_pan: jak jedziecie dalej to już się usuwam z tej pasjonującej skąd nikąd dyskusji, ze swoimi gumofilcami prymitywizmu i liczę na dalsze, wciągające dywagacje.

Tylko nie zapominajcie o błędach poznawczych i logicznych w które sami popadamy, zbyt gorliwie argumentując swoje racje, i cały czas pozostawajcie otwarci na kontr-argumenty.
Nie ma nic gorszego niż ślepy fanatyzm :)
@przesympatyczny_pan: tak jak pisałem - #!$%@?
W moim domu nie ma kilograma złota. Jakbym nie szukał, nie znajdę tam kilograma złota. Jak ty przyjdziesz, to też nie znajdziesz w nim kilograma złota. Ergo - nie ma go. Może jest u sąsiada, ale u mnie nie ma. I to nie jest wiara - nie ma go.
Baw się słowami ile chcesz. To tylko słowa. Słowem jest "ateizm" i słowem jest "bug" -
@przesympatyczny_pan: tylko w sumie mam nadzieję, że dostrzegasz to, że wchodząc na ten poziom sceptycyzmu do aparatu poznania jesteśmy w zasadzie w lesie nie tylko co do bóstw czy absolutu ale też samego istnienia i odbierania rzeczywistości.

Właśnie dlatego mówię o przedzałożeniach i ich podważaniu. Jak wcześniej wspomniałem, jeżeli uznajemy (w zasadzie słusznie), że nasze najlepsze metody są niedoskonałe to nie mamy nic. A więc i aparatu do formowania bardziej karkołomnych
@gwynebleid: hmmmm.... ale dalej pozostaje ciężar dowodu z jednej i drugiej strony. Po za tym takie "przyklady" jak ten o złocie w domu, to zbyt duże uproszczenie... swoją drogą myślę, ze w Twoim domu znalazły by się atomy złota których zwyczajnie nie da się dostrzec gołym okiem, tylko po co wracać do tego nic nie wynoszącego przykładu? Takie można mnożyć na pęczki, dokladnie tak samo jak ten z czarnymi labedziami.
@Zrobiony_bobr: ja wiem, że infantylny przykład i miałem go skasować.
OP stwierdza, że ateizm to "nianaukowy bełkot" sam stawiając w przeciwwadze naukowy bełkot. Dużo słów, mało odpowiedzi. Zabawy w słowa, paradoksy, metafory i tony literek.
Jedna strona mówi A, druga mówi nie A - a ja powiem B - dyskusja nie ma większego sensu. Jak się pojawi najbliższy najmniejszy dowodzik, że jakiś buk może być i jego istnienie będzie miało jakiekolwiek
@przesympatyczny_pan: wspominałeś Poppera, wiesz gdzie można dobrze doczytać dlaczego tak bardzo mu zależy na uznaniu metafizyki? Nie tyle dlaczego człowiek poniekąd próbuje w tym temacie rozumować, tylko dlaczego wliczać ją jako jakąś warstwę rzeczywistości?

Chociaż w sumie kit, zawsze można nazwać metafizycznym konieczność założenia, że świat istnieje.
@Neratin: Nie widzę powodów dla których twierdzenie o prymitywnym stadium rozwoju należy wkładać w cudzysłowie, skoro współczesna nauka ma jakieś dwieście lat, czyli nic w porównaniu do tego jak długo istnieje nasza cywilizacja. Tak naprawdę to kwestia ostatnich może 80 lat, więc trzeba sobie zdać sprawę że nauka to fenomen który dopiero raczkuje.

