Wpis z mikrobloga

@Stormweaver: to wiadomo, ale czasem są takie produkty, które ludzie jedzą "bo zdrowe" a one kompletnie ze zdrowiem nic wspólnego nie mają. Im większej ilości osób to pytanie zadaję, tym ciekawsze kwiatki wychodzą. Łącznie z tym, że ktoś myślał, że kostka rosołowa to takie "skoncentrowane źródło wszystkiego dobrego co w rosołku" :D
  • Odpowiedz
@matti05: no tak, przy niektórych chorobach i w nadmiarze, ale bym chyba nie wrzucała do worka z niezdrowymi, bo jednak przeciętnemu Kowalskiemu zwiększone spożycie szpinaku bardziej pomoże niż zaszkodzi
  • Odpowiedz
@anna-urbanska: przekonałem się o tym boleśnie jak miałem atak dny moczanowej, woda wysokomineralizowana też wskazana raczej w małych ilościach.
Wiadomo lepiej banan niż czekolada, ale owoce to takie zdradliwe gnoje.
  • Odpowiedz
@anna-urbanska: sprspoczytajawa jest duzo bardziej zlozona. Poczytaj o mikroskladnikach, makroskladnikach, indexie glikemicznym.
Nie ma czegos takiego zdrowe czy niezdrowe jedzenie, dieta powinna byc zbilansowana i jeden produkt moze miec mniej danych wartosci ale mniej innych i jedzenie go bedzie czasem na miejscu a czasem nie.
Dodatkowo dochodza substancje rakotworcze lub potencjalnie rakotworcze itd...
  • Odpowiedz
@anna-urbanska: Owoce, szczególnie kiedy ludzie myślą, że fruktoza i glukoza z jakiegoś owocu jest magicznie mniej kaloryczna niż ta sama fruktoza i glukoza w batonie. Ciemne pieczywo i ryż brązowy, które tylko minimalnie się różnią pod względem makro od zwykłego pieczywa i ryżu białego.
  • Odpowiedz
@kowad: ja dobrze o tym wszystkim wiem, jestem dietetykiem ;) piszę jednak artykuły dla osób zupełnie spoza branży i dla nich jest do wyciągnięcia z niego jedna ważna sprawa: jeść lub nie jeść. Więc w wypadku szpinaku ogółowi populacji odpowiedziałabym: jedz, jednak z umiarem.
  • Odpowiedz
@matti05: o, w wypadku podwyższonego kwasu moczowego to zdecydowanie! Ale ogólne zalecenia się wydaje dla zdrowej populacji (a przeciętnemu człowiekowi szpinak zrobi więcej dobrego niż złego), do każdego produktu by się można było przyczepić, że jednemu zaszkodzi a innemu pomoże :)
  • Odpowiedz
@anna-urbanska: ja bym nie ryzykowal takich artykulow. Powinno sie ludzi edukowac o mikro i makro (moze na poczatku bez wchodzenia na poziom hormonow) a nie isc na skroty. Skroty rodza mity. Takie mity jak duzo lepszy cukier brazowy lub "zdrowe" jedzenie kilograma owocow siadzac przed tv.
  • Odpowiedz
@anna-urbanska: dwie rzeczy, których dowiedziałem się ze szkolenia z dietetykiem po rozpoznaniu cukrzycy, więc możliwe, że też do wąskiego zastosowania.
Ziemniaki jeść w całości, a nie tłuczone. Makarony, kasze, ryż, ziemniaki itp. lepiej jeść odgrzewane niż świeżo ugotowane. Z tego co pamiętam obydwie rzeczy wiążą się ze skrobią oporną.

Chętnie poznałbym więcej takich protipów.
  • Odpowiedz
@kowad: zdecydowanie bardziej odpowiada mi napisanie super obszernego art. wymieniającego wszelkie wady i zalety danego produktu lub określonego podejścia do żywienia. Robię to często i edukuję moich pacjentów i czytelników, jak najbardziej starając się w prosty sposób tłumaczyć skomplikowane procesy zachodzące w organizmie. Jednak z praktyki widzę, że mój obszerny artykuł o oleju kokosowym na ponad 20 minut czytania, wysycony źródłami i najświeższymi doniesieniami, jak najbardziej obiektywny, zbiera dwa razy mniej
  • Odpowiedz