Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pokłóciłem się z siostrą i nie wiem już czy mam rację...

Na początku czerwca moja siostra miała ślub. Zarówno ja jak i moja małżonka bardzo pomagaliśmy mojej siostrze w przygotowaniach.
Jednym z tych elementów był wybór sukni ślubnej.
Uparła się (mało powiedziane) na jeden konkretny i bardzo drogi model (ponad 5 tysięcy) i nic oprócz niego już jej się nie podobało. Każda próba zasugerowania jej innej opcji kończyła się fiaskiem.
Zarówno nam jak i jej przyszłemu mężowi bardzo nie podobał się ten pomysł, wszyscy zgodnie twierdziliśmy że kupowanie sukienki za niemały procent całej imprezy jest bezsensem, zwłaszcza, że założy ją tylko raz (no, może dwa - do sesji) a milionerami nikt z nas nie jest.
W końcu z żoną po wielu debatach uznaliśmy, że w ramach prezentu ślubnego zakupimy jej wymarzoną suknię.
Podjęliśmy taką decyzję ponieważ siostra zarzekała się, że ta suknia to dla niej olbrzymia pamiątka, że to będzie najważniejsze ubranie w jej życiu które przekaże kiedyś córce lub synowej, nawet miała jakieś pomysły na wyeksponowanie jej w sypialni (nie wiem, nie znam się). Uwierzyliśmy, że spełniamy jej marzenie i że faktycznie ta sukienka jest dla niej czymś bardzo ważnym a nie tylko ubraniem.
Jak już się pewnie domyślacie, dwa dni temu żona podesłała mi link z wystawioną sukienką. Nie minął nawet miesiąc a siostra pozbywa się "wymarzonej i sentymentalnej sukienki".
Zrobiło mi się niesamowicie przykro, kwota jaką przeznaczyliśmy była dla nas bardzo duża zwłaszcza teraz gdy niedługo urodzi się nasz pierwszy syn. Chcieliśmy uszczęśliwić siostrę a ona nas zmanipulowała - tak odbieramy to ja i żona.
Siostra oczywiście idzie w zaparte, uważa, że nie robi nic złego bo "ma prawo zmienić zdanie". Na każdy nasz argument ma kontrargument, niektóre są niedorzeczne (na przykład kiedy przypominamy że miała podarować sukienkę córce ta zaczyna mówić, że co jak córka będzie miała problemy z wagą i będzie jej przykro że nie wejdzie w sukienkę mamy).
W każdym razie sukienka idzie na sprzedaż, siostra zgarnie sobie kasę jaką w normalnych warunkach byśmy nie przekazali (bo sukienkę kupiliśmy na trzy raty, co też jest istotne, nie jest nawet jeszcze przez nas spłacona).
Wiem, że z jednej strony głupio komuś wypominać co robi ze swoim prezentem, dałem to już niby nie moja sprawa.
Ale tu jednak sytuacja ma się tak, że to moja siostra, że jednak nie powinniśmy robić sobie takich świństw.
Przecież z premedytacją i kłamstwem naciągnęła nas na olbrzymi dla nas wydatek, doskonale znając naszą sytuację. I zapewne wiedząc, że to tylko sukienka na jeden wieczór. Świadczyć może o tym to, że zachowała nawet metki i że zaraz po ślubie dała sukienkę do czyszczenia.
Tak się nie robi. Jest nam przykro i czujemy się wykorzystywani.
Aktualnie jesteśmy pokłóceni, a ja nie wiem czy odpuścić czy co zrobić, bo czuję się rozdarty. Jak to widzicie?

#wesele #logikarozowychpaskow #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Pokłóciłem się z siostrą i nie wiem...

źródło: comment_qQhXyEbiPFwMGJcEPDOM9Vk0KI7yYRkG.jpg

Pobierz
  • 39
ona nas zmanipulowała


@AnonimoweMirkoWyznania: ale wy sami dobrowolnie jej ten prezent zrobiliście

Wiem, że z jednej strony głupio komuś wypominać co robi ze swoim prezentem, dałem to już niby nie moja sprawa.


tak, dokładnie

Przecież z premedytacją i kłamstwem naciągnęła nas na olbrzymi dla nas wydatek, doskonale znając naszą sytuację.


nikomu się nie robi prezentów, na które was nie stać. macie nauczkę na przyszłość
@AnonimoweMirkoWyznania: Siostra zachowała się mega słabo, ale nie powinniście zniżać się do jej poziomu i ciągnąć sprawy dalej - trudno, daliście prezent i w momencie przekazania to już jej rzecz, ma prawo zrobić z nim co chce.