To że naukowcy czy kler (o czym pisałem również) jest podatny na korupcje również nie wymaga cudzysłowu bo
@przesympatyczny_pan: @iAmTS: mam wrażenie, że odbiegacie od meritum, skupiając się na tworzeniu ogromnej ilości nic nie wnoszacych przykładów na potwierdzenie swojej tezy i zamiast wrócić do sedna, zaczynacie szukać informacji na poparcie tychże argumentów i odepchnieciu kontrargumentów.
Prawda jest taka, że na chwilę obecną odpowiedź na nurtujące nas wszystkicj pytanie ma status quasi.
W moim domu nie ma kilograma złota. Jakbym nie szukał, nie znajdę tam kilograma złota. Jak ty przyjdziesz, to też nie znajdziesz w nim kilograma złota


@gwynebleid: Sprawdzałeś? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ateistą jest ktoś, kto nie wierzy w bogów. Ile byś nie nakombinował to ta osoba dalej nie będzie wierzyła w boguf, a przynajmniej nie będzie traciła czasu na wielkie wywody udowadniające, że ktoś potrafi prowadzić
@przesympatyczny_pan: też zastanawia mnie to pójście w usprawiedliwianie sceptycyzmu wobec nauki (co jako postawa jest jak najbardziej zrozumiała) a odejście od udowadniania tez teistycznych. Bo o ile gimboateiści których krytykujesz w pierwszym poście mogą zbytnio brandzlować się nauką czy też tylko na niej próbować obalić istnienie wszystkich bogów, to przynajmniej są lżejsi o stawianie karkołomnych tez pozytywnych na temat tych bytów. Czy uważasz, że na gruncie twojej postawy zasadnym jest argumentować
@przesympatyczny_pan: taa, niestety nie ma. Może być zamurowane w fundamentach - nie wpłynie to na nic.
ech, a ty znowu. Nie obchodzi mnie twoje nazewnictwo mojej niewiary. Bogów nie ma, a jeśli jakimś konstruktem powiemy, że wiemy iż nic nie wiemy dalej nie będzie to miało znaczenia w dyskusji o prawdzie ateizmu.
W żadnej religii bogi nie są nieznanym absolutem ukrytym przed ludzkimi receptorami. W religiach dziadek z brodą ryje podpis
@przesympatyczny_pan: @iAmTS: przepraszam Panowie, dopiero zrozumiałem o co tak właściwie cala ta dyskusja.
Wszystko rozchodzi się tak o nazewnictwo, tak?
Nie wierzę w bogów, czy wierzę ze nie istnieją i to tylko takie naukowe gadanie które zdanie jest poprawne logicznie... a ja przez chwilę myślałem, że zaczeliscie brnąć w te fundamentalne pytania "po co istniejemy, dokąd zmierzamy"
Czy jest sens, aż tak żarliwie dyskutować na temat semantyki?

@przesympatyczny_pan: @iAmTS: to ja mam takie pytanie, jeśli był bym ateistą to na moich barkach spoczywa obalenie wszystkich wymyślonych dotychczas bogów i bożków? Skoro mam udowodnić, że bóg nie istnieje, to będę to musiał robić z każdym po kolei, a na poczekaniu ktoś może wymyślić kolejne setki do obalenia?
Czy moglibyśmy założyć, że skoro cała populacja świata, jest podzielona co do istnienia jakiegokolwiek boga (co by oznaczało, że żadna z
@iAmTS:
Odnośnie twojego spostrzeżenia że jesteśmy na przegranej pozycji jeśli chodzi o zrozumienie świata, to dostrzegam tragizm sytuacji ale też uważam że w pewnym sensie jest korzystny. Po pierwsze sprawia że, dostrzegając pozytywne skutki nauki, będziemy ostrożni wobec fanatyków a la @Neratin, którzy czasem w swoim optymizmie nie widzą zagrożeń jakie nauka zmieszana z interesami koncernów może przynieść cywilizacji. Po drugie świadomość powyższego nie wyklucza wiary skoro bez dowodów nie
@gwynebleid: Tobie się chyba wydaje że ja wierzę bardziej niż ty, tymczasem ja nie wierzę bardziej niż ty. Szkoda że nie obchodzi cię nazewnictwo bo to czy nie wierzysz w bogów, czy wierzysz że ich nie ma to diametralna różnica. Z tego co piszesz wnioskuje że jesteś przekonany że bogów nie ma, co nie jest naukowym stanowiskiem skoro nie możesz tego udowodnić. Z mojej perspektywy możesz w takim razie jednie wierzyć
Nie wierzę w bogów, czy wierzę ze nie istnieją i to tylko takie naukowe gadanie które zdanie jest poprawne logicznie... a ja przez chwilę myślałem, że zaczeliscie brnąć w te fundamentalne pytania "po co istniejemy, dokąd zmierzamy"


