Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zmarł mój ojciec.. był moim przyjacielem, mentorem, wychował mnie i spędził mnóstwo czasu. Wszystko mu zawdzięczam.
Staram sie być silny na codzień, przed mamą, rodzeństwem. Wydaje mi sie, ze oni tego potrzebują. Poplakuje sobie po nocach, i jedyna osoba której sie żale to moja, już ex, dziewczyna.
Stało się to niedawno więc te 4 dni jestem zamulony.
Dziewczyna nawet nie przyjechala... ok, ma sesje, studiuje daleko, a i tak wracać miala niedługo. Jakoś nie mialem nawet czasu na żal.
Chcialem jej sie wyzalic, po opowiadac historię związane z tatą. Pierwsze dwa dni ok. Trzeciego juz miala humory "ile mozna".
I wczoraj, czwartego dnia dostałem kolejny cios. Opowiadalem jej jakies historie, wspominalem go pisząc, że dobrze, ze juz nie cierpi.. ona to zignorowala i wyslala mi jakąś parke na instagramie i napisala "patrz jacy słodycy". Coś we mnie pękło, nie wyzywalem jej, ale napisalem, ze to niezbyt na miejscu teraz. Zaczęła się mała kłótnia, która przerodzila się w to, ze ona powiedziała mi przez telefon, ze to koniec miedzy nami. Że ona nie potrzebuje tak slabego faceta, który sie tylko uzala(pare dni...) nad sobą. Zostawila mnie przed pogrzebem, w zalobie. Wszystko się nawarstwilo, czuję sie okropnie. Stracilem dwie bliskie mi osoby. Bo jak jej teraz wybaczyć? Chociaż i tak nawet nie próbowała sie skontaktowac...
Jest mi tak cholernie ciężko. Tęsknię za swoim tatą, a dziewczyna, która była ze mną dwa lata okazala się zwykłą piz#ą...
#gorzkiezale #logikarozowychpaskow #smierc #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 62
  • Odpowiedz
@AnonimoweLwiatko: jezli rozowy nie pojmuje ze my tez mamy uczucia, to po #!$%@? z taka byc? Mam udawac ze wszystko ok jak nie jest ok? Po co taki zwiazek? Normalny rozowy bedzie wspierac a nie #!$%@? cos o tym ze sie nad soba rozczulasz
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: odczuwanie emocji i straty po ojcu to słabość? Nie, to bycie człowiekiem i żałoba po bliskiej osobie, normalny proces, bardzo potrzebny, żeby za jakiś czas wrócić do siebie.
Poszukaj w swoim otoczeniu, może znajdziesz kogoś, kto może Cię wesprzeć w tej trudnej chwili i wykazać współczucie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Zapewne jak nie było problemów, to ta różowa była fajna i cały związek z nią była ok. W chwili gdy naprawdę potrzebowałeś wsparcia, to Cię osrała totalnie. Właśnie w takich momentach poznaje się prawdziwe oblicze człowieka. Poważnym błędem byłoby gdybyś z powrotem się z nią zszedł.

Przykro mi, trzymaj się jakoś. Z każdym tygodniem powinieneś czuć się odrobinę lepiej. Jeśli sytuacja jest dla Ciebie nie do zniesienia, możesz spróbować zasięgnąć
  • Odpowiedz
@AnonimoweLwiatko: #!$%@? wiesz o kobietach. Jak szukasz w szambie to znajdujesz gówno. Przy mojej żonie, zawsze mogę być sobą, okazywać słabość a ona zawsze jest przy mnie i stara się zrozumieć.
  • Odpowiedz
CynicznyBarman: aż mi się oczy zaszkliły podczas czytania tego wpisu, bardzo współczuję

Nie przejmuj się dziewczyną, pokazała jak mogłeś na nią liczyć. Byłem w podobnej sytuacji, tak samo jak Ty przed rodziną (mama, siostry) trzymałem się jak mogłem, ponieważ uważałem, że tego potrzebują po odejściu taty. Podobnie jak Ty dawałem upust emocjom nocą. Bardzo długo zajęło mi, żeby otworzyć się przed kimkolwiek, ale w moim wypadku na szczęście to wsparcie znalazłem
  • Odpowiedz