Wpis z mikrobloga

dlaczego w #polska na poziomie #region nawet w sezonie jest taki dramat z #ekonomia ? np. takie miasteczko sezonowe w stylu opuszczonego Las Vegas, zaczyna sie sezon, przyjeżdzają takie Mirki..

i co? wolą stać po 2 godziny w #biedrona lub jechac 5 km do innego #brico etc zamiast kupic kostkę masła 5 metrów obok..

ktoś to rozumie? #nauka ? czy #socjologia ? a może to wyborcy pisu?
  • 38
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Jakby Polacy mieli wiecej hajsu w kieszeni i nie musieli placic tyle podatkow to nikt by nie sie nie spinal zeby przyoszczedzic ... niech rzad wkoncu zrozumie i zamiast dawac pierydolone 500+ zwiekszy kwote wolna od podatku, tak zeby pracujacy, produktywni ludzie mieli lzej
  • Odpowiedz
@j777: ludzie lubią znane, więc odwiedzają znane, nie kupują tylko masła ale całe zakupy, więc być może cenowo im się to opłaca, gdzie są dwu godzinne kolejki w sklepie?

ps.
W brico kupuje się masło? myślałem, że raczej "sprzęt budowalany" albo tego typu rzeczy.
  • Odpowiedz
@j777: Jeśli chodzi o małe sklepy to wiele osób nie chodzi do nich ze względu na wysokie ceny i szalejącą januszerkę z towarami na granicy terminu przydatności. Jak pójdą do biedronki to przynajmniej mają pewność, że nie dostaną narzutu 200% "bo miejscowość turystyczna".

Z tego samego powodu McDonald's jest taki popularny, bo jak jesteś w obcym miejscu i nie masz ochoty być saperem i wydać w losowej restauracji 3x tyle
  • Odpowiedz
@LowcaG: mówimy o całej sieci Intermarché przykładowo, tak samo jak w sieci psb już teraz masz wodę gazowaną i colę niedługo pewnie lody i gofry, nie mówiąc o orlenie, etc

właśnie "co jest znane", pamietasz pewnie w z ekonomii że konsument opiera swój wybór niby na informacjach
ale wchodząc do takiej sieciówki jak najbardziej puparna biedrona, nie ma w sumie żadnej pewności że W TYCH warunkach dostanie "co chce"

sklepy takie mają teraz ograczenia kiedy są otwarte, wiadomo dostawy nie rosną tak szybko jak zapotrzebowanie (podstawowy problem logistyki), jakość musi zatem spaść - np. klasyk to niby mrożone
  • Odpowiedz
@SaGe: @PfefferWerfer: zob post wyzej na podstawie obserwacji z kilku lat

a co rok jest z tym gorzej..

z 500plus to specjalna strategia, pustki wewnątrz jak w kartonie, tak samo jest z programem bez składek dla tych co mają przychód mniej niz
  • Odpowiedz
przez małe "b", czyli klasyczne psucie rynku nawet takiego


bo w efekcie taki "turysta" to nie konsument, taki "towar" to nie produkt, etc

e tam psucie od razu. zwykłe zarządzanie zasobami, stąd chytrość( ͡° ͜ʖ ͡°)

ale
  • Odpowiedz
właśnie "co jest znane", pamietasz pewnie w z ekonomii że konsument opiera swój wybór niby na informacjach

ale wchodząc do takiej sieciówki jak najbardziej puparna biedrona, nie ma w sumie żadnej pewności że W TYCH warunkach dostanie "co chce"


@j777: hm..nie bardzo rozumiem, przykładowo kupujesz zawsze w Biedronce teraz też pójdziesz, bo właśnie znasz układ, szybciej wyszukasz "swoje produkty", masz większe szanse na to, że je znajdziesz właśnie w "twoim" sklepie ni ż jakimś obcym.

sklepy takie mają teraz ograczenia kiedy są otwarte, wiadomo dostawy nie rosną tak szybko jak zapotrzebowanie (podstawowy problem logistyki), jakość musi zatem spaść - np. klasyk to niby mrożone
  • Odpowiedz
to w markatach płacisz realnie wiecej bo oni to ustawiają tak że wydasz wiecej na większy shit..


@j777: ???
Większy shit, bo co, bo ty tak mówisz? Każdy produkt ma opisany skład na etykiecie, więc ludzie mogą sobie sprawdzić co kupują. I sugerowanie, że inny rozkład w Biedronce to skandal, ale całkowicie nowy rozkład w małym sklepie (bo jesteś tam pierwszy raz, więc nie wiesz gdzie co jest) to już spoko xD

>w małych sklepach nikt nawet nie ma czasu na takie zabawy, a muszą mieć towar jakościowy a nie wybraki
  • Odpowiedz
Jakby Polacy mieli wiecej hajsu w kieszeni i nie musieli placic tyle podatkow to nikt by nie sie nie spinal zeby przyoszczedzic ...