@Zrobiony_bobr: Jeśli szukasz odpowiedzi na to pytanie to biorąc pod uwagę to co pisałeś o swoich poglądach najbardziej pomocna będzie książka Człowiek w poszukiwaniu sensu albo Life on Purpose: How Living for What Matters
@przesympatyczny_pan: pierwszy tytuł po opisie książi brzmi bardzo obiecująco, natomiast drugi trochę jak coachingowe brednie, ale w wolnej chwili zerknę do obydwu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jeśli jesteś niewidomy, chyba lepiej przeżyć krótkie życie w iluzjach wyobraźni niż w ciemnej pustce która nie prowadzi do nikąd.


@przesympatyczny_pan: o ile nie zaczynasz sobie zdawać sprawy, że to iluzja i nie wpadasz na przydrożne słupy.

Korzystniej jest umierać
to ja mam takie pytanie, jeśli był bym ateistą to na moich barkach spoczywa obalenie wszystkich wymyślonych dotychczas bogów i bożków?


@Zrobiony_bobr: Moim zdaniem nie spoczywa na twoich barkach jeśli sam sobie takiego celu nie wybierzesz. Tym niemniej dopóki tego nie zrobisz będziesz wierzył że bogów nie ma.

Jeśli znalazłyby się jakiekolwiek racjonalne i niepodważalne argumenty na istnienie tejże istoty, to prawie cała populacja na ziemi zwróciłaby się do wyznawania właśnie
@Zrobiony_bobr: Drugi tytuł rzeczywiście jest taki coachingowy w stylu jak to amerykańskie książki pełne historyjek. Tym niemniej argumenty ma sensowne i trafia w sedno.

jesteś pewien co do tych słów?


W stu procentach. Skoro życia po śmierci nie ma, to i tak tego nie sprawdzisz. Pytanie : czy jesteś w stanie w to lub coś podobnego jeszcze uwierzyć? Skoro hipnoza i wizualizacje są używane z powodzeniem jako metody psychoterapeutyczne, przez sportowców
@przesympatyczny_pan: a co w demos kratos jest do wiary?
Co jest do wiary w poszanowaniu godności?
Co jest do wiary w równości?
To nie są idee tylko prosto zdefiniowane wartości.

I w tym wymiarze krytykowanie ludzi wierzących jest tak samo słabe

Nie jest słabe. Bo demokracja istnieje, a Bóg nie istnieje.
Moim celem jako wojującego gimboateisty jest przekonywanie ludzi, że są ludźmi. Nikt nimi nie steruje, po śmierci nikt ich za
Moim zdaniem nie spoczywa na twoich barkach jeśli sam sobie takiego celu nie wybierzesz. Tym niemniej dopóki tego nie zrobisz będziesz wierzył że bogów nie ma.


@przesympatyczny_pan: czyli, jeśli bym "wypunktował" każdego z kolei, to mógłbym mówić ze "bogów/boga nie ma" ale jeśli mi się nie powiedzie, to poprawnym jest powiedzieć "wierzę, że bogów/boga nie ma"... simple as that!! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wtedy nikt nie wyznawałby
W stu procentach. Skoro życia po śmierci nie ma, to i tak tego nie sprawdzisz. Pytanie : czy jesteś w stanie w to lub coś podobnego jeszcze uwierzyć? Skoro hipnoza i wizualizacje są używane z powodzeniem jako metody psychoterapeutyczne, przez sportowców i artystów do polepszenia swoich wyników... dlaczego nie miałbyś stosować ich do polepszenia swojego życia, perspektywy tego co cię po nim czeka?


@przesympatyczny_pan: nie poddaje dyskusji to, czy będzie jakieś
@gwynebleid:

Co jest do wiary w poszanowaniu godności?


A to, że udowodnij mi naukowo że poszanowanie godności istnieje.

Nie jest słabe. Bo demokracja istnieje, a Bóg nie istnieje.


