Wpis z mikrobloga

@Miedziany_Brodacz: Jeżeli paczka została zarekwirowana (przez bagiety) z podejrzeniem o przemyt czy co tam sobie oni wymyślili to nie muszą CI oddawać paczki. Dostaniesz wezwanie na przesłuchanie i tłumacz się. Zanim oni zrobią badania laboratoryjne to minie.

Kumpel tak miał lufkę przy sobie po jakimś dopie to go zgarneli na 48h potem wypuścili i czekał prawie 2mc na umorzenie postępowania bo ta substancja nie była zakazana.
@Conscribo: Najlepsze tłumaczenie wzięte z jednego forum

Zamawiałeś legalne odczynniki chemiczne o NIEZNANYM działaniu. W paczce dostałeś mąkę.

Po kontakcie z predem w formie privnote dowiedziałeś się że prowadzą kampanię antydopalaczową i zamiast substancji odurzających wysyłają mąkę/czekoladę. Proste
@L3onek: No tak, ale skoro te całe procedury mogą trwać miesiacami, to co w przypadku gdy np. za miesiąc będzie na liście? Wtedy traktują jako nielegal, czy czas przejęcia substancji jest ważniejszy?
@Conscribo: Więc tylko popierdzielą i Cię postraszą, chyba że nie był to czysty clon i jednak dodali coś z zakazanych, ale pewnie wtedy tego zakazanego to będzie z 1-3%, więc ch*ja mogą tak na serio. Staraj się nie okazywać strachu i bądź po prostu pewny siebie.

Prawo nie działa wstecz, jak wejdzie na listę a ty miałeś wcześniej "wyjaśnienia" to gówno mogą.