Wpis z mikrobloga

@iAmTS:

Ale to niestety ma pewne podstawy, o wiele więcej złego wyniknęłoby z tego jakby takie dziecko pozbawić tej "ochrony ekonomicznej".

Co by wyniknęłoby? Dziecko umarłoby z głodu w pobliskim rynsztoku? No chyba nie. Alimenty to anachroniczny przeżytek ciągnący się jak guma turbo od czasów prawa rzymskiego (kiedy faktycznie miał sens). I służy finansowaniu tipsów mamusi (później: czteropaków żubra na studenckich balangach dziecka), a nie żadnej "ochronie ekonomicznej".
  • Odpowiedz