Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zanim żona Cię zniszczy, kiedyś czytałem taki artykuł, teraz zaczyna mnie to w jakiś sposób dotyczyć. Mianowicie jesteśmy małżeństwem krótko bo tylko 2 lata. Jednak wystarczyło by mieć dość.

Niedawno wróciła z zagranicy, gdzie się okazało przygruchała sobie kogoś i z tym kimś się spotykała za moimi plecami. Mam jego imię, jego nazwisko i kontakt, oni dalej ten kontakt utrzymują Oboje zarabiamy podobnie ja jakieś 1300 BRUTTO więcej, a więc w kwocie netto nie jest to taka wielka różnica. Dlatego też ustaliliśmy taki schemat finansowy dla naszej dwójki.

Mieliśmy 3 konta, jedno wspólne i każde z nas miało swoje jeszcze z czasów przedmałżeńskich do którego druga osoba nie miała dostępu. Każde z nas za to miało pełen dostęp i swoją kartę do wspólnego konta.

Na naszych nazwijmy to osobistych kontach zostawialiśmy sobie po 800 zł - forma kieszonkowego na własne wydatki, ubrania, buty, czy też gdy ktoś miał kaprys sobie coś kupić.
Na wspólnym koncie zaś, mieliśmy pieniądze na wspólne wydatki takie jak rachunki, jedzenie, wspólne wyjścia, wakacje, czy większe zakupy do domu. Przy okazji zbieraliśmy sobie na wspólnym koncie oszczędności, co miesiąc to co zostało jako lądowało jako oszczędności i nazbierało się tego około 80 tyś.

Każde z nas na prywatnym koncie ze wspomnianego kieszonkowego zbierał sobie jakieś fundusze dla siebie bądź je wydawał , mi udało się uzbierać około 40 tyś. Moja żona wydawała swoje kieszonkowe na siebie, ja jednak jestem dość oszczędny.

Teraz kiedy zagroziłem rozwodem z racji jej wybryku na który nie mam dowodów, a ona bawi się w gry słowne, stwierdziła że połowa pieniędzy które sobie nazbierałem u siebie jest jej i będzie sobie rościć do tego prawo. Zastanawia mnie co teraz zrobić. Przed zawarciem związku małżeńskiego proponowałem rozdzielność majątkową, ale "przecież kochanie, to tak jakbyśmy zakładali że się rozstaniemy". Myślę o darowiźnie w pierwszej linii o mamie czy ojcu, ale nie wiem czy to przejdzie. Nie są to ogromne pieniądze, ale ja chcę mieszkanie, a ona nie, wiec przydałyby mi się one do spłacenia go, a kolejna sprawa, to moje kieszonkowe, które miałem sobie wydać na siebie, a wolałem odkładać.

Pytanie co zrobić żeby te pieniądze uratować? Niestety detektyw nie wchodzi w grę, koleś nie mieszka w Polsce

#logikaniebieskichpaskow #prawo #zwiazki #rozwod #logikarozowychpaskow #feels #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 122
@Shyvana: Chyba jesteś niepoważna. Oczywiście, że może robić tak jak mówili wyżej ^^ wypłacanie określonych kwot co jakiś czas (i tu ważne - muszą być to różne kwoty i najlepiej nie zawsze okrągłe) i kitranie hajsu. Nawet jak go przepierdzieli to już nie będzie żonie nic winien. Głupie rady dajesz kobito -.-
@Nild: NIe ma maszyn legalnych bo państwo zmonopolizowało rynek hazardowy bo zwykły szaraczek mógł na tym zbyt wiele zarobić będąc operatorem takich automatów. Jeżeli gdzieś są maszyny to nielegalne i w większości należą do mafii. Legalne automaty hazardowe są tylko w kasynach.
@AnonimoweMirkoWyznania amatorzy, zakumpluj sie z jakims rolnikiem, kup nawoz na fakture za caly hajs, rolnik ci oddaje gotowke bo oni sie nie rozliczaja, nie musisz dziekowac, jak chcesz kontakt do jakiegos obszarnika to pisz na priv. Generalnie odpowiedzia na twoj problem jest rolnictwo gdzie kasa znika i pojawia sie znikad.
@Shyvana ale ona też miała swój hajs tylko wydała na głupoty systematycznie a op nie może wydać od razu. Nie można porównać jego i jej konta w sądzie? Przecież to co mówi OP musi mieć potwierdzenie w wyciągach. Umowa ustna też chyba do czegoś zobowiązuje
W 2 lata małżeństwa odłożyłeś 40 tysięcy odkładając 800zl miesięcznie. No to nieźle bo powinno być niecałe 20 tysięcy, wiec musiałbyś odkładać 2x tyle. Na wspólnym koncie udało Wam się odłożyć 80 tysięcy w 2 lata, wiec odkładaliście razem ok 3 300 miesięcznie (nie liczymy tutaj wydatków!!!). W międzyczasie trzeba opłacić rachunki i jeść, sami tez twierdzicie ze jeździliście na wakacje, do kina itp. Twierdzisz ze zarabiasz 1 300 zł brutto więcej,