@SaGe: hm...no nie wiem, powiem tak, nie narzekam na jakiś brak pieniędzy, i może się nie spinam, ale wkurza mnie myśl, że obok mnie(jak pisałęm w poprzednim komentarzu akurat jestem w takim właśnie zadupiu) masło aby kupić muszę zapłacić, ponad 8 zł, a w lidlu 6 zł,
  • Odpowiedz
@LowcaG: no stary ale tu mowa jest o wyjezdzie wakacyjnym... ja tam na wakacjach nie oszczedzam, tylko wybieram najszybsze opcje tak zeby miec jak najwiecej czasu na urlop, a nie stanie w kolejce ;)
  • Odpowiedz
no stary ale tu mowa jest o wyjezdzie wakacyjnym... ja tam na wakacjach nie oszczedzam, tylko wybieram najszybsze opcje tak zeby miec jak najwiecej czasu na urlop, a nie stanie w kolejce ;)


@SaGe: oczywiście, też nie oszczędzam ale wracam uwagę na coś innego. Może rozwinę.
Mówimy tu i klientach którzy sami się żywią, co wiąże się już z pewną oszczędnością (Bądź stylem, ale to inny temat), sam wybieram opcję, jedzenia na mieście, czyli totalnie inny target.

No i teraz, masz do wyboru, wszystko jednym miejscu, które znasz,
  • Odpowiedz
@syn_admina: tu nie chodzi o macdonalizację, ale możliwości rozwoju.. albo samodestrukcję i atrapę rynku

kiedyś jakiś Czech zrobił eksperyment otworzył w szczerym polu ogromny market za kurtynami, wczesniej reklama intensywna

przyszli głodni konsumenci, a tutaj została tylko
  • Odpowiedz
@PfefferWerfer: masz rację, w takim razie poczekam do Niedzieli bez handlu, zrobię zapas świeżego chleba i sprzedam go po 10 zł, bo innaczej turyści umrą z głodu.. taki ma być rozwój?

@SaGe: hm...no nie wiem, powiem tak, nie narzekam na jakiś brak pieniędzy, i może się nie spinam, ale wkurza mnie myśl, że obok mnie(jak pisałęm w poprzednim komentarzu akurat jestem w takim właśnie zadupiu) masło aby kupić
  • Odpowiedz
, ale możliwości rozwoju.. albo samodestrukcję i atrapę rynku

to może zaoferuj turystom inne rzeczy, np. park z ciekawostkami, jakąś wystawę, kąpielisko itp. rzeczy dla ktorych opłaca jechać pół kraju, spędzić parę godzin i zapłacić bilet nawet za to. i niech tych atrakcji bedzie więcej niż jedna.

Rozwój chcesz opierać na tym że mają przyjechać i kupowac masło nie w biedronce?( ͡° ͜ʖ ͡°)
@j777:
  • Odpowiedz
@syn_admina: rozwoj mam opierać zupełnie na czymś innym.. te miasta nie wiem gdzie jesteś ale tam przeżyć poza sezonem to nawet M. Fridmann by nie dał radę..

to jak Las Vegas bez ludzi.. co z tego że masz kasyno? ...

to jak w ojcu chrzestnym III części opuszczona była kwatera don Corleone..
  • Odpowiedz
własnie nawet oni mają obowiązek ciągle to przestawiac i wprowadzac dezorientacje i zagubienie

cała ich praca polega na postawieniu kartonu, który po 30 minutach jest cały rozwalony przez wszystko szukające rączki turystów od pięcioletniego dziecka po 70 letnia staruszkę w tym tyglu..


@j777: i znów przejaskrawiasz, słowo ciągle (Tak, robią tak co jakiś czas), jak pisałem teraz jestem w innej miejscowości (to nie wakacje ale tam "chwilowo" jestem), i idę do lidla i jest tak samo.

Co do drugiej części to się nie wypowiem bo uważam, zę w ogóle w biedronce jest syf i mało estetycznie, ale oczywiście też
  • Odpowiedz
@j777: grupa klientów oczekujący więcej, nawet za pieniądze, nie wybierają polski jako kierunku na wypoczynek.
w tych samych pieniadzach jadą za granicę, dostaną 4 gwiazdki i okolice do zwiedzania. co dostana w polsce?
tak więc obserwujesz cebulactwo, bez oferty nikt inny nie przyjedzie.
  • Odpowiedz
INNY pardoks, kiedyś jeden gość uliczkę dalej postawił ze swojego sadu świeżutkie owoce, naprawdę dużo, z tabliczką "weż ile chcesz, zapłać ile możesz".. i co myślicie że przeszło? :-)


@j777: ?
  • Odpowiedz