Wpis z mikrobloga

@d0t3r: Ja raz zrobiłem granaty. Warzyłem weizena, a że wpadł kumpel do pomocy, to i piwkowaliśmy przy tym piwku. I od tego piwkowania trochę mi się matematyka popsuła. Nie dość, że chciałem dość mocno nagazować, to jeszcze mi się pomerdała ilość butelek z litrami - wyliczyłem sobie cukier na 40 litrów zamiast 20.

Na szczęście walnęła tylko jedna butelka, nie naruszając pozostałych. Potem miałem codzienny rytuał podczas leżakowania - upuszczałem im