Aktywne Wpisy
Ej czasami mam wrażenie, że tu fajne osoby siedzą. Wynajmijmy jakieś mieszkanie w kilka osób, żeby było tanio, i skończy się samotność. Będziemy wspólnie grać w gierki, czasem do jakiegoś kołchozu pójdziemy, zrobimy małą komunę.
Wrrronika +2
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
#przegryw #zwiazki #psychologia #psychiatria #logikarozowychpaskow #feels
Mirki,
muszę się anonimowo wyżalić...
Level 28 here, dobra praca (10k+), dobra fura, dom w budowie, żona w ciąży, niby wszystko super, ale...
Coś się we mnie wypaliło. Mam ochotę rzucić pracę, sprzedać ten dom i po prostu uciec. Mam dosyć mojej żony (nawet rok po ślubie nie minął...) i tylko dzieciaka mi szkoda, bo gdyby nie on/ona to bym już dawno się spakował.
Geneza całości?
1. Pedantyzm mojej kobiety - dosłownie ZADYMA o każdy nieposprzątaną malutką pierdołę - krzywo leżąca poduszka, źle poskładana koszulka w szafie, źle złożone skarpetki, żel pod prysznic postawiony w innym miejscu, kielnia położona w złym miejscu na budowie - na początku mnie to śmieszyło - teraz po prostu wk**wia.
2. #!$%@? jak dziki osioł - najpierw 10h godzin w pracy - potem jeszcze 6 na budowie - wracam do domu wypompowany i czekają na mnie "moje obowiązki" - umyj podłogę/naczynia/cokolwiek innego - w efekcie sypiam po 5h.
3. Mieszkanie z teściami - wyprowadziliśmy się do wynajmowanego mieszkania (przymusiła mnie żonka) i potem wróciliśmy, bo stwierdziła, że nie damy rady finansowo (!!!!) - przypominam - ja 10k+ na rękę, ona 3k na rękę - oczywiście wymusiła to na mnie - jakby nie dzieciak to by się wyprowadziła sama. Teściowie złoci nie są - większego buca niż ojciec wybranki nie znam.
4. Budowa - wspominałem, że staram się jak najwięcej zrobić samemu, aby zaoszczędzić? Oczywiście jest to mój debiut w roli budowlańca, ale z pomocą kumpli jakoś to idzie. Jakaś pomoc z jej strony - ustalanie mi harmonogramów(!!!) na kiedy co mam zrobić - bo ona chce znać terminy. Oczywiście mam je w tyle, bo są nierealne - co tygodniowa ZADYMA - bo przyjechała na odbiór (!!!) a tu nie jest gotowe to co chciała - dodajcie do tego ten pedantyzm i co tydzień słyszę jakie gówno zrobiłem i znów wszystko #!$%@?łem.
5. Jawna nienawiść do mojej rodziny - nie wiem skąd się wzięła - twierdzi, że mój Tata to niechluj, nierób, leń i pijak xD Moja Mama brudaska, wtrąca się, leniwa itp. itd. Brat - nierób (nie pracuje), pijak, plotkarz, nic nie umie. Dodam tylko, że mój Tata pracuje od 20 lat za granicą, w weekendy wraca do PL i mi pomaga na budowie. Mama pracuje w PL i nie jest pedantką :) Nie znam lepszych ludzi niż moi rodzicie - cudowne małżeństwo - moją żonę przyjęli jak córkę, a jej opinia o nich to bezpodstawne urojenia (fakt - potrafią oddzielić życie zawodowe od pracy - jej rodzice nie). Brat - zrobił sobie gap year po szkole. Po co? Żeby mi pomóc na budowie... Grosza za to nie bierze - za to moja żonka po tygodniu zabroniła mu wstępu na budowę - bo ona go obserwowała i jest za wolny i za mało dokładny... Oczywiście olałem te jej #!$%@?.
Oczywiście - jej rodzice wspaniali i tacy super duper pracowici i patrz ile się dorobili (pomijając fakt, że nigdy nie wyściubili nosa poza swoje podwórko - rolnicy, którzy odziedziczyli dobrze prosperujące gospodarstwo).
6. Mógłbym tak mnożyć i mnożyć..........
Mirki serio - nie wiem co mam zrobić. Mam jej dosyć, pracy dosyć, tego domu dosyć, choć tak się cieszyłem jak zaczynałem budowę.
I uprzedzając teksty typu "widziały gały co brały" - przed ślubem złota dziewczyna - po ślubie zaczęły się dziwne zachowania, po niecałym roku po prostu jej #!$%@?ło - wyczerpałem wszelkie możliwości rozmów - za każdym razem kończyło się awanturą i jednym stwierdzeniem - to wszystko twoja wina! Najfajniejsze jest to, że moja żonka uważa, że wszystko jest super i ok.
Wiecie co jest najgorsze? Całe życie byłem spokojny, uśmiechnięty, zdecydowany - teraz jestem kłębkiem nerwów, osiwiałem, mam kłucia w klatce piersiowej i zaczynam tracić nad sobą panowanie. Ona zaczyna mnie doprowadzać do szewskiej pasji - pospolicie się boję, że kiedyś stracę panowanie i ją uderzę.
A najgorsze - to mam ochotę ze sobą skończyć...
Mirki, co robić?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Źródło: żona mojego wujka nastawiła ich syna przeciwko jego stronie rodziny, chociaż jesteśmy normalnymi ludźmi, żadnymi patusami. Po prostu żonka nas nie polubiła, a dziecko łatwo zmanipulować.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Pragnę przypomnieć, że moja małżonka posiada siostrę - zamężna rok wcześniej - identyczne objawy.
Szwagier zaczął pić.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
Jeśli chodzi o majątek - skonsultowane z prawnikiem i dom jest i będzie tylko mój. Gotówka to nie problem.
@Instynkt: Sądzisz, że wolałbym zatrudnić Ukraińca za 20zł/h a sam w tym czasie użerać się z żoneczką? A potem jeszcze
Z tego co tu piszesz, to Twoja żona poczuła się zbyt pewnie w roli nadzorcy Twojego życia.
Nie wiem, czy próbowałeś rozmawiać z nią normalnie - jeśli tak, i nie pomogło, to idź na całość.
Być może nie jesteś takim człowiekiem, wiem, że czasem będąc tak mocno "pod butem" nie widzimy tego. Ja bym chyba nie wytrzymał.
Jeśli ona przyjedzie jeszcze raz
Koniecznie się wyprowadź- pewnie rodzinka ja nakręca (nawet nieświadomie). Ewentualnie powiedz, że ty będziesz płacił- będzie też argument na przyszłość że jak coś się nie podoba to niech wraca do rodziców bo rachunki płacisz ty.
Uspokoi się trochę jak skończycie ...
wiesz pracujesz+ zasuwasz na budowie , wiec żona sama ogarnia praca , mieszkanie + dziecko i tez pewnie jest przemęczona jak i ty i macie oboje wściekliznę .
Ps. Własny dom budujesz koło teściów ?