Nigdy więcej nie kupcie jej niczego na urodziny/rocznicę/cokolwiek i już. Czasem warto zapłacić nawet sporo kasy, żeby przekonać się że osoby które wydaje nam się że znamy są #!$%@? i by więcej im nie
@AnonimoweMirkoWyznania: Jedyny błąd jaki został tutaj popełniony to Wasz pod wpływem emocji. Zapłacić 5 klocków za suknie na prezent... Trzeba było dać normalną kopertę i nie martwić się niczym, bo akurat odsprzedaż sukni ślubnych jest czymś normalnym, a wieszanie 5tys. w szafie jest idiotyczne jak jej kupowanie na prezent, kiedy nie do końca Cie na niego stać. Poza tym za 20 lat raczej nie będzie to już świeżo wyglądająca suknia.
TerminowaMaciora: Siostra #!$%@? się zachowała, ale...

Przecież z premedytacją i kłamstwem naciągnęła nas na olbrzymi dla nas wydatek, doskonale znając naszą sytuację.


Pieniędzy wam z portfela nie wyciągnęła, sami podjęliście decyzje o wydaniu dużej sumy na sukienkę (chociaż waszym zdaniem to głupota). Po co wywalać tyle kasy skoro was na to nie było stać? Nie łapię.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}

W końcu z żoną po wielu debatach uznaliśmy, że w ramach prezentu ślubnego zakupimy jej wymarzoną suknię.


@AnonimoweMirkoWyznania: Już lepiej by było dać jej 5k do koperty, a ona niech sobie kupi taką suknię jaką chce.

A jeżeli was nie stać na 5k do koperty, a jej na suknię za 5k, to trzeba było dać jej tyle na ile was stać, a ona powinna kupić taką na jaką ją stać.
Zdrowy
@AnonimoweMirkoWyznania: ja bym odkupił od niej suknię, wsadził do metalowego śmietnika na jej oczach i ją podpalił ( ͡º ͜ʖ͡º) może by to kosztowało mnie z 2-3tys więcej ale za każdym razem jakbym zasypiał, wiedziałbym, że ta idiotka bez poszanowania dla innych, przepłakała dziesiątki nocy dzięki widokowi jaki jej "ofiarowałem" :) a ślub, czyli najważniejszy dzień w życiu kobiety (tak ponoć jest uznawany) zawsze kojarzyłby jej
@100mph: tak.. kupili sukienkę za 5 tysi, mają odkupić za ~4 tysie... łącznie 9k zł po to, żeby zobaczyć jak się pali.. #!$%@?...

@AnonimoweMirkoWyznania: daliście w prezencie a nie w dzierżawę, więc to co ona z nią zrobiła to jej sprawa.. było to słabe z jej strony, że w ogóle przyjęła taki drogi prezent, ale wy również przegięliście szarpiąc budżet w tak mało przemyślany sposób..
Prezent to prezent.
Ja zawsze przy takich akcjach mowie, ze jak będziesz chciał sprzedac to dzielimy sie po połowie.
10% nie oddaje naleznej mi polowy wiec sie oplaca.
@AnonimoweMirkoWyznania: Przecież mogliście zrobić zrzutkę z jakimiś jej znajomymi, albo chociaż rodzicami. Skoro tyle sami wydaliście, to tylko wasz problem. Ja też uważam, że lepiej ją sprzedać, niż trzymać, bo może się przyda (po mojej wyprowadzce z domu mój pokój stał się graciarnią przydasiów, bo rodzice lubią kolekcjonować dosłownie wszystko, nawet moje zabawki z dzieciństwa, które już wyglądają strasznie, bo przecież dla wnuków będą). Porozmawialiście z nią, nie widzi swojej winy