@gwynebleid: Logicznie rzecz biorąc nie ma dowodu na to czy bóg istnieje. A to nie to samo z dowodem że nie istnieje. Natomiast pod względem nauk społecznych nie ma wątpliwości że bóg istnieje i jest konstruktem takim jak inne abstrakcyjne pojęcia w
@przesympatyczny_pan: logika nie uzasadnia tylko jasno pokazuje co chcesz powiedzieć
coś co jest logiczne nie musi być prawdziwe
Za to na istnienie bogów człowieka nie ma dowodów naukowych. To, że logika jest nauką tego nie zmieni. Może dowodem na istnienie bogów jest życie. Dla mnie może być nim woda. Ale żadne bóstwo na pewno nie napisało książki.
@przesympatyczny_pan:

Na nieistnienie bogów człowiek też nie ma dowodów naukowych. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

:/
no i?
co to ma do ateistów?
#!$%@? się z logiką, podczas gdy jest kilka innych dość ciekawych nauk ścisłych wykluczających bogów w każdej sensownej dziedzinie życia jest stratą czasu. Logiczną stratą czasu.
ateistą jest człowiek nie wierzący w bogów. Ja wiem, można się #!$%@?ć do abstraktów ale zwyczajnie nie ma to
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@przesympatyczny_pan: 30
Ateiści mówią o bogach w kontekście bogów mających jakikolwiek trwający ciągle (do momentu upowszechnienia telefonów z kamerkami) wpływ na wszechświat. Jakikolwiek. A wojujący gimboateizm ma na celu pokazanie ludziom, że dali się zindoktrynowac, oszukiwać i konttolowac. I poproszenie, żeby nie robili tego innym.
Dyskusja z tobą to dyskusja z fizykiem, że nie dotkniesz swojego kolana. Ja powiem, że dotknę, fizyk powie że żaden atom nie dotknie drugiego bo oddziaływania
@gwynebleid:

Ateiści mówią o bogach w kontekście bogów mających jakikolwiek trwający ciągle (do momentu upowszechnienia telefonów z kamerkami) wpływ na wszechświat. Jakikolwiek.


Tymczasem w języku polskim ateizm «pogląd zaprzeczający istnieniu Boga» oraz w encyklopediach ateizm (z greki ἄθεος – ἀ- a- = bez oraz θεός theos = bóg) – brak wiary w istnienie bogów[1][2][3][4]; ewentualnie odrzucenie teizmu[5], pogląd przeczący istnieniu sił nadprzyrodzonych i odrzucający wiarę w boga[6][7].

Nie mam nic żebyś
@przesympatyczny_pan: ostatni raz zapytam: co to według ciebie zmienia? Czy zmienia to, że żaden magiczny ziomek z dziwnym poczuciem humoru nie podyktował żadnej z istniejących ksiąg religijnych? Nie. Wszystko jest blagą.
Czy należy słuchać wymyślonych historyjek jako prawd objawionych? Też nie.
Czy skoro religia jest kłamstwem to daje instytucji zarządzającej tym kłamstwem jakiekolwiek prawo do moralizowania? Też nie.
Czy swoim superlogicznymi zaprzeczeniami implikacji możesz mi spróbować uargumentować coś poza problematyką semantyki?
ostatni raz zapytam: co to według ciebie zmienia?


@gwynebleid: Co konkretnie masz myśli przez to ?

Czy zmienia to, że żaden magiczny ziomek z dziwnym poczuciem humoru nie podyktował żadnej z istniejących ksiąg religijnych? Nie.


Wydaje mi się że masz do mnie dużo pytań na które chyba sam sobie odpowiadasz a ja do niczego tu nie jestem potrzebny.

Czy swoim superlogicznymi zaprzeczeniami implikacji możesz mi spróbować uargumentować coś poza problematyką semantyki?
@przesympatyczny_pan: wyszczególniłem. Boga (tego z dużej litery) nie ma. Wszystkich innych nazwanych czy nienazwanych przez ludzi nie ma.
Ateizm jest.
Jeśli uważasz, że nie da się być ateistą - to śmiało - zacząłbym od napisania do tych od słowników (bo słownik przytaczasz w jednym z argumentów).
Twoja argumentacja zwyczajnie nie ma znaczenia do niczego.
Ja ci mogę uargumentować logicznie że tylko ja istnieję i jesteś moim wymysłem. Cały wszechświat jest moim