Wpis z mikrobloga

@sicknature: Po każdym kontakcie z sierściuchem myję ręce, nie biorę go do łóżka, wyganiam ze stołu, itp.
Moja różowa jest bardziej pobłażliwa, ale ja nie daję się zwariować i ograniczam zwierzętom możliwość przenoszenia na mnie jakiegoś syfu. Pomijając takie oczywistości jak te, że kot jest szczepiony, regularnie odrobaczany i zadbany. Takich akcji jak ta z leżeniem na ręcznikach nie da się uniknąć, bo to małe, sprytne bestie, które wlezą wszędzie.
Wrzuciłeś