Wpis z mikrobloga

Powiem wam coś mądrego na dobranoc. Jeśli macie w swoim życiowym planie stały związek, ślub i założenie rodziny, koniecznie ogarnijcie ten temat przed 30-stką. Ale dlaczego, po co? A no dlatego, że w wieku 30+ (i później) jest w cholerę trudniej. Fajne i nadające się do życia osobniki płci przeciwnej są pozajmowane i moszczą swoje rodzinne gniazdka. Zostaje drugi obieg, czyli wszelkiej maści rozwodnicy, alimenciarze, mamuśki, oraz cóż... popaprańce i przegrywy, do wyboru do koloru. Normalnego człeka ze świecą szukaj.
Oh wait. Tak naprawdę normalnych już w tym momencie nie ma. ¯_(ツ)_/¯

#zwiazki #gownowpis
  • 49
  • Odpowiedz
@goferek: Ja już sobie powiedziałam szczerze i uczciwie, że skoro nie jestem rozwodnicą ani mamuśką, no to i jednak przegryw, i popapraniec - wszystkiego po trochu. Grunt to spojrzeć prawdzie w oczy. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@iEarth: Oczywiście, że jest ten sort osób, którym w związku nie wyszło. Nawet jeśli wcześniej byli normalni (choć w miarę), tak teraz na fali swoich życiowych doświadczeń już zaliczają się do popapranych. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@cucoriedka:
I jest pełno ludzi mądrych po szkodzie zarówno z jednej jak i z drugiej płci ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

A to też sprawy nie ułatwia. Człowiek w wieku dwudziestu kilku lat bardzo elastycznie podchodzi do przywar i problemów, jakie może generować partner czy partnerka. Często po prostu mówi się "oj tam
  • Odpowiedz