Wpis z mikrobloga

Jest rok 2007, Soczi, przerażona Angela Merkel, wyraźnie rozbawiony Władimir Putin i blablador Connie.
Paniczny lęk kanclerz Niemiec przed psami (po tym jak została boleśnie pogryziona przez psa myśliwskiego podczas przejażdżki rowerowej) jest powszechnie znany, nie ma możliwości, żeby nie wiedziały o tym rosyjskie służby dyplomatyczne. Wpuszczenie psa podczas spotkania na szczycie było więc elementem gry psychologicznej, próbą zakłopotania, jeśli nie zastraszenia Merkel. „Nic o tym nie wiedziałem. Chciałem zrobić jej przyjemność – pokazać swojego psa. Potem porozmawialiśmy o tym i przeprosiłem ją” – tłumaczył później zawsze prawdomówny rosyjski prezydent. via https://www.facebook.com/krotkahistoriajednegozdjecia/

#fotohistoria #ciekawostki
ColdMary6100 - Jest rok 2007, Soczi, przerażona Angela Merkel, wyraźnie rozbawiony Wł...

źródło: comment_DwNgBCCPa4c9S272SF7TQRJyNXFosm4C.jpg

Pobierz
  • 79
@powsinogaszszlaja no to jest kwestia wyuczenia, mój zawsze skacze podekscytowany na ludzi którzy przychodzą i chce głaskanie, ale powoli go oduczamy i nie ma żadnego głaskania dopóki się nie uspokoi. Teraz już na jedno słowo zamiast skakać to się zatrzymuje, albo walnie na plecy żeby miziać brzuszek :) Zalizywania bym nie darował na pewno, tego na pewno bym chciał jak najszybciej oduczyć.
@ukruszony__kubek: xD 2018 rok a Polacy nadal myślą, że polityka polega na dotykaniu się końcówkami i klepaniu po plecach, jak robił to Trump w W-wie, najlepszy przyjaciel Polski i Polaków xD xD xD nic dziwnego, że ten kraj jest skazany na przeżywanie tego samego od początku. Vlad pokazał tutaj jasno, kto tu rządzi - bez słów, jakiś kłótni - po prostu jest panem tych włości i myślę, że Angela po przywitaniu
nic dziwnego, że ten kraj jest skazany na przeżywanie tego samego od początku


@Student_AWAS: skoro dalej jest tu tylu idiotów, którzy uważają, że polityka to pokazanie siły na zasadzie wystrasznia kogoś psem xD
to jest właśnie postsowiecka potrzeba bycia trzymanym za ryj, w zamian za jakieś ochłapy w postaci tego, że wielki wódz czasem zrobi dla swoich niewolników srogą minę
nawet mi was nie żal, robaki