Wpis z mikrobloga

czyli kierowca C mimo wszystko może być pewien że pieniądze odzyska?


@Wypieracz: ja to porównałem do sytuacji, gdy jedzie rząd aut, ktoś z przodu coś o-----ł i uciekł, a reszta po kolei wjeżdża w poprzedników

wtedy policja uznaje, że każdy po kolei od tyłu "nie zachował odstępu" i przypisuje winę, a głównego sprawcy nie ma

tu na miejscu kierowcy C, upierałbym się że stałem prawidłowo na swoim pasie - a
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Wypieracz: wg mnie jeżeli po między A oraz B nie było kontaktu, to winny kolizji z C jest B. Oczywiście jeżeli B jechałby na wprost i uderzył w A to byłaby wina A, tak samo jakby w wyniku uderzenia B odbiłby się lub stracił panowanie nad samochodem i w efekcie tego uderzył również w C, ale orzecznictwo jest takie, że jeżeli w wyniku nieprawidłowego manewru innego pojazdu (np co zrobił
  • Odpowiedz
@Wypieracz: Pod względem prawnym lepiej by było gdyby kierowca B p-------ł w kierowcę A. W przypadku zderzenia kierowcy B w kierowcę C wina leży po stronie kierowcy B. Kierowca A może liczyć co najwyżej na mandat.
  • Odpowiedz